Autor |
Wiadomość |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Elladan
Przeszedłeś w szybki piruet i uderzyłeś z ogromną szybkością i siłą ostrze mistrza.
Jego miecz wylądował kilka metrów dalej, a on stał rozbrojony.
- Bardzo dobrze! - uśmiechnął się i poszedł po swój miecz- teraz możemy zacząć trening. Później jeszcze wytrenuję krasnoluda i człowieka. Zatem, pamiętaj, by zawsze atakować szybko i zdecydowanie. Ale tego chyba nie musiałem ci mówić, co udowodniłeś w walce. Podziwiam waszą szybkość, elfowie - odetchnął i kontynuował - więc, gdy zobaczysz słabą stronę przeciwnika, gdy zdobędziesz pewność siebie, nie dawaj mu odetchnąć. Wykorzystuj jego słabe punkty, napieraj, ile masz sił. Zanim się zmęczysz, wróg zapewne zostanie przez ciebie zabity. Teraz dam ci jeszcze kilka porad...
Zręczność wzrosła o 2 punkty!
Szybkość wzrosła o jeden punkt!
Zaktualizuj kartę postaci.
Co jeszcze ćwiczysz?
Siła
Szybkość
Zręczność
Wytrzymałość
Taddeo, Souler, Stephiroth
Po chwili znaleźliście się na mniejszym placu, przy którym stał strażnik, pilnujący widocznie kraty w ziemi.
- Witaj lordzie! - zasalutował - proszę wejść - otworzył skrzypiącą kratę. Weszliście do środka. Unosił się tu zapach starości. Starych, pożółkłych stron, okładek, dziwnego powietrza. Było tu zupełnie ciemno i mogłoby się wydawać, że pomieszczenie jest małe. Jednak Mistrz zapalił po chwili pochodnię. Ciemności rozstąpiły się częściowo. Miejsce, gdzie światło nie dochodziło, było oddalone o 20 metrów.
- To jest większa biblioteka niż wam się wydaje - powiedział Mistrz do Stephirotha i Taddeo.
Po minucie doszliście do jakiejś gigantycznej półki. Ojciec Soulera był wyższy od Mistrza i wyręczył go, wyjmując z szeregu ksiąg wysoko położoną, najgrubszą z tych najbliższych. Ujrzeliście wielkie tomisko w okładce wykonanej prawdopodobnie z łusek jakiegoś zwierzęcia. Na niej znajdował się napis: Boża Księga. Mistrz wziął do rąk wielką księgę, przed tym podając pochodnię ojcowi Soulera. Otworzył tom na pierwszej stronie, gdzie znajdował się ledwo widoczny spis treści. Przejechał palcem po stronie w dół. Zatrzymał rękę, wskazując na rozdział: Kula. Przewrócił odpowiednią ilość stron, zatrzymał się i zaczął czytać:
- A przed owym wydarzeniem, Rellev stworzył smoki i piekielne bestie, które miały pilnować świata. Jednakowoż, Strogar wiedział, że tak naprawdę one miały podbić świat, nie go chronić. Ravenna stworzyła Strogarowi Świętą Włócznię, którą przebił bezcielesną postać Relleva, unicestwiając go na zawsze.
*
Ale czy pewno? Nie. Żaden osobnik nie wiedział, czy Rellev nie wróci. Kilka milionów lat później bogowie nadal zwalczali piekielną armiję, powołaną do życia przez Relleva.
Wtedy to pojawił się nowy bóg - Veller, który był reinkarnacją Relleva. Powrócił z dobrymi zamiarami.
*
Ale czy pewno? Nie. Żaden osobnik nie wiedział, czy odrodzony Rellev znowu nie skorzysta ze swojej władzy w inny sposób. Stworzył jednak artefakt - kryształową(?) kulę, która miała kontrolować złe istoty. Albowiem powiedział Strogar - "tylko stwórca może kontrolować lub zniszczyć to, co stworzył".
Kula jednak nie była "posłuszna". Veller wykorzystał jej moc do opanowania bestii; smoków (zielonych, czerwonych, niebieskich, białych, nieumarłych i najgorszych - czarnych), piekielnych bestii (demonów rogowatych, demonów diabelskich, żywiołaków ognia, lodu, ziemi, wody i energetycznych) i najgorszych z najgorszych stworów - Korvalli. Jednak skutki były straszliwe. Kula oślepiła wszystkie istoty świata na kilka godzin. Kula opętała tego, który jej użył, Vellera, którego cielesna postać zmieniła się nie do poznania. Ponadto aż połowa hordy potworów wylądowała na planetę, którą bogowie dopiero powołali do zycia. Wtedy Veller zrozumiał swoją porażkę i zniknął, zanim jakikolwiek bóg zdołał go unicestwić. Kulę przejęli bogowie, którzy bojąc się jej nieprawdopobnej potęgi zostawili losy nowo powstałego świata zwykłym istotom i zrzucili kulę na ziemię, po czym opuścili wszechświat.
Mistrz sapnął i zamknął z hukiem księgę.
- Tutaj to by było na tyle. I co o tym sądzicie?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Czw 16:26, 21 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Czw 16:19, 21 Maj 2009 |
|
|
|
|
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Mamy w rękach niesamowicie potężny artefakt dający władzę nad światem, jednym ruchem reki możemy rozwalić w drobny mak wszystkich wrogów królestwa. Epicko.- mówię.
|
|
Czw 16:36, 21 Maj 2009 |
|
|
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
- taa... a gdzie chaczyk? Nie można przecie bez żadnych konsekfenci opanować całe zło po prostu ot tak.
|
|
Pią 16:37, 22 Maj 2009 |
|
|
Sefer93
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ze Skierniewic
|
|
|
|
Trenuję siłę i wytrzymałośc.
|
|
Pią 16:48, 22 Maj 2009 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Mistrz skarcił Stephirotha:
- Przecież tu jest napisane! Czekaj, znajdę tą stronę... o, jest. Masz:
"Jednak skutki były straszliwe. Kula oślepiła wszystkie istoty świata na kilka godzin. Kula opętała tego, który jej użył, Vellera, którego cielesna postać zmieniła się nie do poznania. Ponadto aż połowa hordy potworów wylądowała na planetę, którą bogowie dopiero powołali do zycia."
Co powiecie?
Elladan, Karrn i Gharn
Mistrz dał ci do ręki swój iście ciężki miecz.
- Pomachaj nim, musisz przyzwyczaić się do jego okropnego ciężaru. Później będzie ci niesamowicie łatwo szło wymachiwanie tym półtoraręcznym claymorem.
Po paru minutach ręce odmówiły ci posłuszeństwa, aż musiałeś usiąść na ziemię. Bardzo się zmęczyłeś. Mistrz dał ci napić się z bukłaka z wodą. Po chwili mogłeś dalej trenować. Próbowałeś różnych ciosów mieczem. Czułeś, jak wszystkie mięśnie na rękach ci się napinają, jak trudno jest wyprowadzić porządny cios tym orężem.
Siła wzrosła o trzy punkty!
- Dobrze, teraz nauczę cię zahartowania. Podczas walki napinaj mocno mięśnie, nie zwracaj uwagi na ból, tylko bij naprzód. W ten sposób w końcu pewnego dnia staniesz się bardziej wytrzymały, bardziej odporny na ciosy. Przetestujmy twoją wytrzymałość.
Mistrz uderzył cię lekko mieczem, a ty napiąłeś mięśnie. Trafił cię w tors. Odszedłeś krok do tyłu.
- Teraz mocniej.
Uderzył rzeczywiście mocniej. Prawie się wywróciłeś, a twoja kolczuga trzasnęła, jakby prawie się zniszczyła. Jednak nic się jej nie stało.
Wytrzymałość wzrosła o dwa punkty!
- Mam nadzieję, że rozumiesz, o co chodzi. To jak, pomóc w czymś jeszcze?
|
|
Pon 13:41, 25 Maj 2009 |
|
|
Sefer93
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ze Skierniewic
|
|
|
|
Nie, dziękuje za nauki po czym mowię do Karrna i Gharna, że idę poszukać jakiejś gospody.
|
|
Pon 13:52, 25 Maj 2009 |
|
|
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Cóż, czyli trza tą kulę zniszczyć.- oznajmiam.
|
|
Pon 15:04, 25 Maj 2009 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Elladan, Karrn, Gharn
Gharn i Karrn zrezygnowali z treningu, słysząc, że idziesz do karczmy. Poszli w ślad za tobą. Znalazłeś ją szybko. "Kamienna Gospoda". Wszedłeś do środka. W nozdrza uderzył was zapach smazonego mięsa i jajecznicy, a także jakiegoś piwa. W środku siedziało z dwudziestu ludzi, do tego jeden krasnolud. Gharn od razu poszedł do niego i zamówił piwo. Rozejrzałeś się. Rzeczywiście, cała gospoda wykuta była w kamieniu. Było tu całkiem przytulnie. Pięć drwnianych, okrągłych stolików było wolnych.
Siadasz?
Souler, Taddeo, Stephiroth
Mistrz powiedział:
- Ale może znajdzie się ktoś, kto się poświęci i w razie czego przegoni piekielne moce. Hm... a może, gdyby rzucić na kogoś czar ochrony, nic by mu się nie stało...? Ostatnio zaczęły krążyć plotki, że... smoki, według większości nieistniejące... zaatakowały ziemie Władców Północy - mistrz przerwał i zastanowił się - Wiem. Udacie się do jednej z nielicznych gildii na kontynencie - do Varonii. Tam magowie są zaufani, nawet mam tam znajomego. Weźmiecie dla niego list, który napiszę. Powiecie, że ja was przysyłam i dacie mu list. Być może on będzie mógł wam pomóc. Zgadzacie się?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Pon 15:21, 25 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 15:20, 25 Maj 2009 |
|
|
Sefer93
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ze Skierniewic
|
|
|
|
Wołam barmana po czym zamawiam smażone mięso i piwo. Kiedy skończę idę poszukać rzeszty moich towarzyszy,
|
|
Pon 15:35, 25 Maj 2009 |
|
|
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Ja się na to piszę. Ale to tak za tydzień lub dwa, muszę trochę odpocząć od siekania, mordowania i dekapitacji.
|
|
Pon 16:04, 25 Maj 2009 |
|
|
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
-Tam na północy są smoki, mamy w tej chwili w rękach ogromną broń zagłady... a ty chcesz sobie odpoczywać!?!
Poczym zwracam się do tego mistrza:
-Czytałem kiedyś w jednej księdze że można z tej kuli wyssać moc magiczną, albo ją zaklnąć, pamiętam nawet inkatacje, a tak na marginesie, co z tymi rycerzykami na koniach co nas zaatakowali?
|
|
Pon 20:22, 25 Maj 2009 |
|
|
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Proponuje wyruszyc jutro z samego rana tak bysmy wypoczeci dotarli do Varonii-
|
|
Pon 20:56, 25 Maj 2009 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Souler, Stephiroth, Taddeo, Varyon, Mistrz Zakonu, Ojciec Soulera
Mistrz odpowiedział Stephirothowi:
- Jakimi rycerzykami na koniach? Czy o czymś nie wiem?
Elladan
Długowłosy rudy barman podszedł i przyjął zamówienie.
- Hmm.. smażone mięso? Dam panu smakowitego indyka, dopiero co zdjętego z ognia. - po czym poszedł za ladę, a za chwilę wrócił z pachnącym, nieco przypalonym mięsem. Postawił misę na stole. Od razu zatopiłeś zęby w chrupiącej skórce i pochłonąłeś zawartość miseczki w mgnieniu oka. Minutę później barman wrócił ze świeżym piwem. Spróbowałeś. Nie było takie złe, ale piłeś lepsze. Dokończyłeś kufel i zobaczyłeś Karrna, Gharna i drugiego krasnoluda, grających w kości. Gharn, widząc ciebie, zawołał:
- My zaraz dojdziemy!
Ruszyłeś do biblioteki. Strażnik wpuścił cię, gdy powiedziałeś mu, że jesteś towarzyszem obecnych na dole. Zszedłeś w podziemia. Poczułeś zapach starych stronic. Wszechobecny spokój ogarnął cię, aż poczułeś, że niewypadałoby teraz głośno rozmawiać. Daleko stąd zobaczyłeś światełko i sześć postaci. Przeszedłeś obok ogromnych półek i dotarłeś do przyjaciół. Wyraźnie rozmawiali o kuli i o rycerzach, którzy zaatakowali was na wzgórzach przed twierdzą.
Co robisz?
|
|
Wto 15:02, 26 Maj 2009 |
|
|
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
-no, zaatakowali nas na wzgórzach przed twierdzą, lecz prędko tego pożałowali, przyjechaliśmy na ich konikach.
|
|
Śro 14:08, 27 Maj 2009 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
- Hmm... nic o tym nie wiem, na pewno to nie byli nasi rycerze! - rzekł mistrz - ale nie widzę powodów, dla których mieliby was atakować wojownicy jakiegoś zakonu. To nie mogli być zbóje, chyba że pokonali kilku rycerzy i przyodziali ich zbroje. Może chodziło... o kulę? Nie wiem - westchnął - chcielibyście jeszcze coś poczytać?
Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Śro 14:34, 27 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 14:33, 27 Maj 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|