Forum PFB Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Veller Quest RPG
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 125, 126, 127 ... 148, 149, 150  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Gry Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Veller Quest RPG
Autor Wiadomość
Phanta



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Post
PRzepraszam że nie odpisywałem ,na feriach byłem gdzie net mocno ograniczony Bardzo wesoły
Dobra mogę się zająć wartą, ale jak wyskoczy na mnie mebel na nogach odrazu cię budzę
Pią 17:15, 11 Lut 2011 Zobacz profil autora
Akamai



Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: mam wiedzieć?

Post
Souler
Gharn i księżniczka przyjechali do was na koniach. Zobaczyli twój stan.
- O w mordę! - zawołał Gharn. Wyjął z plecaka małe pudełko z drewna i otworzył je. W środku leżały białe bandaże. - Zapomniałem, że to mam!
Pomogli ci obwiązać twarz, przed tym przemywszy ranę śniegiem.
Starali się zawiązać bandaże, by nie za bardzo przeszkadzały w widoczności.
Księżniczka odpowiedziała, że z nią jest wszystko w porządku.
- Ale czego oni od nas chcieli...? - spytała i siebie, i was.
- Ej, skoro ten skurczybyk żyje, to czemu go nie zapytać? - rzucił Gharn, wskazując na leżącego i zwijającego się z bólu pokonanego wojownika.

Taddeo, Souler - Co robicie?

Savaer
Nie było za co zaczepić liny - chyba że za coś na dachu, ale stąd nic nie widziałeś.
Rzuciłeś więc linę do góry, niemal na ślepo. Uderzyła w dach, ale za nic nie zaczepiła. Spróbowałeś jeszcze kilka razy.
I za coś złapałeś. Jednak nie wiedziałeś, za co i jaki ciężar to coś wytrzyma. Wchodzisz?

Stephiroth, Phantie
- Dziękuję! Dziękuję. - starzec sapnął i wygodnie usiadł na ziemi, wyjął z torby podróżnej starą matę, rozłożył ją i się na niej położył. - to zaszczyt dla mnie, z takimi istotami przebywać...
Płonące drewno trzaskało.
- Zimno, ale przetrwać trzeba... - powiedział. - Dobranoc więc.

Phantie - tak więc zacząłeś swoją wartę, Stephiroth zasnął.
Przez parę godzin walczyłeś ze zmęczeniem, aż uznałeś, że minęło wystarczająco czasu. Już miałeś budzić Stephirotha. Wstałeś z ziemi i ruszyłeś w jego kierunku. Gdy przelotnie spojrzałeś na starca, twój wzrok znów wrócił na niego.
Na pomarszczonej skórze dziadka pojawiały się stopniowo coraz liczniejsze... pęknięcia? Żyły stały się bardziej widoczne, a ciemne rysy na skórze rozchodziły się coraz bardziej. Szokujący i obrzydliwy widok. A starzec dalej spał.
Co robisz?


Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Wto 16:06, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Wto 16:03, 22 Lut 2011 Zobacz profil autora
Sakaelas



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

Post
Stosuję bardzo starą, traperską sztuczkę i ciągnę z całej siły do siebie, testując wytrzymałość
Wto 16:11, 22 Lut 2011 Zobacz profil autora
Souler



Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Goleniów

Post
Podchodzę do kolesia i zaczynam stosować metody przesłuchań KGB.
-Odwróćcie się, może być nieprzyjemnie...
Wto 17:39, 22 Lut 2011 Zobacz profil autora
Phanta



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Post
budzę Stephirotha i wskazuję na starca, którego też budzę po chwili.
Wto 17:42, 22 Lut 2011 Zobacz profil autora
Tony



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
No to ja sie przejde do tych kolesi co ich spalilem, byc moze cos ciekawego sie ostalo.
Wto 23:58, 22 Lut 2011 Zobacz profil autora
Akamai



Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: mam wiedzieć?

Post
Savaer
Pociągnąłeś linę z całej siły. Wytrzymała. Ciekawe, jak w powietrzu...
Po kilku sekundach mocnego przypływu adrenaliny byłeś już prawie na dachu. Jeszcze chwila i złapałeś rękami za krawędź budynku. Wdrapałeś się i zobaczyłeś, że to, za co zaczepiłeś linę było jednym z kamiennych słupków, w które wtyka się pochodnie. Jednak tu ani jednej takiej nie było. I dobrze, bo jeszcze by zapaliła linę.
Stąd miałeś dobry widok na pokaźną część miasta. Strażnicy chodzili najszerszą ulicą, niektórzy po cichu ze sobą rozmawiali - patrolowali dwójkami. Poza nimi nie było już zbyt wielu istot na ulicach. W dali, za lekką osłoną drobnych płatków śniegu stał potężny zamek.
Co robisz?

Souler, Księżniczka, Gharn
Córka króla odwróciła się. Krasnolud nie.
- Idioci, nic wam nie powiem! - zdążył z siebie wydusić zakapturzony, zanim nie zaczęliście mu zadawać jeszcze większego bólu.
Przy okazji zdjęliście mu kaptur - pod nim kryła się zamaskowana twarz. Pod maską zaś twarz około trzydziestoletniego mężczyzny z trzydniowym zarostem i włosami do ramion.
Męczyliście go przez dobre dwie minuty, a on wciąż tylko wiszczał i wrzeszczał. Księżniczka odeszła jeszcze dalej.
- Szczać mi się chce! - zawołał krasnolud prosto do ucha przesłuchiwanego. - Wiesz co teraz zrobię?!
Gharn zrobił swoje, a ten prawie zwymiotował.
W końcu zaczęliście go kopać tak mocno, że zaczął mówić.
- Ja... my - prychnął i złapał się za żebra. - Aarghh... wynajął nas... khhh... książę Erdamon. Psiakrew... Walcie się!
I tylko tyle powiedział. Przesłuchujecie go dalej?

Phantie
Obudziłeś Stephirotha.

Stephiroth, Phantie
Dziadek leżał na ziemi, a jego skóra jakby pękała i pokrywała się dziwnymi rysami.
Phantie - potrząsnąłeś śpiącym. Drugi raz. Trzeci. Za czwartym wyrwał się ze snu, jakby z potwornego koszmaru.
- Aaaaahhhh... AAA!!! - ryknął nagle i odskoczył od was i od ogniska. - Nie... Nie! Dlaczego dzisiaj?! - wrzeszczał. - Odsuńcie się... to znowu się dzieje... - oczy zaszły mu mgiełką, jakby stracił nad nimi kontrolę.
Co robicie?

Taddeo
Przeszedłeś się wśród spalonych ciał. Jeden z ludzi ledwo żył, ale nie dał rady nawet kląć. Tylko jeden z nich miał przy sobie cokolwiek innego prócz broni. Była to skórzana, osmalona torba, w której znalazłeś cztery mikstury, których działania nie znałeś. Wśród nich leżał także kawałek papieru, który zdołał przetrwać, a zanotowane na nim było słowo: Iroth
Co robisz?
Pią 19:12, 25 Lut 2011 Zobacz profil autora
Sakaelas



Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

Post
Eee...Nie jestem pewien czy się zrozumieliśmy. Kiedy mówiłem o wysokim punkcie, miałem na myśli legalny punkt. A to... No nieważne.

Szukam w miarę wygodnego miejsca na bramę główną zamku.
Pią 20:42, 25 Lut 2011 Zobacz profil autora
Tony



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Mikstury zabieram, slowo Iroth zapisuje na marginesie w ksiazce od alchemii potem wymieniam moj dwureczny miecz na jednoreczny, temu zyjacemu mowie -niech twa dusza spoczywa w spokoju- i podcinam mu gardlo, a potem klade ciala w szeregu i wbijam ich bronie obok nich po czym wracam do reszty grupy.
Pią 21:06, 25 Lut 2011 Zobacz profil autora
Souler



Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Goleniów

Post
-Tia... To wszystko wyjaśnia. Czego chciał?
Sob 0:25, 26 Lut 2011 Zobacz profil autora
Stephiroth



Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zadupia

Post
- Hmmm... najlepszym lekarstwem byłaby kula ognia w łeb... ale chyba lepiej będzie jak poczekamy i zobaczymy co się będzie dziać... - po czym siadam na ziemi i czekam
Sob 10:04, 26 Lut 2011 Zobacz profil autora
Akamai



Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: mam wiedzieć?

Post
@Sakaelas: Yy... no to sorry.

Savaer
Brama główna zamku była stąd nawet dobrze widoczna. Widziałeś tam tylko nocnych strażników. Było ich dwóch, stali z zapalonymi pochodniami.
Co robisz?

Taddeo
[Przyjmijmy, że atrament nie zamarzł i miałeś przy sobie pióro.]
Zapisałeś to słowo w księdze. Od jednego z zabitych wziąłeś jednoręczny miecz, który był w najlepszym stanie. I był to naprawdę solidny, dobry oręż. Na klindze widniał nawet tajemniczy symbol, który nic ci nie mówił.
Drżący z bólu i zimna niedobitek stęknął. Podszedłeś do niego i pożegnałeś tak, jak chciałeś.
Poderżnąłeś mu gardło, które zbryzgało twoją broń i rękawice posoką. Konający człowiek zacharczał, oczy wyszły mu z orbit, a po krótkiej chwili jego bezwładne ciało osunęło się na ziemię.
Układałeś w szeregu ciała, słuchając jak w lesie wrzeszczy przesłuchiwany przez Soulera jedyny ocalały z grupy, która was zaatakowała.
W końcu skończyłeś, wbiwszy obok ciał bronie ich właścicielów.
Wróciłeś do reszty i dowiedziałeś się, że przesłuchiwany wyznał, iż on i jego towarzysze działali z polecenia Erdamona.

Souler, Taddeo, Gharn, Księżniczka
Cierpiący człowiek wykrztusił:
- Moje życie... właśnie straciło sens. Khhh... po co mam wam... arghhh... cokolwiek mówić... skoro... skoro i tak mnie zabijecie?!
- Może po to, żeby nie czuć tego bólu?! - warknął Gharn i kopnął go w brzuch.
Mężczyzna zacisnął zęby i złapał się za brzuch. Wziął głęboki oddech i splunął krwią.
- Khh... - przeszły go dreszcze. - Er...damon. Chciał was khhh... wyeliminować. Bo mieliście coś bardzo ważnego... ale podobno się rozdzieliliście... resztakhh... reszta z was ma to coś... a my mieliśmy zabić waszą grupę, bo za dużo wiecie... khhh... zadowoleni...?
Co robicie?

Stephiroth, Phantie
Czekaliście. Dziad trząsł się i ściskał za ramiona. Jego oczy jakby gdzieś uciekły, a twarz ściągnęła się i okropnie zmarszczyła. Pękała skóra, pod którą świeciło mięso.
Gęba, bo już nie twarz, uzbroiła się w długie kły. Kościste dłonie również zostały obnażone z czegoś, co przed chwilą przypominało skórę. Dziad wrzeszczał, wrzeszczał głosem, który z sekundy na sekundę przestawał być podobny do ludzkiego.
Wyglądał teraz jak skrzyżowanie ghoula z wilkołakiem (tego ostatniego nigdy nie widzieliście, ale znaliście jego wizerunki z ksiąg). Do tego z jego bocznych kości na brodzie wyrosły kolce długie jak ostrze przeciętnego sztyletu.
- Nieee... Nie!!! - ryczał nieludzkim głosem. Słyszeliście, jak w oddali odzywają się wilki - Wy zostawcie mnie w spokoju... oddalcie się, to nie dojdzie doo... do rozlewu krwi... khhhh - złapał się za ramiona, które napęczniały.
Co robicie?
Sob 23:41, 26 Lut 2011 Zobacz profil autora
Souler



Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Goleniów

Post
-Dobra. A teraz okażemy ci łaskę.- oznajmiam, po czym wbijam miecz w kark człowieka. Szybko i bezboleśnie.
Sob 23:54, 26 Lut 2011 Zobacz profil autora
Phanta



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Post
ma rację nie dojdzie, Steph czyń honory...
Nie 17:21, 27 Lut 2011 Zobacz profil autora
Stephiroth



Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zadupia

Post
- hmmm...? Ten dziadek był nawet fajny... koniecznie...?
Nie 22:27, 27 Lut 2011 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Gry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 125, 126, 127 ... 148, 149, 150  Następny
Strona 126 z 150

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin