Autor |
Wiadomość |
Kraahkanuva
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nynrah/Toruń Ranga: Przywódca BCF
|
|
|
|
Baterra są jak Predator- posiadają idealny kamuflaż, który czyni je niezauważalnymi... Atakują nagle, z zaskoczenia, ciekawe czy są oni wzorowani właśnie na nim. Czy wy też zauważyliście to powiązanie między nimi a tym sławnym kosmitą z filmów?
Branar- Fajnie, im więcej Skralli poznamy tym lepiej, zwłaszcza że ilość ich setów jest ograniczona...
Ostatnio zmieniony przez Kraahkanuva dnia Pon 22:26, 13 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 22:23, 13 Kwi 2009 |
|
|
|
|
Woozie
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Mnie się bardzo podoba, ciekawi mnie tylko jak wygląda Branar - jak dobrze nam znany i lubiany setowy Srall, czy ma inny wygląd, którego nigdy nie poznamy. Chociaż zawsze jest mozliwe, że w Brickmasterze pojawi się jako combiner
Już biorę się za tłumaczenie.
EDIT: Jest już przetłumaczone.
Ostatnio zmieniony przez Woozie dnia Wto 14:07, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 22:29, 13 Kwi 2009 |
|
|
Zipekk
Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
|
|
|
Fajna część, ale poprzednia bardziej mi się podobała. Dobre tłumaczenie, bo sam próbowałem tłumaczyć. Branar zapowiada się jako bardzo dobra postać. Smutny,zdecydowany wredny. Prawie jak Tuma. 9/10
|
|
Śro 14:52, 15 Kwi 2009 |
|
|
DeadExit
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk
|
|
|
|
Bardzo ciekawa część , no i poznaliśmy kolejnego Skralla ale z drógiej strony to dziwne że Tuma dał mu imię tylko za to że poinformował go że mają jakiegoś wroga....tłumaczenie na 5 z +..... jestem ciekaw jak ta historia się dalej potoczy.
|
|
Śro 18:18, 15 Kwi 2009 |
|
|
Shelaka
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Nudna postać samego Banara jak kolega Zipekk - ten Skrall jest smutny, zdecydowany.
Ogólnie za serial 8/10
|
|
Śro 19:12, 15 Kwi 2009 |
|
|
Woozie
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Branar jest postacią dość oryginalną jak na Skralla - nie uważa się za lepszego od innych, to pewnie liczne spotkania z potężniejszymi baterra nauczyły go pokory. Musiał dużo przeżyć, a ta brudna robota, którą wykonuje musiała go dużo nauczyć.
No i po jego smutnych wypowiedziach i stylu bycia można wywnioskować, że nie ma na hełmie takiego wrednego uśmieszku jak inne Skralle
|
|
Śro 20:55, 15 Kwi 2009 |
|
|
Matoro_Mahri
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
|
|
|
WOO- dokładnie to powiedziałem jak przeczytałem ostatnią część tego serialu. Nie spodziewałem się aż takiej brutalności wśród Baterra. Mam nadzieje że zostaną wydani jako set/tytan/kombiner. A wracając do serialu oceniam go na 10/10
Ostatnio zmieniony przez Matoro_Mahri dnia Pią 13:57, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 13:56, 17 Kwi 2009 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Świetny, ciekawy serial. Przeczytałem to, czego jeszcze nie zdążyłem. Ciekawią mnie te baterra. Naprawdę tajemniczo się zapowiada. Szkoda mi tylko tych Voroxów, ciągle giną i giną... takie fajne stwory.
|
|
Pon 20:31, 20 Kwi 2009 |
|
|
Lokisyn
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Pozwoliłem sobie przetłumaczyć najnowszą część i umieścić ją w pierwszym poście.
|
|
Wto 20:11, 19 Maj 2009 |
|
|
Kraahkanuva
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nynrah/Toruń Ranga: Przywódca BCF
|
|
|
|
Zajefajna konwersacja między tumą a Zdrajcą. Ah, gdyby każdy odcinek był usłany w taki barwny dialog, byłbym wniebowzięty. Zatem Skralle wiedzą że Baterra to maszyny... czyżby Tuma zorbił sobie tron z jednego z nich? O.o
|
|
Wto 20:31, 19 Maj 2009 |
|
|
Nocturn
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
Ja bym tronu z iskrzących robotów bym nie chciał -_- a ty ? Kto by chciał sobie poparzyć tyłek XD?
Odcinek świetny. Myślę że zdrajcą nie jest Berix. On jest za... jakby tu powiedzieć... milusi? Tak. Mówi jak jakaś mała dziecinka. Myślę że zdrajcę jest ktoś z Pojazdów na 2009. Zastanawiam się nad tym czarno-niebieskim pilotem Kakxiuma...
Chyba żaden Skrall nie siadłby na tronie Tumy . Każdy Skrall bałby się wejść do komnaty bez jego pytania. A tu? Mały zdrajca siada sobie jakby nigdy nic na jego tronie. Chciałbym widzieć minę Tumy co jest oczywiście niemożliwe XD. Za ten odcinek dam 10/10!
|
|
Wto 20:39, 19 Maj 2009 |
|
|
DeadExit
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 714
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk
|
|
|
|
No i kolejny trop na temat naszego zdrajcy.Skoro on też wiedział kim są baterra, i wie jak je pokonać to chyba jest jakimś wojownikiem a to wskazuje że zdrajcą jest jednak Tarix.
A co to serialu ta część była naprawdę fascynująca.Mam nadzieję że takich rozmów będzie dużo więcej.
|
|
Wto 20:41, 19 Maj 2009 |
|
|
Woozie
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Świetny odcinek, dzięki TO za tłumaczenie. Ciekawe kto okaże się zdrajcą, ten motyw zdrady dodaje trochę uroku Plemieniu Wody, które ze wszystkich najmniej lubię.
|
|
Wto 13:30, 26 Maj 2009 |
|
|
Kraahkanuva
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nynrah/Toruń Ranga: Przywódca BCF
|
|
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Pierwszy występ Stroniusa, plus spotkanie z samicami Skralli.
|
|
Pon 19:20, 29 Cze 2009 |
|
|
Lokisyn
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Dodałem szóstą część do pierwszego postu.
| | Tuma i Stronius zmierzali na północ od dawna nie używaną górską ścieżką. Była to trasa którą rok temu uciekli ze swej ostatniej twierdzy. Brutalne ataki Baterra zmusiły ich do podróży przez Czarne Kolce na obrzeża wielkiej pustyni Bara Magna. Teraz ci dwaj wracali.
-To szaleństwo – powiedział Stronius. – Wiesz o tym.
Żaden ze Skrallów nie ośmieliłby się mówić do Tumy w ten sposób, lecz Stronius był elitarnym wojownikiem znanym z tego, że mówi co myśli. Jego zasługi dla Skrallów sprawiały, że Tuma był bardziej tolerancyjny wobec jego wybuchów niż zazwyczaj.
-Więc zawracaj – rzekł spokojnie Tuma. – Nie kazałem ci byś mi towarzyszył.
-Nie pozwolę ci samemu tam jechać – odparł Stronius. Odwrócił wzrok od Tumy i spojrzał na ścieżkę przed sobą.
-Mam obowiązek bronić życia mojego pana. Tutaj jest ono podwójnie zagrożone.
-Baterra i…?
Stronius z poirytowaniem spojrzał na Tumę.
-Baterra bledną przy tych, które chcesz odwiedzić, wiesz o tym.
-Dzielimy wspólnego wroga – powiedział Tuma. – Będą… rozważne.
-Opuściliśmy je dla tego wroga – prychnął Stronius. - Będą bezlitosne.
Jechali przez większość dnia i dwóch nocy. Z tego co wiedzieli, nie wpadli na żadnego Baterra. Jeśli skały i drzewa były ich przeciwnikami w innym kształcie, cóż, ci przeciwnicy postanowili ich nie atakować. Co jakiś czas zatrzymywali się na widok zbroi na ścieżce gdzie jeden z ich wojowników padł podczas długiej wędrówki.
Do świtu wciąż było kilka godzin gdy ostro skręcili na wschód. Wszystkie fortece Skrallów w tym regionie zostały zniszczone przez Baterra już dawno temu. Zgodnie z logiką wszyscy powinni zginąć przez cały ostatni rok, lecz logika nie miała nic wspólnego z tymi których szukał Tuma.
Stronius poczuł to pierwszy – elektryczność w powietrzu, uciążliwe uczucie które zdawało się spowalniać wszystkie ruchy. Umysł miał zamroczony, ciało ociężałe. Odwrócił się by ostrzec Tumę i poczuł jakby godzinę zajęło mu wykonanie tej prostej czynności.
Tuma, będący nieco dalej, odczuwał mniejsze trudności niż Stronius. Zauważył zakapturzoną postać trzymającą laskę, stojącą na szczycie pobliskiej skały.
-Ty! – krzyknął. – Powiedz jej, że chcę się z nią widzieć!
Postać nachyliła się, zaintrygowana prośbą i zniknęła między skałami. Kilka minut później Stronius poczuł się lepiej. Zerknął na Tumę który skinął głową. Razem ruszyli dalej.
Niebo pociemniało. Z każdej strony spoglądały na nich postacie w pelerynach. Ich twarze były ukryte, lecz Tuma wyczuwał ich nienawiść.
Przed nimi pół tuzina takich samych postaci stało im na drodze. Siódma siedziała za nimi na prymitywnym tronie wyrzeźbionym w samej górze.
-Zsiądź – rozkazała zaskakująco miękkim głosem.
Tuma się naprężył. Nie zdawał sobie sprawy, że to ona zdobyła tu przywództwo. Jego nadzieja na przeżycie znacznie zmalała.
Obaj ze Stroniusem zeskoczyli ze swoich rumaków skalnych. Wtedy siedząca osoba powiedziała:
-Broń nie jest tu dozwolona.
-Nie – rzekł natychmiast Stronius. – Elitarny wojownik nigdy nie opuszcza swej broni.
-Więc opuścisz żywych.
Ból eksplodował w głowie Stroniusa. Było to gorsze od wszystkiego co kiedykolwiek czuł, żadne ostrze ani Thornax nie mogłyby tego zrobić. Żadna broń go nie dotknęła.
Ból wydarł z niego wrzask gdy padł na kolana.
-Przestań! – krzyknął Tuma. – Przychodzimy w pokoju!
Chór szeptów dobiegł go z każdej strony. Ten dźwięk zmroził Tumę gdyż uświadomił sobie, że to co słyszy jest ich śmiechem.
-Przychodzicie tu ze strachu – powiedziała siedząca osoba. – Tak jak opuściliście nas ze strachu… Tak jak tobie podobni wygnali nas wieki temu, ze strachu. Czuć od ciebie strach, Tuma, śmierdzisz nim pomimo twoich potężnych legionów, pomimo twoich podbojów. Jesteś wojownikiem z galarety.
Tuma zrobił trzy kroki na przód, gotowy by wbić swój miecz w swą dręczycielkę. Było to zanim ból uderzył i w jego ciało. Lecz ustał na nogach, nawet wtedy gdy ból przekroczył granicę wyobrażalności. Dawno temu złożył przysięgę, że wytrzyma – nigdy nie uklęknie przed Siostrami Skrallów.
Tak szybko jak się pojawił, ból zniknął. Tuma zobaczył powoli wstającego Stroniusa. Maczuga wojownika wciąż leżała na ziemi.
Postać na tronie wstała i zrzuciła kaptur. Nie nosiła hełmu czy zbroi. Jej ciemno-szara twarz była pomarszczona, sucha i umęczona. Tuma wiedział, że wygląd był zwodniczy. Pomimo tego, że jej ciało w porównaniu do ciała wojownika Skrallów wydawało się słabe, moce którymi władała były bardziej niszczycielskie niż jakikolwiek miecz czy topór mogłyby być.
-Nie uległeś – powiedziała.
-Raczej wolę postać – odpowiedział przywódca Skrallów. – Dlatego tu jestem.
-Przychodząc tu zaryzykowałeś swym życiem i zdrowiem psychicznym.
Wskazała na resztę zakapturzonych kobiet.
-One chciałyby zobaczyć twoją śmierć, gorzej niż śmierć… I nie wiem dlaczego miałabym je zawieść.
Tuma nieznacznie wzruszył ramionami potwierdzając, że kobieta przed którą stała mogła zrobić to co mówiła – nie było to dla niego łatwe, lecz szczere.
-Myślałem, że jesteście poszukiwaczkami wiedzy – powiedział. – Jeśli mnie zabijecie, nigdy nie dowiecie się co chcę wam ofiarować.
-Nie masz nic czego byśmy chciały – odparła z lekceważeniem. – A my nie mamy nic, co mogłybyśmy dać w zamian.
Ponownie usiadła nie spuszczając wzroku z Tumy. Patrzyła prosto w jego oczy gdy zwróciła się do swych zebranych popleczniczek:
-Zabijcie ich – powiedziała. – Zabijcie obu. |
|
|
Wto 15:03, 30 Cze 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|