Veller Quest RPG

Taddeo
Wyciągnąłeś miecz i po silnym ciosie gałęzie odskoczyły z trzaskiem. Kilka razy powtórzyłeś ruchy i przejście było puste. Wbiegliście do środka.

Taddeo, Gharn, Souler, Karrn, Elladan, Stephiroth
Bestie natychmiast was okrążyły. Wszyscy stanęliście do siebie plecami.

Stephiroth
Ponownie rzuciłeś czar, jednak byłeś zbyt wyczerpany. Poświęciłeś też trochę energii życiowej, zmuszając tylko jednego potwora, by zaatakował swoich towarzyszy. Tracisz 2 PŻ. Ten potwór został po chwili rozszarpany, ale zdążył uciąć szponami łeb kolejnemu. Zostało 5. Zacieśniły się wokół was. Miały już rozszarpać każdego po z was po kolei.
Co robicie?

Zjadam trochę pokarmu aby odzyskać stracone PŻ i używam zwoju porażenia.

P.S
Nie dostane EXP za tych trzech zabitych? ;(

Ostatnio zmieniony przez Stephiroth dnia Czw 12:25, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Nie ma czasu na jedzenie, poza tym nie odnowiło by się od razu.
Tak jakby zabiłeś dwóch, bo tego kontolowanego rozszarpały inne.
Otrzymano 600 pkt. doświadczenia!
Ledwo zdążyłes wyciągnąć zwój. Natychmiast przeczytałeś jego treść, a kartka papieru uległa dezintegracji. Nagle z twoich rąk wystrzeliła błyskawica, która z impetem trafiła w jedną z bestii. Jaskinia rozbłysnęła jasnym światłem, a potwór prawie cały się usmazył. Jednak jeszcze żył. Znalazł się przy ścianie jaskini. Pozostałe potwory zaatakowały resztę.

Co robisz?

Souler i Gharn
Jedna skoczyła na was, mając łapy uniesione do góry. Spadła i z potężna siłą wbiła szpony w twoją tarczę, która rozpadła się na kawałki. Cios był iście potężny, ale nie dotknął cię.
Gharn ciął toporem, lecz potwór uchylił się i wysunął ogon ku krasnoludowi. Gharn został uderzony kolczastą częścią w kolczugę. Kółka od niej rozleciały się we wszystkie strony, a sam Gharn odleciał na kilka metrów.
Co robisz?

Elladan
Bestia była już przy tobie. Świsnęła ogonem i uderzyła cię z miażdżącą siłą.\
Obrażenia krytyczne!
Masz równo 0 PŻ!
Zakręciło ci się w oczach. Ujrzałes całą rozświetloną jaskinię, która obracała się coraz szybciej.
Później ból.
Uderzyłeś w ścianę. Ból zanikał, czułeś już tylko, że masz jakąś ciecz na całej twarzy. Spłynęła ci do ust. Krew. Zamknąłeś oczy.
Pustka.

Taddeo
Potwór dosłownie przyleciał do ciebie i zamachnął się szponami. Nie zdążyłeś nic zrobić, poczułeś tylko przeszywający całe twoje ciało ból. Krew chlusnęła na ziemię, a ty poleciałes w jej kierunku. Tracisz 16 PŻ. Poczułeś chłodny, wilgotny grunt. Czułeś obecność bestii tuż za sobą.

Co robisz?

Łapię za miecz i sieczę po głowie. Po załatwieniu stwora lecę wynieść Elladana z jaskini.

Dobijam go swoim mieczem, następnie podchodzę za potwora który jest za taddeo i wbijam miecz w środek głowy nieświadomego śmierci przeciwnika. Później idę pomóc Souler'owi

Ostatnio zmieniony przez Stephiroth dnia Czw 16:32, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Staram sie nadziac potwora na moj miecz.

Souler
Machnąłeś bronią w powietrzu, potwór się uchylił i wyprowadził cios czymś, co przypominało łapę. Cudem zdołałeś sparować cios mieczem. Kontratakowałeś kolejnym szybkim cięciem, lecz stwór złapał ostrze kończyną.

Taddeo
Wstałeś zzipany i obolały, po czym, gdy potwór na ciebie biegł, nastawiłeś ostrze. Poczułeś przerażająco ogromny ciężar, a później wielką ulgę. Obryzgała cię bordowa ciecz, a cielsko przygniotło cię do ściany. Odepchnąłeś stwora, który spadł z okrwawionego brzeszczotu. Jeszcze oddychał, lecz nagle przebiło go ostrze Stephirotha.

Stephiroth
Dobiegłeś do swojego oszołomionego przeciwnika. Zdążyłeś. Nie dając mu wstać, uciąłeś paskudny łeb.
Otrzymano 300 pkt. doświadczenia!
Podbiegłeś do Taddeo i pomogłeś mu, wbijając miecz w oklejone zaschniętą krwią plecy. (za tego nie ma expa, bo już leżał na ziemi i nie mógł sie ruszać)
Następnie dopadłeś do potwora Soulera. Jego szpony już miały dosięgnąć rycerza, lecz wyskoczyłeś i całą siłą wbiłeś ostrze w jego kończynę. Nie mogłeś go wyjąć, a potwór uderzył cię i popchnął na bok. Wyrwał miecz i cisnął go w twoim kierunku. Odbił się od ziemi dosłownie milimetr obok twojej głowy, ale zdążyłeś go złapać.

Souler
W tym czasie pogłębiłeś ranę zadaną przez Stephirotha, tym samym odcinając potworowi coś, co przypominało łapę.
Otrzymano 300 pkt. doświadczenia!
Miałeś już biec do Elledana, ale zobaczyłeś na ziemi zakrawionego krasnoluda, na którego leciała już bestia. Szanse, że zdążysz go ocalić, były marne.

Co robicie?

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Czw 20:26, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Probuje rzucic zaklecie "mala kula ognia" na potwora ktory probuje zabic Gharna(jesli mi sie nie udaje to rzucam zlamanym sztyletem potworowi w twarz) zaraz po tym podbiegam do Elladana i rzucam zaklecie "leczenie srednich ran".

Wysunąłeś ręce, wykrzyknąłeś natychmiast słowa i...

Kula wystrzeliła. Jaskinia stała się jasna, jakby zapalono pochodnię. Mała kula ognia pofrunęła i ścięła jedną kończynę bestii. Upadła z trzaskiem na Gharna. Stopiona łapa lała krwią na krasnoluda, który nagle się ocknął.
- Ty sukinsynu cholerny! - wydusił ledwo słowa, przymiażdżony przez bestię. Podniósł topór i wbił jej go w pysk. Krew chlusnęła dookoła. Karrn, wykończywszy ledwo innego potwora, podbiegł do tego i ściął mu łeb potężnym ciosem.

Ściągnęliście potwora z Gharna.
Taddeo - otrzymano 300 pkt. doświaczenia!

Bitwa zakończyła się. Wszyscy byliście zalani krwią, swoją i bestialską. Elladan leżał nieprzytomny na ziemi. Taddeo podbiegł do niego i przyłożył ręce. Na początku coś mu nie wyszło, lecz za drugim razem biel, a później błękit napłynęły do jego rąk. Ciało Elladana rozbłysnęło jasnym światłem.
Taddeo - otrzymano 400 pkt. doświadczenia!

Elladan
Coś ci piekielnie zakłuło w boku. Nagle zakrztusiłeś się i wyplułeś krew. Otworzyłeś oczy. Kogoś ochlapałeś. Obraz powoli wracał do normy, nabierając ostrości i rozszerzając się. Taddeo. Kucał przy tobie i wycierał ochlapaną krwią twarz.

Souler
Podbiegłeś do Elladana i wziąłeś na ręce.
- Ciężki, skurczybyk - pomyślałeś.
Wyniosłeś go z jaskini. Blask słońca uderzył cię w twarz. Dookoła ciebie porozrzucane były spalone kłody i leżała zgnieciona, wypalona trawa. Położyłeś elfa na ziemię i sam uklęknąłeś z wyczerpania. Otrzymano 100 pkt. doświadczenia! (za dobre chęci :p)

To była ciężka walka.

Co robicie?

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Czw 21:26, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Pytam towarzyszy co się stało.

Odpowiadam tajemniczo -Zeszles z drogi zycia ale na cale szczescie udalo mi sie ciebie uratowac- ocieram spocona twarz -A koledzy jak byscie mogli troche zaczekac bo chcialbym zabrac sobie "pamiatke"-po czym pospiesznie wracam do jaskini i ucinam jakiemus martwemu potworowi glowe.

-Może zobaczymy, jak to to wygląda. Pokaż ten łeb!

Taddeo wrócił z obrzydliwym łbem potwora.
Bladobłękitna głowa praktycznie nie miała uszu, była jakby pogryziona. Oczy były średniej wielkości, pokryte paskudnym śluzem. Puste źrenice patrzyły na was tępo.
Potwór miał krótki pysk, z szerokim, zakrwawionym, czarnym nosem. Pod pyskiem szczerzył się szereg ostrych jak brzytwy zębów.
(Coś jak strzyga z wiedźmina: [link widoczny dla zalogowanych])
- O w mordę, co to za gówno?! I takie coś na mnie leżało?! Zapakuj to jak najszybciej, pokażemy to dla tego księcia i więcej nie chcę widzieć tego czegoś.

Co robicie?

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Pią 9:04, 24 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

-Najpierw choćmy pokazać to temu wieśniakowi, obiacaliśmy zabić to coś dla niego-mówię

-Więc ilu zabiliście? Tych wszystkich było 8, jednego sam zabiłem, drugiemu kazałem żeby zabił jednego, ale on też został rozszarpany, następnego poraziłem piorunem, więc można powiedzieć że zabiłem 4 z 8

-Ja proponowalbym jeszcze "pobawic sie w harcerzy" mam przeczucie ze w tym lesie znajde jakies uzyteczne ziola.Swoja droga ja zabilem tylko jedno z tych potworow-.