[RPG]Blood War

Wybieram b)

a) wyskakuję

Ostatnio zmieniony przez SejfMan dnia Nie 9:48, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz

Launcher
-”Tutaj jesteś!” - z uśmiechem na ustach przywitał cię Salem - „Coś długo siedziałeś. No , ważne że jesteś. „
W tej samej chwili zauważyłeś, że tajemniczej vortixxianki imieniem Shanape nie ma.
a)pytasz, co się stało z zabójczynią
b)proponujesz powrót do „domu”.
c)improwizacja

Splinder
-”Ja? Tak szczerze nie mogę wiele o sobie powiedzieć. Nie pamiętam życia, zanim stałem się Toa. Wiem jedynie to, że od zawsze usługiwałem. Lubię to robić. Nie byłem w żadnej drużynie. Zawsze byłem w różnych miejscach, aż zabrali mnie od tak Łowcy i użyczyli mi przyjemności bycia tutaj. Chciałbym jednak wybrać się gdzieś za mury. Od dawna nie czułem zapachu trawy, nie słyszałem szumu morza ,ani nie poczułem pod stopami leśnej gleby.” - Zog wyciągnął kartkę, którą miałeś zanieść do TSO . -”Chyba się nie przyda, więc nie zaszkodzi ją przeczytać.” - w tej chwili podał ci do dłoni kartkę.
a)pytasz go o coś jeszcze (napisz o co)
b)czytasz co jest na kartce
c)improwizacja

Ikawo
-”I tak złodzieje kradną wytwórnie cholernego Mutrana.” - uśmiechnął się Chirox patrząc na was - „Nie chcecie chyba, aby ktoś was jeszcze zobaczył?” - po tych słowach odszedł.
-”Osz w mordę.” - wymamrotał Alove - „Chodźmy już! On to nic, ale kto inny może nam zaszkodzić. ”
Alove pobiegł nie zwracając na ciebie uwagi.
a)biegniesz za nim
b)stoisz
c)idziesz do swojej komnaty
d)idziesz do portu
e)improwizacja

a) biegnę za nim

c) Pytam się jak mógłbym z nim wyjśc na zewnątrz

Ostatnio zmieniony przez Robson dnia Nie 17:38, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz

b) chodźmy do domu

Launcher
-”Słusznie, zbyt długo tu jesteśmy a odpoczynek nam się bardzo przyda.” - po tym słowach Salema razem wyszliście ze stajni ,kierując się ku murom. Po wdrapaniu się po nich od razu widać było porzuconą łódkę na brzegu. Weszliście do niej, odbiliście od brzegu po czym zostało tylko kierować się ku domowi.

Napisz co byś zrobił w tej chwili ,podczas gdy dryfujecie po oceanie.

Splinder
-”Jest wiele sposobów. Można przejść przez bramę lub wspiąć się przez mur. Dobrym sposobem jest też wkradnięcie się do jakiejś przyczepki bądź karawanu. Opcji jest tak wiele, ale nie sądzę ,żeby powiodły się bez przeszkód. Tacy jak ty i ja nie mogą opuszczać Odiny, a tym bardzie bazy. No, chyba ,że jest się w towarzystwie trenera lub ma się na to pozwolenie. CZEKAJ!” - w głowie Zoga zaświtał pewien pomysł. -”Możemy napisać na tej kartce dla TSO pozwolenie na wyjście nie wycierając podpisu Pomarańczy! Może to być ryzykowne, ale powinno wypalić.”
a)popierasz jego pomysł, po czym oddajesz mu kartkę dla TSO,
b)nie popierasz pomysłu i podajesz swój pomysł (napisz jaki)

Ikawo
Doścignięcie a tym bardziej nie stracenie Alove'a z oczu sprawiało problem, gdyż makuta o dziwo niesamowicie szybko biegł. Końcowo dotarliście do portu. Wszystkie zachwycały prostotą a zarazem mobilnością. Niektóre przypominały olbrzymie morskie rahi niż okręty. Ten sposób transportu może i nie był zbyt szybki, ale na pewno bardziej dyskretny od lotu tradycyjnego.
-”Proszę! Oto nasze... cacko.” - wykrzyknął Alove. Przed sobą miałeś przycumowany mały transportowiec. Był cały z drewna, a kilka blaszanych płyt zatykały dawne dziury. Po bokach wrastały wodorosty. Prawdopodobnie najlepszą częścią transportowca był zapach egzotycznych kwiatów, których zapach wsiąkł w pokład. Zauważyłeś też, że ktoś już przyszykował was do drogi zostawiając na łodzi wiele niezbędnych rzeczy.

Napisz, co byś teraz w tej chwili zrobił, gdyż nie mam pomysłu na opcje.

Odjęło mi mowę. Czekam na jego reakcję na mój brak reakcji.

b) szukamy jakiegoś innego trenera niż Pomarańcza i pytamy się czemu nie możemy wychodzic za mury i jaka mogłaby byc tego konsekwencja

Splinder
Znajdujecie żółtego trenera. Zajmował się trenowaniem łuczników.
-”Nie możecie wychodzić poza mury, gdyż odpowiadamy za was. Gdyby coś wam się stało, musielibyśmy się tłumaczyć przed TSO. Chodzi tu o to, że zanim opanujecie co kol wiek, musicie nauczyć się przetrwania. Gdybyście przeszli od tak sobie bez naszej wiedzy, ktoś z nas lub sam TSO wymierzy wam karę. Najgorszą jest wyrzucenie z Mrocznych Łowców oraz jest możliwość ,że zostaniecie zabici. Tak to niestety jest.” - odpowiedział na wasze pytania trener.
a)pytasz go o coś jeszcze (napisz o co),
b)przyglądasz się temu, jak żółty łowca trenuje swoich rekrutów ,
c)pytasz Zoga co o tym sądzi,
d)improwizacja.

Ikawo
-”Nooo... tylko to udało mi się załatwić. Nie dadzą mi czegoś innego a facet powiedział mi ,że ten dobrze się maskuje. Ale widzisz, jak mówiłem, ZBUKWIAŁEŚ. ” - odreagował Alove z niepewnością w głosie. Podrapał się nerwowo w głowę, patrząc z bólem na pozostałe okręty.
-”Przynajmniej nie jest mały i różowy.” - odezwał się głos Roga. Pojawił się tak nagle. Osłupiał na widok wynajętej łodzi przez Alove'a , lecz po chwili wybuchł śmiechem. - „Przynajmniej wiemy, aby nie powierzać tobie załatwiania transportu ” - podsumował wężowaty powstrzymując kolejny wybuch śmiechu. Wszedł na pokład. -”Trudno, wytrzymamy. ”
a)wchodzi na pokład
b)proponujesz oddać ten transportowiec i wynająć lepszą łódź
c)improwizacja

b)

Po chwili wahania wybieram a)

	DragonShadow napisał:
	Ralliaz Na ironię losu czyścisz tarcze w sali głównej gdzie zazwyczaj przebywa TSO. Za okien słychać narzekania młodych rekrutów oraz polecenia „nauczycieli” . a)nadal czyścisz tarcze b)zaglądasz przez okno c)szukasz czegoś ciekawego w sali

c)

Ummm... zapewne bym wiosłował, a jeśli nie, to bym się położył i odpoczywał Rozbawiony

Launcher
Po długim czasie dotarliście na Odinę. Gdy tylko przekroczyliście bramy bazy, Salem pobiegł do swojego domu który był jednocześnie miejscem strzelnic. W tej samej chwili dotarło do ciebie, że zadanie „porwania” zakładnika nie powiodło się.
a)idziesz za Salemem,
b)wracasz do swojego „domku” aby kontynuować odpoczynek ,
c)idziesz do TSO ,
d)improwizacja .

Splinder
Ten akurat trener był o wiele spokojniejszy i weselszy od Pomarańczy. On nie rozkazywał, lecz prosił. Żadne „idź” czy „przynieś szybko” tylko „Czy możesz pójść...” . Oglądanie jego pracy było czystym odpoczynkiem od wybuchów złości Pomarańczy. Rekruci swobodnie rozmawiali z nim, a gdy ktoś przypadkiem zrobić co kol wiek nie tak, on się nie złościł jak Pomarańcza, lecz mówił „Nic nie szkodzi. Najważniejsze, aby trenować do skutku.” uśmiechając się przy tym .
a)przystąp do trenowania strzałów z łuku (typ. Broń: biała),
b)pytasz żółtego trenera, czy nie poszedł by z wami za mury,
c)pytasz innych rekrutów, co sądzą o trenerze łuczników, a co o Pomarańczy ,
d)improwizacja

Ikawo
Odbiliście od brzegu portu. Z każdą chwilą Destral było coraz bardziej oddalone.
Rog położył na podłodze statku mapę wszechświata. Nie była zbyt ładna ani okazała. Miała jedynie służyć do planowania ataków itp. celom .
-”Musimy płynąć na Stelt.” - oznajmił - „Tam TSO nie dawno wysłał kilku swoich aby zwerbowali kilku chętnych. Nie sądzę, aby już ich znaleźli. Jeżeli uda nam się znaleźć kogoś na wyspie, zmusimy go do wybełkotania wszystko co wie.”
-”A skąd wiadomo, że łowcy są akurat na Stelt?” - spytał Alove.
-”Można powiedzieć, że mamy myszkę od takich rzeczy.”
-”Czyli?”
-”Jedna z bractwa ma starego znajomego w DH. Za 3 dni ma do nich dołączyć, przez co będzie nam bezpośrednio informować.”
-”Czyli to kobieta... więc po jakiego grzyba płyniemy na Stelt?!”
-”Na wszelki wypadek. Poza tym przyda nam się zwiedzanie krajobrazów.”
a)przyglądasz się mapie Roga,
b)przyłączasz swoje zdanie do rozmowy (napisz, jakie),
c)chodzisz na niższą część transportowca.

Ralliaz
Sala była ozdobiona różnorodnymi trofeami – czaszkami dzikich rahi, orężem wrogów, maskami poległych. Znalazła się nawet spalona zasłona ,która niedawno wisiała na miejscu nowej. Nie to jednak przykuło twoją uwagę, lecz długi kostur, wykonany z kości , przyozdobiony jaskrawymi piórami. Głowica była wykonana z czaszki gadziego rahi o monumentalnych rogach. W dodatku była otwarta ,jakby zaraz miało z niej wyprysnąć ciecz.
a)kontynuujesz czyszczenie tarcz,
b)bawisz się kosturem,
c)improwizacja.