Veller Quest RPG

-Przypominam, to ma być eskorta, a nie podryw.- szeptem mówię do Stephirotha.

Przerywnik - niestety Sefer odchodzi z RPG, nie ma ochoty grać, rzadziej wchodzi na forum. Poszukam kogoś na jego zastępcę.

Napisz po prostu że dostał zawału kiedy ją zobaczył i będzie dobrze Bardzo wesoły

A nie lepiej przerzucic postac Sefera na NPC a postac uzytkownika X (ciekawe kim on[a] bedzie) jako turyste ktory od jakiegos czasu planowal wyruszyc w podroz ale nie mial okazji do tego .

Zrobiłem losowanie, bo było kilku kandydatów na miejsce Sefera. Wygrał Ryżu czy tam Ryż... miejmy nadzieję, że będzie się z nim dobrze grało. Zrobi postać w najbliższym czasie i lecimy dalej.

Ja również mam taką nadzieję Mrugnięcie

Imię i pochodzenie: Ryżard z Gruszkolandii
Rasa: krasnolud (+1 S i W)
Klasa: wojownik (+2 S, Z, W)

Atrybuty:
Siła: 23 (+1, +2)
Szybkość: 6
Zręczność: 3 (+2)
Wytrzymałość: 18 (+1, +2)
Poruszanie: 6
Wiedza: 5
Charyzma: 4
Perswazja: 5

Umiejętności:
Czytanie: 7
Alchemia: 4
Celność: 2
Skradanie się: 7
Spostrzegawczość: 14
Polowanie: 21
Handel: 7
Wspinaczka: 11
Przeszukiwanie: 3
Nasłuchiwanie: 4

P.S. O co chodzi z ekwipunkiem? Pisałeś, że dodałeś coś na czerwono, ale nie mogę tego znaleźć, a czytałem dużo razy wprowadzenie.

Ostatnio zmieniony przez Ryżard dnia Nie 19:33, 20 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy

W sumie to było możliwe, że normalnej postaci nie zrobisz, chyba los źle wybrał. Nie można mieć atrybutów na 0, najwyżej umiejętności. Poza tym wybrałeś krasnoluda, nie orka -_-
Dobra, wylosowałem raz jeszcze, wyszedł Phantoka i zapewne on wejdzie za Sefera.

Z tym krasnoludem to był mój błąd, jakoś cały czas w głowie migał mi ork. Mogłeś napisać, że atrybutów nie można mieć na zero. I dlaczego zrobiłeś jeszcze raz losowanie? Nie można mieć głupiej, niszczycielskiej postaci?

Jak chcesz to mogę zrobić normalną, wysublimowaną postać.

Ostatnio zmieniony przez Ryżard dnia Nie 19:21, 20 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz

Nick: Phantie z Fereldenu
Rasa: niziołek
klasa: Złodziej
Atrybuty:
Siła -5
Szybkość -15 +2 z klasy złodzieja
Zręczność - 15
Wytrzymałość -10
Poruszanie-10 +2 z klasy złodzieja
Wiedza -5
Charyzma -10
Perswazja -10

Czytanie -2
Alchemia -2
Celność -6
Skradanie się -20 +2 z rasy niziołka
Spostrzegawczość - 5
Polowanie - 10
Handel -5
Wspinaczka -10
Przeszukiwanie -10
Nasłuchiwanie - 10

Ostatnio zmieniony przez Phanta dnia Wto 12:13, 22 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz

No, to jedziemy z tym koksem do elektrowni w Maćkoburgu!

Ryżu: nie będę czekał, aż naprawisz wszystkie błędy, bo kilka razy miałem takie sytuacje i jeszcze bardziej się wszystko przeciągało.
Phantoka: żebyś nie był za bardzo w tyle, od razu masz 7 poziom, czyli taki, co inni.

------------
Souler, Taddeo, Stephiroth, Elladan, Gharn, Karrn, Varyon

- Dziękuję - uśmiechnęła się pięknie Ithlinne. - Więc, czy zechcecie zostać jeszcze na śniadanie? Ja jestem prawie gotowa. Muszę jeszcze wrócić po wyposażenie na wyprawę.
- Ja też jestem gotów. - oświadczył Roven i spojrzał na was.

Zostajecie na śniadanie z Valestilem?

-----------
Phantoka
-----------
Siedziałeś w ciepłej karczmie w jakiejś sporej wiosce, której nazwy nie zapamiętałeś. W plecaku miałeś starą mapę. Z jej pomocą dostałeś się tu. Szlak na niej zaznaczony prowadzi właśnie przez tą wioskę. Byłeś ciekaw, co znajdziesz na końcu szlaku. Właśnie ten kawałek papieru był powodem twojej wyprawy, jednej z wielu.
Na drewnianych ścianach, na których odbijało się jasne światło z licznych świec, wisiały jelenie łby i inne różne trofea z polowań. Dookoła siedziało sporo ludzi, grających w karty, pijących i jedzących. Zauważyłeś też kilku zbójów, sądząc po wyrazach ich twarzy. Wyszli z karczmy, a zimny wiatr wleciał do środka i zdmuchnął jedną świeczkę.
Jakiś krasnolud zarechotał przeciągle w towarzystwie jednego człowieka i dwóch pijanych orków. Ogólnie, było tu głośno.
Doczekałeś się, aż barman podszedł do ciebie i spytał o zamówienie.

mówię do Barmana- poproszę o Piwo, opowiedziałbyś trochę o tym miejscu? dzieję się tu coś ciekawego? czy jest coś co tu warto zobaczyć oprócz upitych krasnalów?

- Czekaj. - odpowiedział nie do końca miło zarośnięty, nieco otyły barman. Po chwili wrócił z kuflem przyjemnie pachnącego piwa. Zażyczył sobie za nie 2 korony. Podał ci je na stół, następnie zaniósł wielki talerz z pieczonym kurczakiem dla kilku ludzi, siedzących w kącie. Dopiero wtedy podszedł do ciebie.
- Jak widzisz, to miejsce, to wioska. Całkiem spora, ale ni ma tu zabytków i ciekawszych rzeczy. A czy dzieje się coś? Jeno na jarmarkach, ale to latem, a tera zima. Jakieś atrakcje będą dopiero za kilka miesięcy, a chyba nie zostaniesz tu tak długo. A i wojna się rzekomo zbliża. Ktoś ze wschodu... nie, tam, gdzie jest na prawo na mapie. To na zachód chyba. No. Z zachodu podobno idzie armia, nie pamiętam, jakiego kraju. No i jakieś bestyje niby mają atakować. Radzę ci, niziołku uciekać stąd. Dobra, idę, bo zamówienia czekają.
Nic więcej nie mówiąc, barman ruszył za ladę. Spróbowałeś piwa. Całkiem niezłe, jak na wioskę. Spodziewałeś się zmieszanego z wodą...
Co robisz?

Patrzę na mapę, i ruszam w drogę.

Wyszedłeś z karczmy i od razu zrobiło ci się zimno. Dziwne, że jeszcze nie było śniegu. Kilka drewnianych chat wypluwało dym przez niewielkie kominy. W uliczkach było mało osób. Tu i ówdzie swoje towary wystawiali sprzedawcy, opatuleni w ciepłe ubrania. Zgodnie z mapą poszedłeś do wyjściowej bramy wioski. Dwóch strażników z czerwonymi nosami cię pożegnało i zaprosiło do powrotu w przyszłości. Pomyślałeś, że raczej nie skorzystasz z tej propozycji.
Szedłeś całkiem szybko, nie męczyłeś się zbytnio. Przed tobą rozciągały się rozległe łąki, przerywane gdzieniegdzie gołymi drzewami, patrzącymi smutno na otoczenie.
Blade słońce wzeszło wyżej, rzuciło więcej światła na drogę.
Zamyśliłeś się. W swoich rozmyślaniach, co mogłeś znaleźć na końcu drogi, dotarłeś do miejsca, w którym zobaczyłeś coś zaskakującego. Według mapy miałeś iść prosto - w góry.
Po prawej miałeś ścianę lasu, po lewej również rozciągały się ogromne łąki. Zatrzymałeś się, słysząc niepokojące dźwięki.
Odgłos setek kopyt końskich. Gdzieś z przodu.
Co robisz?