Veller Quest RPG

Książe nalał wam do małych kielichów po odrobinie wina.
- Proszę. Wykwintne. Najstarsze jakie mam.

Bordowa, cierpka w smaku ciecz spłynęła wam do żołądków. Całkiem niezłe, choć piło się lepsze...
- Jeśli będziecie, czegoś potrzebować, to możecie zwrócić się do mnie. będziecie tu mile widziani. W końcu zawdzięczam wam tak wiele. Nie zapomnijcie wziąć nagrody.
Wychodzicie?

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Pon 20:51, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Ja także poproszę.

Dziękuje księciu za wino i razem z przyjaciółmi wychodzę. Dzielimy się kasą i idę do najlepszego sklepu magicznego.

Zanim pojdziemy pytam sie ksiecia czy nie zna nijakieo "Erdamon"

Wyszliście z zamku na plac. Taddeo został na chwilę i zapytał księcia o Erdamona.
Książę spojrzał na was przelotnie i powiedział:
- Lord krainy Avgarus. Bardzo wysoko postawiony. Podobno niedawno gdzieś wyjechał, w poszukiwaniu jakiegoś artefaktu. I tak chyba już za dużo powiedziałem... Do zobaczenia, dziękuję jeszcze raz.
Zaszedłeś do pobliskiego sklepu.
Minąłeś szyld z nazwą sklepu.
Zawiało ziołami, miksturami i zapachem, który wyczuwałeś tylko ty i Taddeo. A raczej nie był to zapach, tylko uczucie. Obecność magii.

Czego szukasz?

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Wto 10:30, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Dwie flaszki many i życia, i dwa zwoje zaklęcia tego którego użyłem na jednym z potworów, piorun chyba.

Ja idę do handlarza bronią oraz płatnerza.

Ja także ruszam do płatnerza. Muszę odrdzewić pancerz.

Uwaga: zmieniłem swój poprzedni post, bo nie zauważyłem, że napisał jeszcze Taddeo, przed moją odpowiedzią.
Dodałem też udźwig u każdej postaci, zobaczcie na I stronie. Liczby przy ekwipunku, to waga danej rzeczy. Udźwig to siła x 10.

Stephiroth
Za ladą stał człowiek w granatowych szatach. Miał założone okulary, a w ręku trzymał rozwinięty pergamin. Przed nim stał jakiś młodzieniec w kolczudze, ze zwojem w ręce. Sprzedawca wyciągnął pióro i obliczył coś, po czym odebrał zapłatę i odesłał klienta. Zwrócił się do ciebie:
- Witam! Czym mogę służyć?
Powiedziałeś, czego szukasz, a sprzedawca schylił się, pogrzebał pod ladą i wyjął dwie purpurowe fiolki. Z zabezpieczonej szuflady wyjął jeszcze dwa zwinięte pergaminy, z których wyczuwałeś bijącą moc.
- 60 koron - odezwał się kupiec.
Kupujesz?

Elladan i Souler
Znaleźliście szyld z napisem: Młot i Obcęgi.
Nazwa brzmiała zachęcająco. Wkroczyliście do budynku. W środku roznosiła się woń metalu. Ściany były osmalone, na stole były poprzewracane narzędzia. Na ziemi leżał młot i kowadło. Od razu, jak weszliście tu, zrobiło wam się duszno. Odwrócił się do was człowiek z średniej długości brodą i lekko siwymi włosami.
- A! Witam! Chcielibyście naprawić pancerze? - spytał, po czym spojrzał na wasze uszkodzone kolczugi - Eee... albo może chcecie kupić nowe? ? Jak wolicie.
A może chcecie broń? Mam trochę uzbrojenia, rzućcie okiem, na ścianę.

Dopiero teraz ujrzeliście na okopconej ścianie wiszące bronie.

Miecze:

Stalowy claymore - półtoraręczny (1k6+4) - 15 ciężaru. Cena: 70 koron.

Stalowy miecz - jednoręczny (1k6+2) - 9 ciężaru. Cena: 62 korony.

Miecz Uszkodzenia - magiczny - jednoręczny (2k6+1) - 9 ciężaru. Cena: 200 koron.

Topory:

[link widoczny dla zalogowanych]

Dwuręczny topór bojowy (2k6+2) - 20 ciężaru. Cena: 90 koron.

Maczugi i Korbacze:

Jednoręczna maczuga (1k6+1) - 5 ciężaru. Cena: 50 koron.

Jednoręczny korbacz - (1k6+2) - 7 ciężaru. Cena: 60 koron.

Kupujecie broń i/lub pancerz czy naprawiacie zbroje? Albo to i to? : )

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Wto 11:46, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 4 razy

Kupuję Stalowy claymore za 70 koron oraz chce naprawić kolczugę.

-Prosiłbym o naprawę. Pancerzy Smoczych Rycerzy nie możemy sobie zdjąć, o nie. Poza tym, prosiłbym o Claymore jak mój kolega.

Kupuje i pytam się o jakieś dobre zadanie dla maga.

EDIT:
Akamai, napisz jeszcze w ekwipunku że ma tą kule Vallera.

Ostatnio zmieniony przez Stephiroth dnia Wto 15:09, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

To ja pojde do bibloteki poczytac czegos o alchemi.

Elladan I Souler
Piękne, nowe claymore'y trafiły w wasze dłonie. Z sakiewki wyjęliście pieniądze, przeliczyliscie i oddaliście 70 koron kowalowi. Daliście kolczugi do naprawy.
Kowal porposił o 20 koron za naprawę.
Wyszliście z budynku jak nowo narodzeni - gdyby nie patrzeć na wasze zlepione krwią włosy i pobrudzone spodnie.

Stephiroth
Wziąłeś zakupy i spytałeś o zadanie. Mag odpowiedział:
- W mieście nic się nie dzieje. Źle trafiłeś, elfie. Jak narazie, to trzeba nam podwojonych straży i rębajłów, bo zawsze po ulicach chodzą bandyci. Proponuję udać się gdzieś na północ. Tam zawsze szwędają się potwory, panuje zakazana magia i nekromancja. A, dziękuję za zakupy. Chcesz czegoś jeszcze?

Zabieram się do karczmy spotkać się z Gharnem. Wykąpię się w jeziorze, za darmo jest.