[RPG]Blood War

Sandacza i wodę z sokiem.

Wybieram d), a tym samym krzyczę do Roga, aby przybył, i tymczasem staram się ją ocucić.

Splinter i Launcher
Udzielanie znajomości przerwał niepokojący szelest. Salem z Cellwer zatrzymali się. Szelest przemienił się z hałas. Po chwili przetoczyły się przed wami beczki, wraz z nimi Zog – ciapowaty Toa. Cellwer znieruchomiał, zaś Salem chichotał. Zog wstaną, otrzepał się z kurzu po czym przywitał się.
-”O dobry wieczór, a gdzie wy idziecie taką późną porą? I czemu w dwójce?”
-”W czwórce.” - odpowiedział Cellwer.
-”W cz...” - Toa zajrzał za plecy trenera. Wytrzeszczył oczy. Podszedł do was. Spojrzał najpierw ze złością na Launcher'a, a potem z radością na twarzy na Splinter'a. Odwrócił się w stronę starszych DH, przymrużał oczami co chwila i z łagodnym głosem powiedział :
-”Gdzie idziecie?”
-”Na Stelt.” - odpowiedział ponownie Cellwer.
-”Mogę z wami?”
Tu pojawił się problem. Nic nie wlicza do zadania piątej osoby. Cellwer pomachał głową. Gdy chciał już powiedzieć „Przykro mi ,nie.” ,nagle odezwał się Salem:
-”Jasne, że tak! Im więcej nas tym lepiej!” - na tą nowinę Zog wepchnął się między was. Cellwer uśmiechnął się widząc radość nowego członka grupy ,jak i też słowa Salema nie typowe do niego.

„Marsz” został wznowiony. Cellwer zaczął wykładać Salemowi wykład o tym, pod jakim jest wrażeniem słów Salema itp. Tymczasem Zog powiedział do Splintera tak, że Launcher bez problemu wszystko usłychał:
-”Hej, Splinter, a ten tutaj obok to kto to ma być?”

Launcher
a)Obrażasz się,
b)”Ja wszystko słyszę!”,
c)przyśpieszasz tempa, aby być obok Salema i Cellwera,
d)improwizacja.

Splinder
a)”Jeden z naszych. Dzisiaj go poznałem.”
b)”Ciszej! Jeszcze usłyszy!”
c)nie odpowiadasz na pytanie,
d)improwizacja.

Ikawo
Próby obudzenia nie powiodły się. W ostatniej próbie pojawił się Rog. Szybko zanalizował sytuację.
-”Odsuń się.” - ty bez zastanowienia wykonałeś polecenie. Rog uderzył mocno ogonem w niezraniony bok tułowia Vortixxianki, przez co w mgnieniu oka obudziła się. Nie mogła się ruszyć. Pod kątem oka patrzyła na was przestraszona.
-”Błagam... nie zabijajcie mnie, proszę!” - wymamrotała z trudem. Rog rozejrzał się po ziemi. Nie wiadomo jakim sposobem, ale tuż obok w zaroślach leżały połamane sztylety i miecze. Makuta chwycił jeden z nich.
-”Długo nie pożyje a z niej nie będzie pożytku. Niech już się nie męczy.” - powiedział ci w myślach, po czym chowając za plecami broń, powoli zbliżał się do leżącej.
Herrflick zaczął nerwowo szczekać na Roga , co chwila szczerząc kły.

a)Nic nie robisz i czekasz aż dojdzie do czynów,
b)”Nie rób tego!”,
c)zabierasz mu narzędzie,
d)trzymasz Herrflick'a, aby nic głupiego nie zrobił,
e)improwizacja.

c)

aaaaaaaaaaaaaaaaaa

Tak jak Sejf wezmę cy.

Launcher
Salem zauważył twoją obecność obok siebie natychmiast. Z wielką chęcią zignorował historie za młodu Cellwera i zapytał cię przyjaźnie:
-”Czyżby czarna ciamajda zepsuła ci humor?”
a)”Nie.”
b)”Po co w ogóle zaprosiłeś do grupy?”
c)”Teraz mi powiesz, co to za osoba, na którą będziesz czekał?”
d)”O czym tak Cellwer non stop opowiadał do ciebie?”

Splinder
-”Ależ wspaniale! Ty i ja, dwójka doświadczonych Łowców oraz ten ostatni.”
Zog wyglądał na pozór szczęśliwego.
a)”Co ty robiłeś, że stoczyłeś się do nas z tymi beczkami?”
b)”Jak się czujesz po incydencie z kubłem do którego się wrzucili?”
c)”Co ty kombinujesz?”
d)improwizacja.

Ikawo
Gdy Rog zorientował się, że broń została mu bez słowa odebrana, pokręcił głową.
-”Nie rozumiem o co ci chodzi. Nie wiem jaki masz w tym cel. Nie należysz do tych, którzy od razu wrzuciliby ledwo żywą istotę dla rahi.” - zamyślił się, po czym dodał na koniec -”Jeśli nie chcesz jej śmierci, wracaj do Alovea, weź jakiś wór i wróć. Ty się nią zajmiesz, ale wybór jest twój. Ja tu zaczekam.”
a)wracasz do Alovea na brzeg,
b)tłumaczysz cel twojego czynu (napisz),
c)proponujesz ją zostawić nie zabijając,
d)rezygnujesz i pozwalasz Rogowi popełnić zbrodnię.

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Bee

A.

Launcher
-”Z tego co zauważyłem będzie robić nam problemy, więc zmniejszają się szanse, że zapytają gdzie jestem, gdy będę nie obecny wśród was.”

Splinder
-”No wiesz... próbowałem coś w nich znaleźć, aby odegrać się na tych burakach co się z ich liderem pobiłeś. Później pomyślałem, że coś z nich zrobię. Usłyszałem szmery, więc zrobiłem szybko wieżę z beczek, ale gdy już byłem na górze, po przetoczyły się a ja razem z nimi. Tak oto znalazłem was.”

Splinter i Launcher
Przez resztę drogi nikt się nie odezwał. Po czasie ciszy całą grupą dotarliście do portu. Cellwer szybko pobiegł do wnętrza najdalej oddalonej łodzi z reszty kilkunastu.
Łódź do której wszedł trener była szara, niezbyt duża. Od razu było widać, że nie należy do specjalnych zadań. Raczej do wycieczek. Glony grubymi warstwami osadziły się na dolnej części statku.
Cellwer pojawił się przed wami.
-”Niby tym mamy płynąć? Tylko żeby potem nie było, że z innej łodzi nas wygwizdują.”
-”A czemu by mieli?” - spytał Cellwer
-”Wiesz, jeszcze się rozwali. Nie wygląda aby był dość wytrzymały.”
-”Nie wygląda ,ale jest! Zapraszam do środka! Za chwilę odbijamy!”
Nie pozostało nic innego jak wykonać polecenie. Obejrzeliście na początek ładownie. Była pełna skrzynek i beczek. Kilka broni palnej jak i białej leżało zawinięte w kocu razem. Tymczasem Cellwer jako ostatni wlazł na statek, po czym poczuliście, jak „drewniana bela” opuszcza powoli przystań.
Salem poszedł na górną, nie osłoniętą część transportu.
Zostaliście sami wraz z Zog'iem.

Niech każdy z was wybierze jedną z odpowiedzi:
a)Idziesz na górną część statku,
b)sprawdzasz co jest w skrzyniach,
c)sprawdzasz co jest w beczkach,
d)rozbijasz koc z orężem i oglądasz nabytki,
e)czekasz na rozpoczęcie rozmowy.

Ikawo
Pobiegłeś w stronę transportowca. Herrflick pobiegł za tobą, a przez to iż przyśpieszał, pozostało ci biec za nim.
W o wiele krótszym czasie dotarłeś do plaży niż zajęło zgubienie się na bagnach.
Od razu zauważyłeś Alovea, który bawił się znalezionymi w transportowcu rzeczami. Akurat teraz przeglądał jakąś księgę. Herrflick zauważył leżącego w cieniu na górze poduszek czerwonego kraata, któremu przejadły się owoce. Tropiciel od razu zaczepiał raz łapą, nosem lub zębami małego leniucha.
a)Podchodzisz do Alovea i prosisz aby dał ci jakiś worek,
b)podchodzisz do Alovea i patrzysz co jest w księdze,
c)podchodzisz do Herrflicka ,po czym zabraniasz mu zaczepiania leniucha,
d)podchodzisz do Herrflicka ,po czym obserwujesz przebieg zaczepki.

penetruję skrzynki

c
Chyba do następnych wakacji będę niańczył tego Herrflicka xD

D

Swoją drogą, jakoś tak dziwnie te dialogi piszesz xP Cudzysłowie? Hmm

	SejfMan. napisał:
	D Swoją drogą, jakoś tak dziwnie te dialogi piszesz xP Cudzysłowie? Hmm

Jakoś mi tak pasuje. Gdyby było bez cudzysłowów mogło by się niektóre teksty zlać. Nie tak na prawdę czemu akurat tutaj stosują taką zmyśloną taktykę ^^" .

	TakiOwaki napisał:
	Chyba do następnych wakacji będę niańczył tego Herrflicka xD

Chyba tak. Zamierzam trochę jeszcze popisać zanim gra się zakończy. Lubię dopracowywać szczegóły oraz ciągnąć jedno długo. Ale nim się obejdziesz... wszystko pieprznie za przeproszeniem :U.

Ostatnio zmieniony przez DragonShadow dnia Pią 18:53, 03 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy