Konflikt żywiołów

Uciekając of Faberizów i Faberozofii wróćmy na chwilę do Generacji 1.
Znane wszystkim jest pytanie "Czym się różni żywioł ziemi od żywiołu kamienia?"
Ja zadam nowe pytanie. Na czym dokładniej wyglądałoby użytkowanie mocy plazmy i jak bardzo różniłoby się od mocy ognia? Ogień by spalał ale plazma by topiła? Jak wyglądałaby plazma wytwarzana przez Bohroka-Kal lub Toa? Jak wyglądałby ten żywioł w otoczeniu Su-Matoran? Czemu utożsamiam moją postać z kitu z matoraninami plazmy skoro nawet nie wiem jak to działa? I po cholerę on wgl został dodany do kanonu jak i tak trzeba się nad nim głowić a jedyne znane istoty które go używały to roundboi z połowy 2003 roku, i 2 toa plazmy z opowiadań którzy pojawili się na pół sekundy.

No zacznijmy od tego że został dodany na szybko razem z pięcioma innymi mocami i pewnie tamci nie mieli pomysłu co dorzucić, już Próżnia Lehvaka-Kal jest sklasyfikowana jako pod-moc xD. Z biosektorkowego opisu wynika że ogniści mogą także posługiwać się ciepłem w ogóle, co jest trochę OP, bo zwykły ogień powinien mieć chociaż ograniczenie, że coś musi być palne, by działało. I z plazmy można robić obiekty jakieś, to już jest jakaś różnica. Ale ten brak ograniczeń dla ognia mnie trochę boli, bo ogień mógłby się rozprzestrzeniać w odpowiednich warunkach, a plazma w zasadzie w żadnych, co też mogłoby być takim naturalnym balansem dla umiejętności.

Plazma to podobno tak zwany "czwarty stan skupienia" materii.

Ogień to efekt uboczny spalania tlenowego.

Nie wiem czy to jakiś decydujący faktor bo Toa Ognia zazwyczaj kontrolują też ciepło więc np. lawę. Jakie jest w tym rozróżnienie od Plazmy, dobre pytanie.

Ostatnio zmieniony przez Gaku dnia Sob 17:16, 29 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz