Great WAR- Bionicle RPG2. komplet 5/5.

Czyżby niemowa? - pomyślałem po usłyszeniu, a raczej nie usłyszeniu, jednego z Toa dźwięku, nie miałem jednak zamiaru zaprzątać sobie tym głowy. Na pytanie Naary wzruszyłem beznamiętnie ramionami, nie miałem żadnych pytań w przeciwieństwie od moich towarzyszy.

Czym charakteryzuję się ten stop protodermis? I skąd Mroczni łowcy wiedzą o tych specjalnych właściwościach?

- Transport zaraz powinien się pojawić. - Odpowiedziała, po czym tłumaczyła dalej. - Trwa wojna, to chyba oczywiste, że wrogów trzeba zabić. A co do twojego pytania. - Zwróciła się do Taimy - Nie mam zielonego pojęcia.
-Jednak zanim wyruszycie, chciałabym żebyście wzięli i wybrali to.
Maska którą nosiła Toa wody zaświeciła, i na ziemi zaczął rosnąć oręż. Broń zmniejszona prawdopodobnie maską rozmiaru do szybszego transportu, teraz była gotowa do użycia.
- Nie ma tego zbyt wiele, ale być może coś wybierzecie.

------------------

Do wyboru jest:
Tarcza Kopaki,
Topór Lewy, (dwuręczna)
miecz Kopaki,
Dwa haki Gali, (dwuręczna)
Pazury Onuy. (dwuręczna)
Miecz elementarny Tahu

Każda z broni zadaje 1 obrażenia, po wyborze updatnijcie swoje karty w polu broń wpiszcie co wybieracie (w nawiasie obrażenie) np. Miecz Kopaki (1)

Ponadto
Tarcza Kopaki daje +1 do wytrzymałości
Pazury Onuy dają +1 do siły (do uzupełnienia)
Topór Lewy daje +1 do czujności
Haki Gali +1 do zwinności
Miecz Elementarny daje dodatkową zdolność żywiołu (aktualizacja w pierwszym poście do wybrania)

Hmmm ta broń wygląda całkiem interesująca <bior> Może to i nie miecz, ale broń dwuręczna ma to do siebie, że można włożyć więcej krzepy w wyprowadzany atak.

Czujność zawsze na propsie.

Ostatnio zmieniony przez Apokalips dnia Pon 19:36, 02 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz

Miecz elementarny jest mój.

[OOC]
Hold on. Dobrze rozumiem, że miecz elementarny przewodzi żywioł użytkownika, prawda? W sensie to nie jest ognisty miecz.

Swoją drogą, zawsze myślałem że miecz Tahu działał jak miecz świetlny, że był tylko uchwyt a ostrze było z żywiołu, dopiero jako Nuva miał istniejące ostrze?

Mert, napisz na PW, nie róbmy spamu tutaj Wesoły

Ostatnio zmieniony przez Iruini dnia Pon 22:10, 02 Mar 2015, w całości zmieniany 4 razy

Moją uwagę od razu przykuł czerwony miecz o nieregularnym ostrzu, lecz szybko dotarło do mnie, że Toa lodu władający ognistą bronią nie jest najlepszym pomysłem. Wybrałem więc coś bardziej odpowiedniego, długi, biały miecz o niemalże symetrycznej, prostej klindze i tarczę. Z moimi umiejętnościami szermierczymi miecz będzie świetną bronią.
------------------

Karta wypełniona według wskazówek Merta, nie bijcie ;_;

Ostatnio zmieniony przez Cleo Air dnia Pon 22:02, 02 Mar 2015, w całości zmieniany 2 razy

Z braku innych możliwości, łapię za haki. Znajdę kija i zrobię sobie bosak.
-Tia, powinno dać radę. W sumie wolałbym jakąś wyrzutnię... No cóż, zdobędziemy coś na wrogu. Dobra, mamy jakieś informacje o garnizonie wroga? Przybliżone liczby, możliwi zakładnicy?

Widząc, że moi towarzysze rozgrabili już prawie wszystko biorę to co zostało czyli Pazury Onuy.

Gdy bohaterowie uzbroili się w oręż Toa Wody odeszła na pewną odległość, a w miejscu gdzie przed momentem stała pojawił się wojownik ubrany w złotą zbroję i równie złotą Olmak. Szybkim ruchem dłoni otworzył portal który wessał do środka waleczną drużynę. Implozja rozrywająca ich ciała na atomy nastąpiła tak niespodziewanie, że nie mogli nawet zauważyć momentu w którym wylądowali na pustyni. Suche, przepełnione piaskiem powietrze szybko dostało się w nieszczelne elementy ich nikłych pancerzy, a gorące słońce rozgrzewało się na stalowych elementach ich ciał. Jednak nie to było najgorsze, nadchodząca z północy burza piaskowa stanowiła prawdziwe zagrożenie.

---
Gdy tajemniczy toa-przewoziciel znikł, niebieska strażniczka ściągnęła z siebie iluzję ukazując postać niekoniecznie będącą Toa. Wysoka, chuda istota o insektoidalnej aparycji przywodziła raczej na myśl pająka lub mrówkę. Po chwili udała się z miejsca skąd przybyła radośnie pogwizdując.

=========

Wasza przygoda właśnie się zaczyna, zasada jak w drugim temacie, starajcie się nie edytować postów, zwłaszcza podczas walki, możecie ze sobą rozmawiać, podsumuje wasze posty kiedy uznam, że już czas.

Podnoszę się z ziemi.
-No to wspaniale. Wygląda na to, że albo mamy zdrajcę w szeregach, albo nasz kontakt zabili zanim dotarliśmy. Ktoś z was wie, gdzie możemy być?

Usiadłem na ziemi i rozejrzałem się, cały czas masując obolałe plecy.
- Nie! Tylko nie pustynia! - powiedziałem wściekły. Nienawidziłem ciepłych klimatów, co w sumie było dość normalne biorąc pod uwagę mój żywioł. - Cóż, jeśli możemy ufać mocom Olmak, powinniśmy być gdzieś w pobliżu Tarakoro. Chociaż równie dobrze mogło wyrzucić nas w każde inne dowolne miejsce.
Dalej siedząc, zacząłem się zastanawiać co zrobić w tej sytuacji. Po chwili gwałtownie wstałem wskazując na Spilornisa i Serafina.
- Jesteście Toa dźwięku! Nie macie może jakiegoś radaru czy echolokacji? Wiecie, coś jak nietoperze. - spytałem pełen entuzjazmu.

Powoli podnoszę się z ziemi cały czas rozmasowując obolałe miejsca. Widząc nadciągającą w oddali burzę piaskową pomyślałem.
- Nie wygląda to dobrze. Nie dość że zostaliśmy chyba zrobieni w kikanalo to jeszcze ta burza.
Słysząc rozentuzjazmowanego Cleo postanawiam ponownie się przedstawić.
- Widzę że mamy raczej mało czasu, ale wypadałoby żebyście znali chociaż moje imię. Jestem Serafin Toa Dźwięku. Nie mogłem wcześniej porządnie się przedstawić bo mój kolega zrobił mi psikusa i postawił wokół mnie bańkę wygłuszającą. Co do twojego pytania Cleo... Tak. Mamy "wbudowany radar", ale jego zasięg jest ograniczony... Do tego gdzie okiem nie sięgnę wszędzie widzę piasek i nic więcej, więc to raczej nie zda egzaminu.

- Souler, o jakim kontakcie mówisz? Serafin, bracie, wybacz tamten dowcip, teraz się skupmy i przeskanujmy okolicę... Wiele rzeczy może być niewidocznych, ale jeśli coś się porusza, zawsze wydaje dźwięk. Jeśli przestaniemy na chwilę rozmawiać, to może któremuś z nas uda się coś wyłapać.

-Um... Skoro nie jesteśmy w stanie znaleźć schronienia to może spróbujmy jakieś stworzyć? Może wspólna siła naszych mocy żywiołu dała by radę jakoś zmniejszyć siłę tej burzy? W końcu to bardzo potężny podmuch wiatru, co 5 toa to nie 1.

-Wszyscy przybyliśmy spotkać się z panią Toa, nagle się bawimy w jakieś teleportacje, wyrzuca nas w środku niczego, w środku cholernej burzy piaskowej i bez żadnego planu działania ani map, czegokolwiek. Nie wiem jak wy, ale ja wyczuwam tu podstęp.