[RPG]Blood War

Wybaczcie, dobra passa Bardzo wesoły

.

Splinder
W tej samej chwili ukazała się pomarańczowa sylwetka trenera. Cały pomarańczowy. Przecinała go na pół czarny ,gruby pas wymalowany na pancerzu. Końcówki kończyn z pomarańczu przekształcały się w mocną czerń. Postawił szeroko zakrzywione nogi i spojrzał na ciebie zielonymi oczami ,ukazując ci swoją wściekłość.
-”Próbujesz mi tu pyskować szczeniaku ?!”- warknął - „Taki jest twój szacunek do nas, którzy tyle wycierpieli abyśmy mogli zapewnić wam szkolenie jakiego myśmy nie mieli? Przynieś mi tu szybko te kukły! Dostaniesz za swoje konusie!”
a)wykonujesz tym razem polecenie
b)ignorujesz jego słowa
c)”Wycierpieliśmy? Mówisz do siebie w liczbie mnogiej?”
d)napisz, co byś mu odpowiedział.

Ikawo
-”Hmm...”- mruknął Rog - „Zawsze znajdzie się czarna owca. Spójrz tylko na naszego Alove'a. Zero szacunku dla innych , ciągle gada i nie może się obejść bez swojego lusterka.”
-”Wypraszam sobie!” - zaprzeczył Alove - „Może i gadam oraz nie szanuję innych (zwłaszcza kobiet) ale umiem se poradzić bez lusterka!”
-„Oczywiście” - uśmiechnął się wężowaty - „I dlatego też być może jest ktoś wśród naszych wrogów , kto za swoją głupotę zdradzi swoich. Być może wydamy trochę tego i owego, ale trzeba spróbować. Więc jak? Pomożecie? „
a) pomagasz
b)odmawiasz udziału
c)improwizacja (napisz, co byś w tej chwili zrobił)

Ostatnio zmieniony przez DragonShadow dnia Pią 17:26, 30 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy

d)"Nie mam zamiaru darzyć szacunkiem tych, którzy mnie nim nie darzą. Nie będę wykonywać poleceń jakiegoś parszywca"

a)
Skoro tak mówisz, to z miłą chęcią pomogę.

Splinder
Pomarańcza (tak się zwie ten oto trener) pozłościł się jeszcze bardziej.
-”Kartka!” - krzyknął , po czym w mgnieniu oka pojawił się obok niego czarny toa z kartką i rysikiem. Trener pisał coś na niej.
-”Masz!” - podał ci kartkę Pomarańcza - „Zanieś to TSO. I nie waż się zaglądać! A po drodze jak będziesz wracać weź te przeklęte kukły!”
a)idziesz do TSO
b)oddajesz kartkę
c)improwizacja

Ikawo
-”Wspaniale! Weście coś ze sobą. Wybierzemy się od zaraz! Dobrze by było, gdyby ktoś z was załatwił jakąś łódź i jeszcze jakiegoś tropiącego rahi od naszych naukowców. Wiem, że możemy po drodze jakiegoś oswoić, ale wiecie, oni zawsze wymyślą coś szalonego.” - po tych słowach Rog wyszedł z komnaty.
a)idziesz załatwić łódź
b)idziesz załatwić tropiącego rahi
c)idziesz wziąć niezbędne przedmioty
d)improwizacja

c) "Czy pan mnie nie słyszał? Jest pan dla mnie nie miły i nie będę dla takich wykonywał poleceń. Może i nie jestem jakiś wysoki rangą ale szacunek mi się należy, tak jak reszcie."

b) Wybieram się do Mutrana, który powinien mieć w swojej kolekcji Rahi coś, czego potrzebuję. Przy okazji staram się jak najbardziej oddalić od towarzyszącego mi Makuty z lusterkiem.

Ostatnio zmieniony przez Lokisyn dnia Pią 20:01, 30 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz

Splinder
Pomarańcza zdziwił się. Zastanowił się przez chwilę. Uśmiechnął się wrednie i powiedział :
-”A wiesz co? Masz rację. I już nie idź. Ale jeśli byś mógł, zaprowadź Zoga do „spiżarni” aby wziął kilka kukieł za ciebie, dobrze?” - w tej chwili przesunął (do słownie) czarnego toa, który był obok niego. Toa spojrzał na niego żółtymi oczami :
-”Ja?”
-”Ty.”
a)idziesz zaprowadzić Zoga do „spiżarni”
b)odmawiasz prośby
c)improwizacja

Ikawo
Po ominięciu kilka zakrętów docierasz do komnaty Mutrana. Powoli wchodzisz do pomieszczenia. Wyglądało na to, że lokatora nie ma w pokoju. Mutanty zasyczały na twój widok. Mieszały się z nimi wycia, nieme krzyki oraz chrząkania . Jedynie radosne szczekanie zwróciło twoją uwagę. Tuż obok ciebie w klatce siedział rahi przypominający psowatego. Cały jasny, mały, z krótkim ogonek i wesołymi ślepiami. Na klatce było wyraźnie niepisane „Tropiciel, oddać na karmę”. Co robisz?
a)zabierasz go. Chyba nikt nie zauważy jego nie obecności.
b)szukasz innego rahi
c)wyciągasz malca z klatki
d)improwizacja

Wybieram a).

c)"O to mi właśnie chodzi Pomarańczo. Temu Toa też się należy szacunek jak każdemu innemu tutaj obecnemu. Nie wykonam tego polecenia."

c) Szukam miotacza

Launcher
Twoje szukanie miotacza nie powiodło się. Usłyszałeś jak Salem cię woła, ale poczułeś też na swoim karku chłodne wydechy.
a)wyskakujesz ze stogu ujawniając się Salemowi
b)sprawdzasz, czy ktoś lub coś jest za tobą

Splinder
Trener przeklną. Machnął na was ręką .
-”Zjedź mi z oczu! Sam pójdę po te cholerne kukły!” - po czym znikł ci z oczu.
-”Łooo...” - zaczął Zog - „... dawno nikt tak go nie wkurzył. Tak szczerze mówiąc masz przerąbane. Pomimo swojego zachowania ma dobre stosunki z niektórymi Łowcami. No, nie lubi cię, więc oni też cię nie lubią. A tak w ogóle, Zog jestem. Dosyć nie dawno tutaj dołączyłem i od tej pory usługuję Pomarańczy. ”
a)przestawiasz się mu
b)pytasz, czemu usługujesz Pomarańczy
c)ignorujesz go
d)improwizacja

Ikawo
Odchodząc z komnaty trzymając pod machą klatkę z rahim, reszta mutantów patrzyła na ciebie jak na intruza. Gdy już zamknąłeś za sobą drzwi, zza rogu wyłoniła się głowa Alove'a.
-”Już? Tak szybko?” - zapytał - „Sądziłem ,że ci to trochę zajmie. Wiesz, tacy jak Mutran niezbyt chętnie oddają swoje dziwolągi komuś „innemu”. A może... nie, nie mogłeś przecież go zabrać bez pozwolenia, prawda?”
a)”Oczywiście, że nie. O dziwo mi pozwolił. ”
b)”Powiedzmy, że ten okaz wypożyczyłem.”
c)”Nie ważne. Ważne że jest. A czy ty załatwiłeś łódź?”
d)improwizacja

Ostatnio zmieniony przez DragonShadow dnia Sob 16:43, 01 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz

c) ”Nie ważne. Ważne że jest. A czy ty załatwiłeś łódź?”

a)

Pomimo, że połowa osób jest "do przodu" nic to nie zmienia . (Piszę, żeby jakie kol wiek obawy źle wpłynęły na kogoś z graczy 8P .)

Splinder
-”Miło mi.” - odpowiedział Zog - „Wiesz... nie ma trenera, a reszta tutaj się wyluzowała. Racji z tego, że Pomarańcza nigdy nie pamięta gdzie są narzędzia do treningów, na pewno szybko nie wróci. Więc, po proponujesz?”

Napisz co byś w takiej sytuacji zrobił.

Ikawo
-”Oczywiście, że tak! Zbukwiejesz ,gdy zobaczysz jakie cacko nas załatwiłem! Pozostaje nam zabrać klamoty i idziemy do portu.” - po tych słowach Alove zrobił minę głupka. Wyglądało na to, że na coś się patrzył za twoimi plecami.
a)oglądasz się, aby zobaczyć co tam jest,
b)odwracasz jedynie głowę i spoglądasz się za siebie pod kątem oka,
c)pytasz go co widzi,
d)nic nie robisz.

Pytam się co tutaj robi, jak tu się znalazł itp.