Forum PFB Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Zjednoczeni w Lęku.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Dyskusje ogólne / Opowiadania Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Zjednoczeni w Lęku.
Autor Wiadomość
Forte



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Post
Przecież widzisz że nie. Żyje, ma się dobrze. Ona jest zbyt zdroworozsądkowa żeby za yle kogo życie poświęcić.
Czw 13:28, 10 Sty 2008 Zobacz profil autora
Kikorio



Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
No, świetne. Nie wiem, co ma do tego tytuł. Fajna drużyna, te wszystkie postacie z dawnych lat... czekam na więcej.
Czw 14:05, 10 Sty 2008 Zobacz profil autora
Lewa



Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Kurcze... Szkoda, że nie kupiłem tego Kardasa i Carapara co kiedyś planowałem... By mi wtedy brakowało tylko Roodaki(którą może kiedyś kupię) i Spiriaha(którego mogłbym złożyć nawet bez Lewy Mrugnięcie).
A opowiadanko dosyć fajne. Najlepiej wyszedł Vezon Bardzo wesoły.
Czw 20:27, 10 Sty 2008 Zobacz profil autora
Noctis Bellator



Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Historia zapowiada się interesujęco... Ciekawe co to za misja.
I brawa dla Grega za to że tak dużo robi dla fanów!
Pią 17:49, 11 Sty 2008 Zobacz profil autora
ARES PRIME



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabytek zwany Sandomierzem

Post
Jaka to misja ? Walka z BoM of coz. Nieczytałeś dokładnie textu Noctis ?
Pią 18:08, 11 Sty 2008 Zobacz profil autora
Noctis Bellator



Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post Re: Zjednoczeni w Lęku.
Tenir napisał:
"Możesz wyjść stąd Roodako o własnych siłach i wykonać misję dla mnie i moich mocodawców," odpowiedział Brutaka. "albo mogę cię stąd wynieść, wrzucić do dołka, zakopać i zobaczyć co wyrośnie." [/i]


O to mi chodzi...
Pią 18:49, 11 Sty 2008 Zobacz profil autora
Lokisyn
Administrator


Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Wyruszają na jakiś archipelag by znaleźć pierwszego Lidera BoM.


Ostatnio zmieniony przez Lokisyn dnia Pią 19:08, 11 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pią 19:08, 11 Sty 2008 Zobacz profil autora
Jallerus Mahrius



Dołączył: 25 Maj 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

Post
Uuu..aaa... dawno nie pisałem. Ogólnie rzecz biorąc nnawet niezłe.
Śro 8:23, 16 Sty 2008 Zobacz profil autora
Vahki530



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

Post
Genialne...Roodaka nie zginęła.Makuta ją teleportował w ostatniej chwili,o ilę się nie mylę.
Śro 12:18, 16 Sty 2008 Zobacz profil autora
Lemonardo
Administrator


Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

Post
Tytuł powinien brzmieć "Federacja Strachu", a nie "Zjednoczeni w Lęku".
Śro 12:38, 16 Sty 2008 Zobacz profil autora
Scorpion



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: z Acocidotego

Post
Hm.... zjednoczeni w lęku lepiej brzmi. Tak ,,mrocznie" no wiecie zjednoczyli się ponieważ boją się o swoje życia.
Śro 12:48, 16 Sty 2008 Zobacz profil autora
Karmazynowy Król
Dawny Moderator


Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 1546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

Post
Wiem o tym Lemo, ale federacja to ludzie których coś łączy a więc są zjednoczeni. W tym wypadku łączy ich strach/lęk.

~Tenir

Śro 12:50, 16 Sty 2008 Zobacz profil autora
Lemonardo
Administrator


Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

Post
Tenir napisał:
Wiem o tym Lemo, ale federacja to ludzie których coś łączy a więc są zjednoczeni. W tym wypadku łączy ich strach/lęk.

~Tenir


I tego nie znoszę. Przerabiania tytułów. To tak jak z Cloverfield (Polski tytuł to Projekt Monster).

Oto druga część po angielsku, LEGO ją wrzuciło i od razu usunęło.

Cytat:
Roodaka was furious. As she walked along the waterfront, clad in a cloak made of plant fibre, she imagined over and over again all the disgusting things she would someday turn Brutaka into with her Rhotuka spinner. One way or the other, he was going to pay for this.

Brutaka and his team – Roodaka, Vezon, Carapar, Takadox, and Makuta Spiriah – had arrived on the shores of the island of Stelt in a small boat. As soon as Roodaka recognized the skyline, she began to protest. Stelt was the home of the late Sidorak, her former comrade, and his people. Worse, Roodaka had set Sidorak up to be killed, and it was likely everyone on Stelt knew that. She would be about as welcome there as a Kikanalo stampede.

But Brutaka had insisted they would need a bigger boat to get where they were going, and this was the easiest place to get one. The only other team member to voice an objection was Spiriah, who believed Brotherhood of Makuta agents were waiting in every village to grab him.

“And just how are we going to purchase this boat?” Roodaka hissed. “We have no equipment, no arms other than yours, not even those ridiculous Matoran widgets. We have nothing of value to offer in exchange.”

“Of course we do,” Brutaka answered, as he pushed open the doors of a trading house. “We have you.”

No sooner were the words out of his mouth than Carapar had seized her from behind. The team, along with the struggling Roodaka, stepped inside the dimly lit and foul smelling shack. The proprietor was one of Sidorak’s species.

“We’re here to make a purchase,” said Brutaka. “Your fastest ship, outfitted with supplies for a long voyage to the south.”

“To the south?” snorted the trader. “Meaning I will never see my ship, or you, again? Unless you can make me rich --”

Brutaka took the hood off Roodaka, who glared at him with murder in her eyes. “Would the reward you’ll get for capturing the killer of Sidorak be payment enough?”

The trader smiled and invited the party out to view his prize craft. So excited was he by visions of the wealth that would soon be his that he never noticed Takadox had slipped away. The boat turned out to be good-sized, well armed with disk launchers, and large enough to accommodate at least a dozen beings. A crew of large, blue and gray armored bruisers were at work on it now.

“We’ll take it,” said Brutaka. There was a loud splash from the ocean side of the ship, but no one paid much mind to it.

“And I’ll take the murderer,” the trader said. “Sidorak was no prize, but we can’t let Vortixx and Rahi kill our kind and get away with it, now can we?”

There was another splash, then another, and another. Brutaka ignored them. “Of course not. But if you want people to believe you caught this dangerous criminal, you will need to look like you’ve been in a fight. A light tap to your head would do the trick, perhaps. My colleague, Vezon, can handle it – you won’t feel a thing.”

“Ever again,” Vezon chimed in, smiling.

Splash. Splash. Splash.

The trader looked over Vezon, who was nowhere near as physically imposing as the rest of the team. How much damage could he do? “All right,” said the trader. “One blow – a light one! – just to look convincing.”

Vezon’s grin grew wider. Roodaka struggled against Carapar’s grip. Brutaka walked casually away from the scene, surveying the boat. Vezon drew his fist back. Then, in one smooth motion, Brutaka whirled and whacked the trader in the back of the head. The trader crumpled to the ground, unconscious.

“Hey!” said Vezon. “He was mine! I woudn’t have hurt him … much … and I only would have needed three or four hours and the right tools, just to make sure he would be no trouble.”

“That’s the point,” Brutaka replied. “You enjoy your work a little too much. Now everyone on board – that includes you, Roodaka.”

They climbed on the ship to find Takadox standing alone. The Barraki took a little bow, pointed to his hypnotic eyes, and said, “The crew decided to go for a swim, all at once. Imagine that.”

“Why all the trouble?” muttered Carapar. “We could have just stormed in and stolen the ship.”

“And had all of Stelt after us?” asked Brutaka. “Not to mention every Dark Hunter and Brotherhood member around, as soon as they heard Roodaka was here?”

“But what about the trader, you fool?” said Roodaka. “He saw me!”

Brutaka laughed as the ship moved slowly away from shore. “Who’s going to believe anyone stupid enough to stand still and get hit?”


Ciekawe, wyspa Sidoraka to "Stelt"
Śro 16:17, 23 Sty 2008 Zobacz profil autora
ARES PRIME



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabytek zwany Sandomierzem

Post
Stelt ? Ale cienizna. Nazwa nie specjalna jak dla mnie. A druga częśc bardzo fajna.
No i of coz texty Vezona ala Jack Sparrow.
Śro 17:01, 23 Sty 2008 Zobacz profil autora
Karmazynowy Król
Dawny Moderator


Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 1546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

Post
Już tłumaczę.

Ten tytuł brzmi lepiej od Federacji Strachu Wesoły.

~Tenir

Śro 17:01, 23 Sty 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Dyskusje ogólne / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin