Veller Quest RPG

W innej części książki znalazłeś informację, że z tej kuli można wyssać energię magiczną, która przerasta niejednego potężnego maga, jednak jest to bardzo ryzykowne. Przeglądając pozostałe tytuły, które miałeś pod ręką, niczego więcej nie zauważyłeś.

No to zapisuję te wszystkie informacje sobie na kartce, chowam kulkę do kieszeni i idę postudiować moją księge magiczną, aby nauczyć się jakiś nowych czarów.

Ostatnio zmieniony przez Stephiroth dnia Pon 16:59, 13 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

-Wy gadajcie, mimo że jestem mądry, to głównie tu od lania po mordzie jestem. A zresztą... Szukamy bestii, która nawiedza te okolice. Myśleliśmy, że czegoś się o tym tutaj dowiemy.

Stephiroth
Wyciągnąłeś swoją księgę magiczną oprawioną w skórę ciemną jak noc. W ciemnym pomieszczeniu rozbłysnęły dziwne ilustracje przedstawiające działanie czarów. Znalazłeś ciekawe zaklęcie - kontrola bestii. Po kilku przeczytaniach inkantacji i kilku sekundach skupienia, odniosłeś wrażenie, że zapamiętałeś czar. Natknąłeś się jeszcze na jeden - piorun kulisty. Pogrążyłeś się w czytaniu księgi. Nad jednym z zaklęć znalazłeś historię maga, który stworzył ten czar. Był to deszcz ognia. Mag poświęcił wiele lat nad jego tworzeniem. Czułeś, że nauczenie się go będzie kosztować dużo czasu (Będziesz pisać, kiedy się go uczysz).

Souler, Gharn, Taddeo, Karrn, Elledan
Po pomieszczeniu rozległ się plask. To Gharn uderzył się dłonią w twarz.
- Kula, nie potwór... - wycedził przez zęby.
- Mówcie, czego chcecie, jak nie to do widzenia. - rzekł czarodziej.
- Chcielibyśmy się zapytać o... kulę... Souler, Taddeo, podajcie te listy.

Dajecie list Karrnowi?

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Pon 21:48, 13 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Oddaje list magowi.(sorry ze wczoraj nie pisalem ale cos mi wypadlo i nie moglem)

Dałeś list. On przeczytał jego treść i wytrzeszczył oczy. W kilka sekund zalał się potem. Nastała nieprzyjemna cisza.
- O nie... - szepnął powoli Gharn. Mag nagle wykonał dziwny gest ręką, a przed wami, jak spod ziemi, wyrósł tuzin szkieletów.
- Zabić ich! - krzyknął.

Szkielety rzuciły się na was. Po dwóch na każdego, z wyjątkiem Gharna, który musi pokonać 4.

Souler
Jeden szkielet miał w łapach długi zardzewiały miecz, drugi błyszczący topór. Zaatakowali cię.
Tego "biedniejszego" bez problemu wyprzedziłeś i uniknąłeś jego ciosu. Ostrze świsnęło obok ciebie, a ty szybko odciąłeś mu głowę, która potoczyła się w bok.
Ten z toporem wyskoczył i trafił ci w nieosłonioną głowę. Od razu przeszył ją nieunikniony, okropny ból. Złapałeś się za nią ręką i poczułeś krew, która po chwili zaczęła kapać na wypolerowaną podłogę. Tracisz 6 PŻ.Szkielet znowu ciął toporem, ale zasłoniłeś się tarczą. Drgania rozeszły się po niej i cofnąłeś rękę.
Twój ruch.

Taddeo
Na ciebie ruszył szkielet z mieczem i tarczą oraz szkielet z długim, ostrym hakiem.
Ten z hakiem zobaczył, że masz na sobie magiczną szatę i się cofnął. Drugi kościotrup zamachnął się mieczem, lecz zdążyłeś się odsunąć. Co robisz?

Elledan
Na ciebie pobiegły szkielety z toporem i tarczą, oraz z dwuręcznym mieczem. Pierwszy z nich trafił - tak jak Soulera, tak i ciebie - w odsłonioną głowę. Chlusnęła krew, zakręciło ci się w oczach. Tracisz 6 PŻ. Drugi kościotrup szukał dobrego momentu na atak, ale od razu doszedłeś do siebie.

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Śro 15:05, 15 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy

Wyjmuje moj dlugi zelazny miecz i robie porzadny zamach by odciac glowe szkieletowi.

Z brzęknięciem wyjąłeś miecz z pochwy i zasłoniłeś się przed szybkim atakiem szkieleta. Odepchnąłeś jego ostrze. Udało ci się nabrać pędu, dzięki obrotowi i z impetem odłączyłeś jego głowę od reszty ciała. Upadł z trzaskiem na ziemię. Został jeszcze jeden.
Nie wiedział czy cię atakować, czy nie. Co robisz?

Mowie do szkieletu -nie atakuj mnie, atakuj jego- wskazujac na maga.Jezeli to nie podziala to wtedy robie mu to samo co zrobilem z poprzednim szkieletem.

Jako świetny szermierz, wytrącam po prostu broń bestii, rozcinam na pół pod kręgosłupem, po czym urządzam sobie "Dekapitacja-Party" na czarowniku.

Wbijam miecz w czaszkę pierwszego szkieletu po czym odwracam się na pięcie i przecinam wpół tego drugiego.

Taddeo
Szkielet przechylił głowę, stanął w miejscu i nagle ruszył do ataku. Wbił ci hak w ramię, trysnęła krew, a puls ci podskoczył. Wyrwał broń z mięsem, sprawiając, że dostałeś zawrotów głowy. Tracisz 8 PŻ. Krew szybko zalała znaczną część pokoju. Wziąłeś zamach, lecz cios został sparowany. Szkielet zaatakował ponownie. Ledwo zablokowałeś cios. Udało ci się go odepchnąć. Trafił na ścianę, a ty go przygwoździłeś mieczem. Wyciągnąłęś ostrze i odciąłeś mu głowę.
Odetchnąłeś zmęczony. Jednak miecze nadają się tylko dla wojowników. Ale i mag czasem musi się obronić czymś innym niż magia.
Otrzymano 300 pkt. doświadczenia!
Awansujesz na Poziom 5!
Po 5 pkt. do umiejętności i cech postaci.

Souler
Udało ci się wybić mu broń. Szybko zakończyłeś sprawę.
Otrzymano 300 pkt. doświadczenia!
Awansujesz na Poziom 5!
Po 5 pkt. do umiejętności i cech postaci.

Elledan
Bez problemu pozbawiłeś "twarzy" pierwszego kościotrupa, po czym obróciłeś się i rozciąłeś drugiego.
Otrzymano 300 pkt. doświadczenia!
Awansujesz na Poziom 5!
Po 5 pkt. do umiejętności i cech postaci.

Souler
Karrn i Gharn stali już stali spokojniej, uporawszy się z wrogami.
Mag w mgnieniu oka został otoczony płomieniami. Coś huknęło potężnie, trzasnęło, a przez ogień zobaczyliście jakąś... bramę, trzaskającą piorunami. Mag wskoczył tam i zniknął. Brama natychmiast się zamknęła, a płomienie po chwili zgasły.
Karrn i Gharn stali już stali spokojniej, uporawszy się z wrogami.
W pomieszczeniu rozniosła się woń ozonu.

Co robicie?

-K***a!- krzyczę, po czym chowam broń jak gdyby nigdy nic i zaczynam przeszukiwać półki z książkami, a także biorę sobie kawałek mięsa ze stołu.

Będziesz tak sobie tu chodzić? Musimy znaleźć tego palanta! - krzyknął krasnolud.
Nagle, jak burza, zatrzasnęły się drzwi w pomieszczeniu.
- Cholera! - wrzasnął Karrn - przecież to miejsce całe jest magiczne! To wieża maga! Może zrobić z nami, co mu się spodoba!
Nagle półka z książkami, przy której stał Souler buchnęła upiornie ogniem.

Souler
Odrzuciło cię jak piórko. Szafa zawaliła się, roznosząc kurz. Rozniósł się też dym i iskry, a z nimi zaczął płonąć dywan. Żywioł ognia pochłaniał całe pomieszenie.
- #%&@!!! - ryknął Gharn - co robimy, do $%@%?!

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Śro 15:42, 15 Kwi 2009, w całości zmieniany 6 razy

Wyciągam miecz, robię z drzwi wykałaczki i się ewakuuję.