Veller Quest RPG

magia - 1
celność - 1

Przeszukuje wrzystkich złodziei.

Magia 10 +2
Polowanie 6 +1
Handel 9 +1

Tez przeszukuje bandytow tylko ze bardziej bede sie ogladal za jakimis miksturami i pieniedzmi (a jak by sie znalazly jakies lekkie naramienniki/nakolanniki/bransolety/pierscienie albo inne drobne "ochraniacze" to ja je sobie automatycznie przyswajam) bron mnie kompletnie nie obchodzi chyba ze bedzie magiczna a i wypijam cwiartke tego napoju co uzupelnia mane .Zaraz po przeszukiwaniach zwlok uzyje zaklecia "uleczenie" na kazdego z kto zostal ranny w trakcie bitki.

Ostatnio zmieniony przez Tony dnia Nie 21:11, 29 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy

Przeszukuję szefa. Ja go zabiłem, loot jest mój, muahahahaha! xD Następnie przeszukuję tego kałowego.

Z ciekawszych rzeczy znaleźliście:
Stephiroth - znalazłeś 22 korony.
Taddeo - znalazłeś 20 koron, Sztylet Jadu (1k6+obrażenia od trucizny). Zbroi żadnych nie mieli, gdyż zastępowały je grube kożuchy (które i tak niewiele pomogły).
Souler - znalazłeś jakiś zwinięty list i 17 koron.

Księżyc został zakryty grubymi chmurami, rzucając cień na polanę. Powietrze było przepełnione wonią żelaza we krwi.

Co robicie?

Dodajcie sobie plusy rasy i klasy do karty postaci.

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Pon 20:37, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz

Otwieram list i czytam na głos reszcie drużyny. To pewnie jakieś zlecenie na czyjąś głowę.

Jedyne co moge zrobic to wysluchac to co jest zapisane w liscie.

Także się wsłuchuję ale pozostaję czujny, bestię mogły zwabic odgłosy walki.

Ostatnio zmieniony przez Sefer93 dnia Pon 22:52, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz

Souler zaczął po cichu czytać. Wszyscy na pobojowisku, zmęczeni słuchali.
- Jeśli nie jesteście tak głupi, jak przypuszczam, zaniesiecie kulę w odpowiednie miejsce. Nie dbam o to czy wydostaniecie się stamtąd żywi, czy nie, obchodzi mnie tylko, by zniknęła ona z oczu moich i mych poddanych. Starzec będzie miał ukrytą dalszą część listu w bucie. Mam nadzieję, że i wy i on - dotrzecie do umówionego miejsca. Jeśli ten list wpadłby w czyjeś niewłaściwe ręce, ten ktoś wiedziałby o odpowiednim dla kuli miejscu. Dlatego tę i inne informacje zawarłem w innym liście. Uważajcie w lesie i chrońcie starca. Musi wrócić.
Erdamon

Zapanowała cisza. Przez kilka sekund nikt nic nie mówił, aż krasnolud popatrzył na wszystkich i odchrząknął. Powiedział:
- No i co robimy? Pokażże mi ten list! - zwrócił się do Soulera.

Co robicie?

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Pon 9:58, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy

Sprawdzam czy starzec nie ma jakiegos listu w bucie ;P (jak ma to go czytam na glos).

Daję list krasnoludowi.

Souler
Dałeś list Gharnowi.

On zapatrzył się w nim w blasku księżyca. Miał bardzo skupioną minę, po chwili pokiwał głową ze zrozumieniem. Podszedł do niego Karrn i zabrał list z ręki, po czym powiedział:
- Nie udawaj, że umiesz czytać, Gharn
Krasnolud wścieknął się i niemal krzyknął:
- Umiem czytać i to lepiej od ciebie!
- Tak? To czytaj. - Karrn dał krasnoludowi list. Ten znów się w niego zapatrzył i teraz miał jeszcze bardziej zapracowany wyraz twarzy, jakby próbował coś wyciągnąć z pamięci.
- A, tak tak! Dobra, czytam! Musicie... zabrać...
Karrn wyrwał list z sękatej dłoni krasnoluda i sam przeczytał. Gharn dał sobie już spokój i zwrócił się do Taddeo:
- Znalazłeś coś?

Taddeo
W bucie starca rzeczywiście leżała zgnieciona kartka. Wyjąłeś ją i wróciłeś do towarzyszy. List brzmiał następująco:
Więc spotkaliście starca. Koniecznie ma do mnie wrócić. Kulę musicie donieść do kopalni krasnoludzkiej przy Vasom. Będziecie wiedzielil, co robić, gdy tam wejdziecie. Możemy już się nie spotkać. Gdybyście przeżyli, sowicie was wynagrodzę. Jeżeli nie pójdziecie tam, a kula nie zostanie doniesiona, to... zrobię z wami co trzeba.
Erdamon

Co robicie?

Ostatnio zmieniony przez Akamai dnia Czw 15:10, 02 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Ja proponuje aby wrócić do miasta i dowiedzieć się co to i do czego służy ta kula.

Trzeba udac sie do karczmy i sie popytac co nieco o Relleva Erdamon.W trakcie drogi do miasta bede sie rozgladal za jakimis ziolami czy cos.

Uważama podobnie. Nic dodać nic ująć.

Wróciliście do miasta cali. Zaszliście do tej samej karczmy. Teraz deszcz padał nie na żarty, Błyskawice rozpruwały niebo i oświetlały całą okolicę. Weszliście do środka.
Siedziało tu już tylko kilku ludzi i jeden krasnolud. Wszystko było wywietrzone. Teraz w powietrzu unosił się zapach świeżego powietrza i smażonego kurczaka.
Zobaczyliście, że karczmarza nie ma przy ladzie. Słyszeliście głosy na zapleczu.
Wszyscy klienci pokazali, by zachować spokój.
Co robicie?