Great WAR- Bionicle RPG. komplet 5/5.

Maska Shereby stawiała dość silny opór, nawet pomimo usypiającego dotyku nie puściła jego twarz, jednak jakby się uspokoiła. Niepokojące wizje które go nawiedzały ustąpiły, jednak sama ich przyczyna pozostała jakby przyklejona do twarzy nowego wojownika, usypiająco sącząc do jego ucha jakieś słowa, w umyśle byłego Toa tworzył się psychopata o schizofrenicznych skłonnościach.

W tym czasie Gaku gwałtownie klasnął wyzwalając podmuch powietrza który rzucił 4 przeciwników na Ziemie, jednak pozostali trzej, w tym Shakro wciąż atakowali jednak ich ataki były bezcelowe bo odbijały się od tarczy, która z każdym ciosem słabła, by po chwili zniknąć całkowicie.

Ultimo wraz z Xarrem wspięli się na drzewa ponieważ odgłosy rozmów wywołały u nich poruszenie. W niedługim czasie ujrzeli duże juczne zwierzęta ciągnące wóz przykryty pledami, obok zwierząt maszerowały dwie istoty. jedna przypominająca kałamarnicę, posiadająca 8 miękkich odnóży płynnie poruszała się po ziemi. Zajęta była rozmową z inną idącą obok, prawdopodobnie kobietą o wyglądzie pająka, widocznie bardziej doświadczoną gdyż jej ruchy były bardziej skontrolowane i mimowolnie, jakby był to jej nawyk, przeczesywała swoimi czterema parami oczu okolicę.

=================

Mekrani usypiający dotyk na masce był dość trudnym testem o sile 9, na kości wypadło 2 co razem z Twoją inteligencją (współczynnikiem mocy elementarnej) dało wynik 6. Maska jest uśpiona, nie przesyła Ci więcej wizji, jednak nie możesz jej póki co ściągnąć z twarzy ( w pierwszym poście zmieniłem Ci twoją moc maski, zrób to też proszę w swojej karcie postaci)

Gaku, Wynik 17 na kości w połączeniu z inteligencją dał 20, co w teście podmuchu wiatru pozwoliło, z moją małą mieszaniną w mechanice przewrócić 4 przeciwników, jednak wszyscy wciąż mają pełne życia.

Ultimo i Duvin nie zostaliście wypatrzeni przez pajęczycę ponieważ wynik na jej kości był zbyt mały, by mogła was dojrzeć.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
^Tak wyglądają mniej więcej istoty które was mijają.

Słysząc szepty maski mówię do siebie

"Tak, jakbym już NIE BYŁ CHOLERNYM PSYCHOPATYCZNYM SCHIZOFRENIKIEM. "

Rzucam Gaku moją Jutlin, mówiąc:

"Jeśli to przeżyjemy, to masz zniszczyć to cholerstwo na mojej twarzy. Chyba, że niszczymy wszystko. "

Ooc: Uznaję, że maska nie jest częścią mnie, więc można ją uszkodzić. Edit bo na telefonie i przypadkiem wysłałem niepełny post.

Ostatnio zmieniony przez Mek dnia Czw 9:23, 09 Kwi 2015, w całości zmieniany 3 razy

Trochę się chyba przeceniłem, bo nie wszystko wyszło po mojej myśli - ale i tak mamy większe szanse. Wygląda na to że atakuje nas tylko siedmiu, z czego czterech udało mi się zdmuchnąć.

Złapałem maskę Shereby i umieściłem ją [link widoczny dla zalogowanych].

"Trzeba walczyć" - krzyknąłem do Shereby - "Weź na siebie tego wodza, ja zajmę się pozostałymi"

Trzymając haki ustawiłem się w coś w rodzaju gardy, tak żeby być w stanie za ich pomocą wykonać unik przed tymi ich dzidami.

Skupiając moc elementarną, używam Powietrzne ostrza na jednym z nich, starając się obu trzymać na lekki dystans.

Kość 12.

Przyglądam się dziwnym istotom, i muszę przyznać, ze pierwszy raz widzę takie stworzenia, może to mutanty, albo eksperymenty, albo może coś z południowych wysp.

Ale jeden jest jak chodząca ośmiornica a druga jak pająk, a znając rahi tego typu wiem, że mógł by być problem by ich ubić, przynajmniej w 2 osoby. Więc daje znak Duvinowi by nic nie robił, i pozwalamy im przejść. Ale myślę, że może warto by ich śledzić, być może pracują dla Łowców. Kiedy oddalają się na odpowiednią odległość, schodzę z drzewa.

"Słuchaj Xarr, lepiej ich nie zaczepiać bo we dwójke moglibyśmy mieć problem, więc lepiej ich na razie śledzić z bezpiecznej odległości. Może jeśli w nocy pójdą spać, to przy użyciu maski szybko do nich dobiegnę i zdzielę w łby.
Co ty na to?"

Chwytam swój miecz, staję przygotowuję się do walki. Czekam aż wódz się zbliży i mnie zaatakuje, by wykonać kontrę i uderzeniem głowicą miecza pozbawić go przytomności. (Kość 20)

W tym czasie zaczynam myśleć i przesyłać te myśli do maski, z nadzieją, że się odczepi "Nie tylko ty masz wspomnienia..." po czym produkuję wspomnienia tego, jak Mroczni Łowcy zaatakowali wioskę chronioną przez Sherebę i jego drużynę, jak kolejni Toa padali martwi, jak jeden z Łowców zerwał z jego twarzy jego Kanohi Sanok po czym ją zniszczył, jak Łowca zdołał przebić nim budynek, jak jego towarzyszka, z oderwaną dolną połową ciała prosiła go by tylko to wszystko zakończył, jak wszyscy wkoło padali jeden za drugim martwi, z pusto wyglądającymi oczami przez jego Nova Blast.

Po tym wysyłam jej mentalny wrzask "ZŁAŹ Z MOJEJ TWARZY."

(Kość 6 - Zużyłem już wszystkie kości.)

A ja dalej siedzę w krzokach.

"Szczerze mówiąc nie mam za bardzo ochoty mieć cokolwiek wspólnego z nimi" odpowiada Xarr "ale faktycznie musimy się dowiedzieć dokąd idą, i dodatkowo bardzo mnie ciekawi co mają w tym wozie. Śledźmy ich, lecz oni nie wyglądają na takich co dadzą się zaskoczyć w nocy. Jeśli nie musimy lepiej się nie ujawniać."

Można włączyć się mimo kompletu?