Autor |
Wiadomość |
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Hmmm... Dobra, postój. Pójdziemy na zwiad tym tropem.
|
|
Wto 16:35, 04 Paź 2011 |
|
|
|
|
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
To ja na wszelki wypadek bede sie rozgladal na okolo nas czy kros na nas nie planuje ataku.
|
|
Śro 6:50, 05 Paź 2011 |
|
|
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
Przed spaniem zagaduje do nich:
- wiecie może czy w pobliżu są jakieś "wieże"?
|
|
Śro 21:45, 05 Paź 2011 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Zjechaliście z drogi, podążając za śladami. Taddeo czujnie się rozglądał, wypatrując pułapki czy innego ewentualnego niebezpieczeństwa.
Ślady, ledwo widoczne, zlewały się z resztą śniegu coraz mocniej. Jechaliście wolno przez niecałe dwie minuty, aż zniknęły wam z oczu.
- No i dupa. - rzucił Gharn, wyrzucając kłąb pary z ust.
Rozejrzeliście się dokładnie, ale nie wyglądało na to, żeby "martwy" dziadek gdzieś tu się ukrył. Zresztą nie było gdzie - wszędzie ogołocone drzewa, najczęściej odległe od siebie o około dwa metry.
Rayina powiedziała:
- Mogę spytać, czemu was tak zainteresowały te ślady?
Stephiroth
Althenor spojrzał na ciebie i chciał coś powiedzieć, ale wyprzedził go Bran:
- Wieże... wieże należące do jakichś zamków, pałaców, czy oddzielne wieże, magów na przykład?
- Nie ma w okolicy żadnych wież - oznajmił Dagen. - Najbliższa wieża na odludziu znajduje się gdzieś w Dolinie Dorz, zresztą z tego, co wiem, to kilka ich tam jest, ale należą do magów, więc goście nie są zbyt mile widziani... przynajmniej tacy jak wy. A najbliższa wieża w cywilizowanych miejscach znajduje się właśnie w Ordavel. Też jakiegoś maga.
Co robisz?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Pon 20:06, 10 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 20:03, 10 Paź 2011 |
|
|
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Długa historia. W drodze ci opowiemy.
|
|
Wto 15:53, 11 Paź 2011 |
|
|
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Souler ma racje.
|
|
Wto 20:04, 11 Paź 2011 |
|
|
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
Dziękuje za informację, po czym idę spać.
|
|
Nie 20:01, 16 Paź 2011 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Souler, Taddeo
W drodze opowiedzieliście Rayinie o kuli, o okolicznościach, w jakich ją znaleźliście oraz o niebezpieczeństwach wynikających z jej posiadania. Dziewczyna długo nie mogła uwierzyć w to, co słyszy, lecz złożoność tej historii zdała się ją przekonać.
Wkrótce przed wami zamajaczyło miasto - Shozaard.
Dojechaliście tam jeszcze przed zachodem, lecz słońce już okrwawiało swoim blaskiem szczyty budynków.
To tu się zaczęła wasza przygoda. To tu się poznaliście, piliście wspólnie pierwsze piwo w karczmie. I kilka mil stąd znaleźliście kulę, bez której pewnie rozeszlibyście się w swoje strony po wykonanym zadaniu od księcia.
Wiele się tu nie zmieniło. Kałuże na ulicach zastąpiły góry śniegu, a wieża maga, który chciał was zabić, stała nadal, podniszczona, osmalona magicznym ogniem.
- To co robimy? Do karczmy? - zapytał Gharn.
Stephiroth
Mimo ogromnego mrozu zasnąłeś szybko.
Rano zbudził cię Althenor, szturchając gwałtownie.
- Wstawaj! Ruszamy, chyba że chcecie sami jechać dalej.
Gdy pojechaliście dalej na zachód, wzgórza ustąpiły rzadkim lasom i zamarzniętym bagnom. Lód trzaskał pod kopytami koni, ale jego warstwy były dość grube, by się nie zapaść.
Gdy minęły dwie godziny jazdy, a bagna wciąż się ciągnęły, gdzieś w pobliżu rozległ się trzask zmarzniętych gałęzi.
Althenor wyjął buzdygan, a Bran przygotował łuk. Dźwięki nadchodziły z kilku stron.
Między drzewami ukazały się sylwetki porośniętych białą sierścią humanoidów. Każdy mierzył prawie dwa metry wysokości. Ich twarze także okrywało coś w rodzaju sierści. Niebieskie oczy błyskały, a w łapach każdy dzierżył włócznię.
- Co to niby jest?! - zakrzyknął Althenor.
- Nigdy nie widziałem czegoś takiego - mruknął szybko Bran.
Dagen obnażył miecz i zatrzymał konia.
- Okrążą nas. Niech każdy skieruje się w inną stronę. W razie ataku wiecie, co robić.
Białe postaci zbliżały się niemal bezszelestnie.
Co robisz?
|
|
Czw 19:32, 27 Paź 2011 |
|
|
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Ide powoli do karczmy i spogladam w kierunku wierzy -czy tylko ja mam ochote sprawdzic w nocy czy tamten mag nie zostawil jakis wskazowek po sobie?-
|
|
Czw 20:38, 27 Paź 2011 |
|
|
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Warto zajrzeć do tej karczmy gdzie się poznaliśmy, wspomnienia...
|
|
Czw 21:30, 27 Paź 2011 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Taddeo
Gharn odpowiedział ci:
- Najwyżej sam pójdziesz! Ja nie mam zamiaru znowu pakować rzyci w sprawy magów.
- Ja lubię ryzyko - oznajmiła Rayina. - Mogę iść, interesują mnie takie miejsca jak wieże magów.
Ruszyliście końmi w stronę karczmy. Minęliście kilku przechodniów, patrzących na was dziwnym wzrokiem. Kilku ludzi i gnomów sprzątało ulice ze śniegu. Leniwa, zimowa atmosfera roztaczała się po całym mieście. Mieszkańcy Shozaardu chyba jeszcze nie do końca wypoczęli po Święcie Zimy, bo w tym mieście tradycyjnie świętuje się przez trzy dni.
Dotarliście do karczmy. Konie zostawiliście w stajni, płacąc kilka koron za każdego.
Dobrze zapamiętaliście te schodki i wejście. Zmienił się chyba tylko szyld - teraz lokal nazywał się "Pod Smoczym Zadem".
Weszliście do środka i od razu się cofnęliście, bo ktoś właśnie zarobił w zęby od muskularnego człowieka i poleciał w waszą stronę. Gharn podtrzymał rannego i położył go na ziemię. Był to mały człowieczek, możnaby powiedzieć - półniziołek - z zakrwawionym nosem.
- Nie powinieneś łapać tego złodzieja! - ryknął do Gharna ten, który zadał cios - wysoki, łysy, w przeszywanicy i z toporem przy pasie. - Niech by sobie rozbił łeb, bo niewarty on ratowania.
- Gdybym wiedział, to bym go zostawił tak, jak leciał. - odrzekł Gharn spokojnym tonem, choć myśleliście, że zacznie się druga bójka.
Złodzieja wygnano z budynku, a łysy wrócił na swoje miejsce zadowolony. Karczmarz, widocznie przyzwyczajony do takich sytuacji, po prostu wrócił do pracy, jakby nic się nie stało.
Po tym zajściu zasiedliście na kilku z nielicznych wolnych miejsc w karczmie. Wszędzie panował gwar, zapach jedzenia, picia i klientów. Trofea z polowań wisiały tak samo, jak poprzednim razem, tyle że doszły do nich dwie jelenie głowy.
- Co podać? - usłyszeliście pytanie jednej z pomocnic karczmarza, swoją drogą, całkiem urodziwej.
Co robicie?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Sob 11:27, 29 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 16:51, 28 Paź 2011 |
|
|
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
-hmm, nie powinniśmy na poczatek z nimi spokojnie porozmawiac? moze chca sie spytac tylko o droge...
|
|
Sob 10:02, 29 Paź 2011 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
- Kpisz sobie? - prychnął Bran. - Czy gdy ktoś pyta cię o drogę, otacza cię ośmioosobową grupą z nastawionymi włóczniami?
Białe postacie zacieśniły okrąg wokół was. Były już cztery metry od was.
Zatrzymały się.
Jedna z nich wystąpiła, nie opuszczając włóczni. Wskazała na Althenora porośniętą białą sierścią łapą.
- Chcesz się bić? - spytał gniewnie Althenor, unosząc buzdygan. - Proszę bardzo, podchodź!
Humanoid opuścił jedną rękę, a drugą, uzbrojoną, wychylił do tyłu.
Wyrzucił włócznię z zastraszającą siłą prosto w Althenora, który odchylił się w siodle, lecz grot i tak go dosięgnął, wbijając się prosto w tors. Przedarł się z metalicznym dźwiękiem przez pancerz i utkwił w ciele wojownika.
Mężczyzna wyrzucił z płuc całe powietrze i spadł z konia.
Czas jakby się spowolnił, zobaczyłeś, że Bran wypuszcza strzałę w kierunku potwora, a Dagen zwraca konia w jego kierunku.
Co robisz?
|
|
Sob 12:06, 29 Paź 2011 |
|
|
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
- zwierzęta, ludzie lasu, prymitywne bezmózgi. Śmią zadzierać ze mną? Gińcie! - po czym od razu rzucam piorunami w dwóch najbliższych przeciwników. Tak aby rozległ się jak największy huk i światło, aby ich wystraszyć.
|
|
Nie 23:49, 30 Paź 2011 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Strzała Brana przebiła humanoidowi ramię na wylot. Pocisk pociągnął za sobą smugę karminowej krwi i wbił się w odległe drzewo.
Z twoich rąk wystrzeliły naraz dwa oślepiające kuliste pioruny. Jeden usmażył i roztrzaskał ranionego potwora na miejscu. Pozostałe się cofnęły zaskoczone i w tym samym momencie padł rażony z hukiem kolejny. Ten przeżył, ale upadł ogłuszony na ziemię, a jego sierść przypominała teraz węgiel.
Tracisz 40 many. Zostało ci 2 many.
Dagen staranował trzeciego napastnika i ciął przez tułów następnego. Jednak jeszcze inny wbił mu włócznię w bok. Dagen krzyknął przerażająco boleśnie i zanim został ugodzony po raz drugi, potężnym zamachem odrąbał głowę potworowi.
Trzy pozostałe istoty pobiegły w kierunku leżącego Althenora. Ten, który znalazł się najbliżej rannego wojownika, padł dosięgnięty strzałą Brana. Zostało jeszcze dwóch na nogach i dwóch zranionych, przewróconych przez Dagena.
Co robisz?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Pon 0:36, 31 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 0:31, 31 Paź 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|