Veller Quest RPG

Souler
Wyszedłeś za zewnątrz. W twoje nozdrza uderzyło orzeźwiająco mroźne powietrze. W kilkanaście sekund twój mózg wrócił prawie do normalnego stanu. Po wiosce chodziło tylko kilku ludzi, zajmując się codziennymi sprawami - karmieniem zwierząt, plotkowaniem, odśnieżaniem.
Przy drzwiach stanął Gharn.
- Ej, jeszcze mnie bije po głowie ten towar, ale chyba czas się zbierać, co?
Co robisz?

-Czuję się znacznie lepiej. Każ innym się zbierać, musimy być w Forseen jak najszybciej.

To ja jeszcze sprobuje wymienic woreczek ziela za buteleczke krasnoludzkiej gorzaly, a i jak skoncze to pojde do studni i napelnie buklak.

Coś nam Phantie zamarł...

Taddeo
Znachor zgodził się na wymianę, ale jako że krasnoludzkiej gorzały w buteleczce trochę ubyło, on dał równie niewiele tego ziela.
Gharn wszedł do pokoju i powiedział, że czas ruszać.

Souler, Taddeo, Gharn, Księżniczka
Znachor podziękował za obiecaną nagrodę u króla i zamknął za wami drzwi, przed tym dając Gharnowi pakunek z wędzonym mięsem, jako dodatek za podziękę.
Taddeo - skorzystałeś z pobliskiej studni i napełniłeś bukłak lodowatą wodą. Nie musiałeś o nią prosić, bo i tak nikt nie widział, jak wciągałeś wiadro na górę.

I pojechaliście dalej.
Przez resztę drogi do stolicy nikt wam już nie zakłócał podróży. Nie widzieliście za sobą pościgu, więc mieliście przewagę nad wrogami, jeśli chodzi o odległość od Forseen (jeśli w ogóle wysłano za wami pościg z miejsca ostatniej walki).
Gdy nastała noc, a niebo zakryły ciężkie zimowe chmury, wy zobaczyliście w oddali światła stolicy - a konkretniej - jasne okna na zamku.
Z ciemnych chmur zaczął padać śnieg, a wy nareszcie dotarliście do stolicy.
Po krótkim rozpoznaniu przez strażników wpuszczono was do środka. Olbrzymia brama zaskrzypiała, zamykając się za waszymi plecami. Wszyscy byliście zmęczeni. Ale w końcu osiągnęliście cel...
- Od razu na zamek króla? Chyba nie będzie się gniewał, jak mu przerwiemy sen, przywożąc jego córkę? - zapytał Gharn.
Co robicie?

Stephiroth, Phantie
[Dobra, żeby już tego nie przeciągać, przyjmijmy, że upolowaliście jakąś zwierzynę...
Napiszcie tylko, czy obaj jesteście obecni i kontynuujemy.]

-Z dobrymi wiadomosciami to najlepiej przychodzic z samego rana a teraz lepiej bedzie jak sie przespac w karczmie-

-Lepiej jedźmy od razu, odpoczniemy na zamku.

- Hmm... - zastanowił się Gharn. - w sumie to na zamku bardziej się opłaca, bo prześpimy się za darmo, umyć się porządnie można... no i najemy się zamkowych przysmaków.
Księżniczka się odezwała:
- Myślę, że tak będzie dobrze. Przywitam się dzisiaj z ojcem, a sprawy waszej nagrody omówicie już jutro, z rana.
Ruszyliście do zamku (Zostawiliście konie w stajni płacąc 5 koron), a gdy się już w nim znaleźliście, wszyscy słudzy nocni z miejsca poznali dziewczynę jako córkę króla. Ten został niemal od razu zawiadomiony o waszym powrocie, a księżniczka poszła się z nim spotkać, przed tym jeszcze raz wam dziękując za ratunek.
Wam przydzielono duży pokój do spania, z balią i na szybko przygotowaną kolacją.
Robicie coś konkretnego przed snem?

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Śro 11:26, 04 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz

Składam pancerz gdzieś obok i przystępuję do konsumpcji.

Souler
Zdjąłeś ciężki pancerz, a na stroju pod spodem zobaczyłeś odciski poszczególnych jego części.
Zjadłeś dobrą wołowinę, nieco mniej wieprzowiny, trochę chleba i popiłeś świetnym miodem. Dawno się tak nie najadłeś.
Trzeba było przyznać, że w drodze od wioski do Forseen byłeś ledwo żywy, ale przynajmniej czułeś się lepiej niż przed wizytą u znachora.
Teraz poczułeś większy przypływ sił. Nazajutrz powinieneś czuć się o niebo lepiej.
Gharn zagadnął przy jedzeniu:
- Z moich obliczeń wynika... - mlaskał jedzeniem, przełknął wielki kęs chleba. - że jutro jest Święto Zimy. Trzeba by trochę poświętować, ale... chyba musimy ruszać do Oxyru za Stephirothem i Phantiem. I Loredem, jeśli nie został w swoim domu, bo coś tam mówił, że w Shozaardzie mieszka, a to przecież po drodze.
Co robisz?

-Jak dla mnie przyda nam się nieco odpoczynku. Jeden dzień świata nie zbawi.

Po kolacji poszukam zaklecia z ksiegi zniszczenia podobnego do "piesc wichru" z gothica.
Edit skoro zostajemy to potem zobacze czy w tym zamku maja jakas biblioteke dla magow.

Ostatnio zmieniony przez Tony dnia Śro 19:53, 04 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz

Taddeo
Otworzyłeś księgę zniszczenia. Znalazłeś zaklęcie Uderzenia Wiatru. Zadaje k6+5 obrażeń, działając na obszarze znajdującym się przed rękami maga (szerokość tego obszaru to trzy metry, a maksymalna odległość od maga może wynieść do dwóch metrów), więc może działać na więcej niż jeden cel. Dodatkowo odrzuca wrogów na k3 metrów.
Uczysz się tego zaklęcia?
W międzyczasie poszedłeś poszukać zamkowej biblioteki dla magów, ale natknąwszy się na strażnika dowiedziałeś się, że goście nie mogą chodzić po korytarzach w nocy.
Co robisz?

Souler
Idziesz spać?

Wracam do sypialni i ucze sie zaklecia a potem ide spac.

Raz na tydzień przypomnę sobie o forum, lecz nie wiem jak Phantie.