które sety wg. was są lepsze ??? |
SETY roku 2006 ? |
|
27% |
[ 32 ] |
SETY roku 2007 ? |
|
72% |
[ 83 ] |
|
Wszystkich Głosów : 115 |
|
Autor |
Wiadomość |
Gaku
Dawny Administrator
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 4135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Nieee jestem specjalistą od angielskiego...
A imiona postaci z zakonu są dziwne... lepszych nie było...
|
|
Śro 11:31, 29 Sie 2007 |
|
|
|
|
Derry
Dawny Moderator
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Dziś na BZpower możemy znaleśc newsa o tym, że na Amazon.com jest już cover(okładka) do legends 8. Nie, nie nastawiajcie się na nic, bo to tylko Pridak na tle Mahri Nui... do czego zmierzam? A mianowicie do tego, że MOŻE już w przyszłym tygodniu poznamy okładkę BL9 Shadow in the Sky, co wiąże się z ukazaniem nowego seta na 2007.. tfu 2008, jak ten czas szybko płynie
|
|
Czw 22:40, 30 Sie 2007 |
|
|
Nuparu2
Dawny Administrator
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 2178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Pamiętacie jak Lesovikk powiedział Sardzie, że "ktoś mi kiedyś powiedział, że wiedza to broń potężniejsza od miecza"? Otóż tym kimś był Toa Jovan. Spotkali się kiedyś, kiedy Jovan jeszcze był Toa.
Co do walki ożywieńców Matoro i rekinów Pridaka - walka ta rozegrała się w pobliżu Dołu, kilka minut przed wydarzeniami z "Into the Darkness". Makuta uciekł z ciała Maxilosa i wrócił po walce. Mówił, że nie chciał, aby Barraki, jego dawni przeciwnicy, go rozpoznali, co mogłoby się dlań źle skończyć.
|
|
Pon 12:00, 03 Wrz 2007 |
|
|
ARES PRIME
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabytek zwany Sandomierzem
|
|
|
|
Fajnie że Lesio i Jovan kiedys się spotkali. Wynika z tego że Jovan był naprawdę doświadczonym i mądrym Toa.
Zupełnie w stylu Makusia. Jak sprawy idą nie po jego mysli daje w długą. Ale w końcu w pobliżu byli ci których w końcu chciał zabic.
|
|
Pon 13:06, 03 Wrz 2007 |
|
|
Razall
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z domu o.O
|
|
|
|
mam pytanie do tych co mają Toa Mahri czy te "rurki" utrudniają ruszanie głową?
|
|
Wto 11:44, 04 Wrz 2007 |
|
|
Lemonardo
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
| | Spotkali się kiedyś, kiedy Jovan jeszcze był Toa. |
Mi się wydaje że Greg mówił że Jovan był juz wtedy Turaga. Ale mogę się mylić.
|
|
Wto 13:26, 04 Wrz 2007 |
|
|
Nuparu2
Dawny Administrator
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 2178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
| | mam pytanie do tych co mają Toa Mahri czy te "rurki" utrudniają ruszanie głową? |
Nie jestem pewien, ale zapewne są dostatecznie giętkie. Zresztą zawsze można je dyskretnie odpiąć, tak jak spiny Piraka. Ale u Kongu ruchy ogranicza mu zbiornik tlenu i bary.
|
|
Wto 15:47, 04 Wrz 2007 |
|
|
Lewa
Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
W Hydraxonie przez rurki ciężko skręcić głową w lewo(chodzi mi o lewo z punktu widzenia Hydraxona) i trochę przy podnoszeniu głowy do góry(głowa opada lekko na dół). Podejrzewam, że w przypadku Mahri będzie podobnie.
Patrzyłem dzisiaj w sklepie na Mahri i... kosztują tylko 45,90 . A sądząc po niektórych cenach tego sklepu wydawało się, że będą kosztować z conajmniej 50 albo 55zł .
|
|
Wto 18:11, 04 Wrz 2007 |
|
|
Zakhai
Dawny Moderator
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 2000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica\Wrocław
|
|
|
|
| | Patrzyłem dzisiaj w sklepie na Mahri i... kosztują tylko 45,90 . A sądząc po niektórych cenach tego sklepu wydawało się, że będą kosztować z conajmniej 50 albo 55zł . |
Ja za tyle zakupiłem Kongu i Nuparu
|
|
Wto 18:21, 04 Wrz 2007 |
|
|
SejfMan
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 2499
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice
|
|
|
|
Ehh... szczęściarze... u mnie są tylko za 49.90, ale mama nie chce mi kupić ;(
|
|
Śro 19:07, 05 Wrz 2007 |
|
|
Derry
Dawny Moderator
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
| | mama nie chce mi kupić ;( |
Raczej Mahri nie można kupić po niżej 49zł, wydaje mi sie, że nawet na dobry początek będą tyle kosztowali w Carrefourze CHOCIAŻ liczę na 36zł, cóż każdy może pomarzyć
|
|
Śro 19:13, 05 Wrz 2007 |
|
|
Grievous
Dawny Moderator
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
Mama ci nie chce kupić Poskarż się tacie Jezus ile ja bym dał żeby mi rodzice Bionicle kupowali
|
|
Śro 19:27, 05 Wrz 2007 |
|
|
Zakhai
Dawny Moderator
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 2000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica\Wrocław
|
|
|
|
| | Raczej Mahri nie można kupić po niżej 49zł |
1. U mnie nie ma na razie takowej promocji, kupiłem 1 dnia jak weszły za 46 zł i nie tanieją
2. Wnioskując z punktu "1" można kupić Mahri za mniej niż 49 zł
|
|
Śro 19:27, 05 Wrz 2007 |
|
|
Nuparu2
Dawny Administrator
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 2178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Dum dum dum dummmm.
79;000 lat temu sześć potężnych armii było gotowych do wypełnienia swej ostatniej misji - podboju świata. Dowodziło nimi sześciu władców, potęznych i budzących grozę. Nazywali siebie Barraki - Władcy Wojny...
Lecz ich zamiary zostały pokrzyżowane. Bractwo Makuty rozbiło w pył ich potęgę. I wówczas, kiedy wydawało się że nic nie uratuje ich przed egzekucją, zostali skazani na karę znacznie gorszą niż śmierć. Tajemniczy Botar zabrał całą szóstkę do miejsca, które stało się ich domem i zarazem najbardziej znienawidzonym miejscem. Do więzienia Dół...
Czasy obecne. Kiedy Matoranie z podwodnego miasta Mahri Nui zaczęli znikać, Defilak, lider Rady Matoran, ogłosił zamiar wyprawy w głąb mrocznej wody, by dowiedzieć się co ich zaatakowało. W międyczasie strażniczka Kyrehx zauważyła coś unoszącego się w wodzie. Zabrała tę rzecz. Widziała to także jedna z kałamarnic należąca do Kalmaha - dawnego Władcy Wojny.
Pridak, lider Barraki, zwołał naradę na której ustalili czym jest Maska Życia i jak ją znaleźć. Kalmah wyjasnił, że jeśli położą swe łapska na Masce będą mogli powrócić do dawnych postaci, zabranych im pzez mutagenne wody Dołu. Ehlek zasugerował, że najlepiej będzie rozdzielić się by przeszukać większy obszar. Barraki rozeszli się.
W tym czasie Kyrehx chciała pokazać Maskę Radzie. Ale Radan już się rozeszła więc postanowiła zanieść ją swojemu instruktorowi rzexbiącemu kopie Kanohi w kamieniu. Zanim jednak tam dotarła, została zaatakowana przez wodorosty. Nie wiedziała bowiem, że trzyma w rękach Maskę Życia, która wyczuła że Kyrehx nie powinna jej mieć. Na szczęście dla niej uratował ją Po-Matoran Dekar, który był w okolicy. Kyrehx dała mu Maskę i odpłynęła zanim zdołał zaprotestować. W międyczasie Takadox postanowił wypytać potwornego Nocturna, czy nie widział MoLi. Kiedy Nocturn zagroził, że złamie go na pół za podważanie jego słowa, Takadox zahipnotyzował go, zyskując nowego sojusznika.
Defilak, jego najlepszy przyjaciel, Gar, Sarda i Idris, płynęli łodzią Defilaka w głąb mrocznej wody, kiedy nagle zaatakowała ich ławica Takea, dowodzona przez Pridaka. Kiedy łódź została zniszczona, Pridak przesłuchał ich i zabrał Defilaka aby opowiedzieć mu historię.
W tym samym czasie Dekar zaczął rozmyślać nad Maską. Wkrótce jednak wyruszył na łowy, należące do jego obowiązków. Nagle stanął twarzą w twarz z jadowitym węgorzem. Odparł atak kreatury i zastanawiał się, czemu węgorz znalazł się tak blisko miasta. Wówczas zdał sobie sprawę, że wcale nie mógł zranić węgorza. Niedługo zauważył potężny oddział węgorzy płynący ku miastu pod dowództwem Ehleka. Postanowił jak najszybciej dotrzeć do miasta i ostrzec innych. Niedaleko stamtąd Takadox zahipnotyzował Carapara by ten znalazł Kyrehx i przyprowadził ją. Wówczas dowiedział się, że Maska była, a może wciąż jest w Mahri Nui. Obawiając się, że atak może ją zniszczyć kazał Caraparowi powstrzymać Ehleka i zabrać Kyrehx jako "podarek pokoju". Carapar zdołał powstrzymać zielonego Barraki.
Kiedy się to działo, armia Węgorzy zbliżała się do miasta. Matoranie próbowali odpierać ataki, lecz nie mogli zranić węgorzy. Dekar zrozumiał, że to wina Maski i postanowił zniszczyć ją daleko, daleko od miasta. Odpłynął ku jaskini z dala od miejsca ataku, gdzie, jak sądził, będzie mógł spokojnie zniszczyć Maskę. W międzyczasie Gar i Idris, wtrąceni do jaskini, postanowili uciekać nie zważając na zagrożenia. Wówczas potężny wstrząs targnął komnatą. Nie namyślając się długo oboje uciekli na zewnątrz. Tymczasem Kalmah wyciągnął Mantaxa spod piasku i obaj zaczęli ścigać Dekara. Dekar zdążył dopłynąć do jaskini, ale wówczas Maska rozbłysła światłem. Kalmah odciągnął Matorana mackami. Ignika nie wyczuła że zagrożenie ze strony Po-Matorana odeszło i zmieniła pobliskiego węgorza w 100-metrowego potwora.
Tymczasem Defilak okłamywał Pridaka w kwestii Maski i biały Barraki zaczął się niecierpliwić. Nagle wyczuł gwałtowną zmianę emocji w wodach Dołu. Wszystkie kreatury uciekały w popłochu. Nie minęła chwila, a obaj ujrzeli ogromnego Rahi płynącego wprost na nich.
Z powrotem w jaskini. Gigantyczny kształt wychynął z jaskini, oszałamiając Dekara i Mantaxa. Ledwo uciekłszy przed zmiażdżeniem, Mantax znieruchomiał na myśl o tym, co się właśnie stało. Pojął potęgę Maski Życia.
W tym samym czasie Gar i Idris przybyli na Pola Powietrzorostów. Kiedy próbowali uzupełnić zapasy powietrza, zostali napadnięci przez Kraby Keras z armii Carapara. Z osłabionymi bańkami do oddychania, oboje uciekli z Pól. Kiedy Gar był już bliski poddania się z braku powietrza, nagle Defilak, uciekłszy od Pridaka gdy ten uciekał od Węgorza, złapał i pociągnął w górę. Cala trójka wróciła bezpiecznie do miasta i przygotowała się do odparcia nowego niebezpieczeństwa.
Tymczasem Mantax uciekał z jaskini, gdy nagle wpadł na Pridaka, który zatrzymał go i spytał co się dzieje. Mantax szybko powiedział mu, co zaszło w jaskini i obaj tam powrócili. W międzyczasie Ehlek i Carapar płynęli do jaskini Pridaka. Ehlek wierzył, że któryś Barraki zdradził resztę i chciał zażądać od niego prawdy, kiedy zorientował się, że w jaskini ktoś już jest. Współpracując, odkryli nowego przybysza, Brutakę, który został lekko zmutowany przez wody Dołu. Usłyszawszy o Masce Życia zażądał aby Barraki go zabrali do niej. Ehlek powiedział, że na razie mają kłopoty z wielkim węgorzem, na co Brutaka odparł, że będą mieli większe kłopoty, jeśli Toa pojawią się w Dole by odnaleźć Maskę.
Istotą którą Mantax widział w jaskini był Wielki Węgorz, szukający zdobyczy. Pomimo dystansu zobaczył on Mahri Nui i zaczął szukać tam pożywienia. Na szczęście Defilak i reszta zdołali zgasić źródła światła w mieście, pogrążając je w mroku. Nie widząc ofiary węgorz odpłynął. Takadox starał się go zahipnotyzować lecz został oszołomiony. Wówczas potwór wyczuł ruch w Korytarzu. Popłynął tam i owinąwszy się wokół niego, zaczął go miażdżyć...
W tym samym czasie Dekar przebudził się i próbował sobie przypomnieć jak trafił do jaskini. Wówczas przypomniało mu się o Masce. Wstał i dotknął jej. Wówczas Maska podzieliła się z nim jego wspomnieniami. Po raz pierwszy w swym istnieniu Maska odczuwała strach.
Pridak płynął ku swej jaskini; na miejscu wyczuł w środku Carapara, Ehleka i kogoś jeszcze. Postanowił zadać pierwszy cios, lecz został porażony energią z miecza Brutaki. Kiedy Ehlek przedstawił przybysza Pridakowi, popłynęli ku jaskini. Brutaka starał się przekonać Dekara by oddał mu Maskę, lecz ten odparł, że gdyby Maska miała być jego, dostałby ją. Zdenerwowany Pridak rozkazał Kałamarnicy zabrać go do czarnej wody. Wówczas Ehlek zaatakował Dekara elektrycznością, sprawiając że upuścił Maskę. Dekar uprzedził Pridaka, by nie dotykać Maski - na próżno. Potęzny strumień światła oświetlił całe Mahri Nui i nikt nie widział, co się stało w jaskini...
W tym czasie potężny węgorz uszkodził i otworzył Korytarz, a Zakon Mata Nui utracił kontakt ze swym agentem w Dole...
Kiedy Kalmah się obudził, zastał przedziwny obraz. Ehlek wił się w spazmach, Mantax i Carapar zakopani byli w piasku, a Pridak zniknął. Kalmah wiedział, ze bez Pridaka nie zdołają użyć MoLi. Znalazł go w jaskini - klątwa Maski wzbudziła w nim niepohamowaną wściekłość. Kiedy Kalmah zobaczył pęknięcie na Masce, chciał ją zabrać, lecz Pridak niemal odgryzł mu rękę. Na szczęście przybył Takadox, hipnotyzując lidera Barraki.
Tymczasem Maska wywołała niespodziewany dla Dekara efekt. Potrzebowała ona ochrony, a w pobliżu był Dekar, coraz słabszy po tym, jak konczyło mu się powietrze. Maska zmieniła go w kopię dawnego strażnika Dołu, Hydraxona. Dekar-Hydraxon tak jak sobie zaplanował, udał się ku Mahri Nui, lecz w kompletnie innym celu niż poprzednio...
Kiedy Pridak dotknął Maski, jednym z efektów rozbłysku, który był wołaniem o pomoc, była przemiana Toa Inika.
Kiedy się to stało, nowi Toa walczyli o życie z Wielkim Węgorzem. Kongu użył Zatth, myśląc, że to Suletu, aby włamać się do umysłu Węgorza; zamiast tego przywołał setki węgorzy w normalnych wymiarach. Matoro przypadkiem ożywił rekina i zamroził węgorza. Ostateczny cios zadał Hewkii; odkrywając moc Kanohi Garai, zwiększył ciężar węgorza, co sprawiło, że runął on na dno i padł nieprzytomny.
Nuparu, odkrywszy moc Kanohi Volitak, przypłynął do Mahri Nui; kiedy jednak zdezaktywował Maskę, został niemalże zabity przez Matoran, którzy użyli miotaczy powietrza; Jaller zdołał go uratować. Defilak wyznaczył Toa zadanie; jeden z nich może pozostać w mieście, reszta, jeśli chce udowodnić swą prawdomówność, niech odbije Pola Powietrzorostów z rąk (kleszczy?) krabów Keras. Matoro przeniknął przez bańkę otaczającą miasto i natychmiast, niezbyt przyjemnie dla siebie, odkrył że nie może już oddychać powietrzem.
Kiedy reszta przystąpiła do wypełniania swojego zadania, spotkali Barraki którzy uznali, że tak jak oni sami, Inika są więźniami Dołu. Kiedy zostali zabrani, Kerasy odeszły. Mimo to Matoranie uznali Matoro za przyjaciela Barraki, bowiem reszta szła z nimi jak partnerzy. Kiedy Matoro odpłynął, został złapany przez Hydraxona. Tymczasem Inika zostali zabrani do podwodnych jaskiń. Nuparu użył Volitak, aby dotrzeć do jaskini Hahli. Spytał ją o historię Barraki. Hahli nie tylko mu ją opowiedziała, ale dodała też, że słyszała jak mówili o uszkodzeniu Maski Życia.
W międyczasie Matoro został wtrącony do Dołu pod "opiekę" robota, Maxilosa. Maxilos jednak uwolnił go, ujawniając mu prawdziwą tożsamość - Makutę. W tym samym czasie Barraki zastanawiali się, jak dokładnie użyć Maski aby przywrócić swą postać, lecz po kłótni między Ehlekiem, Pridakiem, Takadoxem i Mantaxem Ehlek i Pridak zabrali Maskę do Nocturna, uważając, że będzie za głupi, aby jej użyć; dali mu także miotacz.
Tymczasem Hahli zahipnotyzowała pilnującej jej kałamarnicy, używając Maski aby skopiować umiejętność od pewnej ryby, a Hewkii zmniejszył grawitację wokół rekinów Takea tak, że wypłynęły na powierzchnię. W międyczasie Jaller odstraszył pilnujących go węgorzy z pomocą płonącego Miecza. Kiedy dyskutował z Kongu (już poza jaskinią) o Kanohi Toa Powietrza, przyszedł doń krab Hahnah, zaciekawiony ogniem Toa. Jaller zaczął się zastanawiać, czy przypadkiem on w podobny sposób nie podążał za Toa Tahu, kiedy pierwszy raz się spotkali. Kiedy Kongu uciekł Kalmahowi i Caraparowi, którzy sprawdzali jaskinie, kałamarnica przyczepiła mu się do pleców i zaczęła wysysać jego energię. Jaller nie mógł mu pomóc, walcząc z Barraki, jednak Hahnah zabił kałamarnicę. Kongu miał jeszcze dosyć siły, aby użyć Maski; wezwał ogromne stworzenie, które przepłoszyło Barraki.
Kiedy udali się do Mahri Nui, spotkali Hewkii i Nuparu, którzy zabrali ze sobą Cordaki z jaskini. Kiedy przybyli, Matoranie powitali ich swoimi siłami samoobrony. Kongu odarł Defilaka z jego bańki powietrza, a Hahli utworzyła wokół niego próżnię, odcinając go od mutagenicznej wody. Kiedy Defilak zaczął się dusić, Hahli odstawiła go bezpiecznie, mówiąc, że gdyby chciała go zabić, już by to zrobiła. Tak więc Matoranie wreszcie uwierzyli nowym Toa.
W międyczasie Nocturn odkrył że ma nową zdolność: wszystko, czego dotknie, natychmiast umiera. Zaintrygowany, wypróbował swą moc na kilku żyjątkach, nie zauważając małej Gadunki wpełzającej pod Maskę. Kiedy wreszcie ją zabrał by spytać Ehleka o jej moc, Gadunka stawała się coraz większa. Instynkt podpowiadał jej co robić: znaleźć Maskę i odzyskać ją z powrotem...
W Mahri Nui Toa dołączyli do Matoro i Maxilosa (który uprzedził Matoro, aby ten nie ujawniał jego tożsamości). Jako znak przyjaźni, Defilak oznajmił Toa Inika:
"Być może życie w tych nocmrokach nauczyło nas widzieć jedynie cienie w innych. Jeśli naprawdę przybyliście tutaj, aby zmierzyć się z wielkim niebezpieczeństwem zagrażającym Mahri Nui... bylibyśmy dumni mogąc nazywać was Toa Mahri".
Toa przyjęli nowy tytuł i obiecali pomóc Mahri Nui w potrzebie. Potem rozproszyli się, szukając Maski.
Kiedy to się działo, starożytny potwór wezwany przez Kongu walczył z ocuconym wielkim węgorzem. Carapar i Kalmah przybyli do Jaskini Kałamarnic, gdzie spotkali resztę Barraki. Pridak zranił Ehleka podczas "przesłuchiwania" go w odpowiedzi na pytanie: gdzie zniknął Nocturn i Maska Życia? Takadox najpierw uwierzył, że Kalmah, Carapar i Mahri zabrali ją i zabili Nocturna, ale Takadox stwierdził, że Kalmah nie byłby na to dosyć sprytny. Mimo to Kalmah zaraportował, że Mahri uciekli i zapewne mają Maskę Życia.
Hahli przeszukiwała dno morskie szukając MoLi, używając swej Faxon aby skopiować wyostrzony wzrok. Mantax niespodziewanie złapał ją z pomocą kleszczy, ale udało jej się zranić go pazurami z protostali i z pomocą Cordaka stworzyć zasłonę z piasku. Wówczas odkryła, że przestała się koncentrować i jej moc wzroku znikła. Mantax szybko zniknął w piachu. Hahli użyła Faxon aby zyskać zdolność pozwalającą go odszukać. Zobaczyła jego głowę i otworzyła ogień z Cordaka, ale wówczas Mantax sparaliżował ją swoim jadem. Hahli zbyt późno odkryła, co naprawdę zaatakowała: wabik.
Kongu i Jaller przeszukiwali jaskinie. Jaller rozmyślał o tym, że Kongu trochę za często żartuje, i jak bardzo drażni go to, że Matoro chce najwyraźniej przejąć dowodzenie, a także że Hahli postanowiła szukać MoLi na własną rękę. Kiedy dotarli do Jaskini Kałamarnic, zostali zaatakowani. Kałamarnice wysysały z nich energię, na oczach spokojnie obserwujących Toa Carapara i Kalmaha...
Nuparu i Hewkii szukali w morskim rowie. Podczas poszukiwań rozmawiali o Metru Nui. Nagle zostali zaatakowani przez węgorze. Współpracując udało im się uwięzić węgorze pod dnem, ale kiedy Nuparu chciał pogratulować Hewkii'emu zwycięstwa, nagle zobaczył, że Toa Kamienia zniknął. Nuparu aktywował Volitak, ale został wykryty i porażony przez Ehleka, a potem zabrany wraz z nieprzytomnym Hewkii'm do rowu...
Matoro i Maxilos płynęli do Dołu. Nagle zostali zaatakowani przez Pridaka, Takadoxa i 200 Takea. Esencja Makuty zniknęła z ciała Maxilosa i kiedy Matoro nie zdołał powstrzymać Barraki przez zamrożenie ich, raz jeszcze użył Tryny, aby wskrzesić zabite ofiary rekinów Takea.
W tym czasie Mantax obszukiwał Hahli w poszukiwaniu MoLi. Kiedy już chciał się poddać, nagle został schwytany i zobaczył płynącą ku niemu Hahli. Spytał jej jak przeżyła paraliż; Hahli wyjaśniła, że skopiowała naturalną odporność zwierzęcia odpornego na jego jad. Po krótkiej rozmowie, z której wynikło że żadne nie ma MoLi, Mantax powiedział: "Nie mam przyjaciół, jedynie wrogów których jeszcze nie zabiłem".
Hewkii zbudził Nuparu. Kiedy Toa Ziemi zdziwił się że mogą stąd wyjść kiedy zechcą, Hewkii wskazał mu ławicę węgorzy zamieszkujących rów. Nuparu wezwał słupy ziemi, a Hewkii poraził węgorze. Kiedy Hewkii skończył z węgorzami użył Garai, aby sprawić by rekin wpłynął wprost między ławicę węgorzy elektrycznych dowodzonych przez Ehleka, po czym uciekli.
W Jaskini Jaller zwiększył temperaturę ciała swojego i Kongu, sprawiając że kałamarnice uciekły. Kalmah i Carapar opowiedzili Toa swoją historię dawnej władzy. Jaller dał im propozycję: znajdą Maskę Życia i podzielą się nią. Kalmah powiedział, że zawrą układ, ale pod jednym warunkiem - zabiją Pridaka.
Kiedy armia Matoro walczyła z armią Pridaka, Maxilos powiedział Matoro o tym, że Barraki podjęli złą decyzję i dziś żyją z jej konsekwencjami. Armia Pridaka wygrała a Matoro nie miał czasu wskrzesić nowej, ale kiedy to się stało, setki węgorzy zaatakowały Takea i Matoro z Maxilosem zdołali uciec.
Później Toa Mahri znów utworzyli grupę w Mahri Nui. Nie było Hahli, a morze wręcz oszalało. Ga-Matoranki opowiadały, że Wielkie Płaszczki kierują się ku miastu, dowodzone przez Hahli.
W tym samym czasie Nocturn został zaatakowany przez Hydraxona. Po krótkim, lecz zawziętym pojedynku, Hydraxon wygrał i zabrał Ignika. Mała część świadomości Dekara podpowiedziała mu, aby ją zniszczyć. Hydraxon położył ją na kamieniu, wycelował z Cordaka i otworzył ogień do Maski Życia...
Kiedy Toa Mahri zmierzali ku płaszczkom, Maxilos wyjawił, że kiedy odzyskają MoLi będą musieli zniszczyć Korytarz, aby Voya Nui powróciła do Kontynentu. Ale jeśli Toa to zrobią, to przypieczętują los setek Matoran na i pod powierzchnią wyspy...
Zwiększyłem nieco kolor i rozmiar by się lepiej czytało.
Ostatnio zmieniony przez Nuparu2 dnia Czw 18:31, 06 Wrz 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Czw 16:58, 06 Wrz 2007 |
|
|
Karmazynowy Król
Dawny Moderator
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 1546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
|
|
|
Ooo... Bardzo ciekawy tekst, dziękujemy za przetłumaczenie . Nie posuwa zbytnie do przodu fabuły, ale rozwija wiele niewyjaśnionych wątków. Ciekawie, nawet bardzo ;].
~Tenir
|
|
Czw 17:19, 06 Wrz 2007 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|