Autor |
Wiadomość |
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
| | Wróciliście do miasta cali. Zaszliście do tej samej karczmy. Teraz deszcz padał nie na żarty, Błyskawice rozpruwały niebo i oświetlały całą okolicę. Weszliście do środka.
Siedziało tu już tylko kilku ludzi i jeden krasnolud. Wszystko było wywietrzone. Teraz w powietrzu unosił się zapach świeżego powietrza i smażonego kurczaka.
Zobaczyliście, że karczmarza nie ma przy ladzie. Słyszeliście głosy na zapleczu.
Wszyscy klienci pokazali, by zachować spokój.
Co robicie? |
Idę bez namysłu na zaplecze. A na wszelki wypadek przypominam sobie gdzie jest mój miecz.
|
|
Czw 20:38, 02 Kwi 2009 |
|
|
|
|
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Wyjmuje swoj sztylet jadu i skradam sie zaraz za Stephirothem. Jak beda tam bandyci to rzucam w nich zakleciem "pomniejsza kula ognia" (chyba ze mam zbyt maly poziom magii to wtedy biore pusta/pelna butelke piwa/wina do reki i rzucam nia w bandytow).
|
|
Czw 21:18, 02 Kwi 2009 |
|
|
Sefer93
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ze Skierniewic
|
|
|
|
Kładę ręke na rękojeści miecza i idę na zaplecze.
|
|
Czw 21:21, 02 Kwi 2009 |
|
|
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Najprostsze rozwiązania są najlepsze. -oznajmiam do reszty i biorę butelkę po winie, i po cichu ją tłukę (da się tak, jak ma się technikę xD).
|
|
Czw 21:38, 02 Kwi 2009 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Wszyscy w karczmie zamarli. Jeden po drugim weszliście na zaplecze. Stephiroth i Elledan weszli z przygotowanymi mieczami.
Taddeo
Czułeś, że masz jeszcze zbyt mało siły magicznej. Mógłbyś z siebie wydusić kulę, ale to by mogło cię naprawdę poważnie osłabić/uszkodzić.
Wziąłeś więc butelkę.
Souler również wziął jedną i sprytnie uszkodził, zostawiając w "zranionym" miejscu ostre kawałki szkła.
Wszyscy weszliście do pomieszczenia. Śmierdziało tu stęchlizną i stalą.
Do ściany przyparty był barman, któremu groził sztyletem strażnik miejski.
- Mów, śmieciu. Gdzie ona jest?!
- Ja... naprawdę nie wiem... - bełkotał karczmarz.
Co robicie?
|
|
Pią 16:27, 03 Kwi 2009 |
|
|
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
- co tu się dzieje! - mówiąc to jednocześnie unieruchamiam tego Głównego Strażnika, a reszcie rozkazuje unieruchomić pozostałych.
|
|
Pią 17:10, 03 Kwi 2009 |
|
|
Tony
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Mowie do Stephirotha -ej moze najpierw sprobujemy pokojowych metod- teraz zwracam sie do straznika miejskiego -strazniku nie wiem czego szukasz ale wyglada ze ten czlowiek tego nie ma i dodatkowo jest nie uzbrojony wiec radze ci pusc go-.Jesli straznik zapyta dlaczego mamy wyciagnieta broni to odpowiem ze myslelismy ze nasza ulubiona karczma zostala zaatakowana przez jakis bandytow.Jesli straznik sprobuje nas zaatakowac to wtedy przywalam mu butelka.
|
|
Pią 17:58, 03 Kwi 2009 |
|
|
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
W myśl zasady "najpierw wal po mordzie, potem się zastanawiaj" unieruchamiam spotkaniem z żelazną rękawicą każdego, który się odważy zrobić choćby krok w stronę naszej bandy.
|
|
Pią 22:49, 03 Kwi 2009 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Taddeo zatrzymał Stephirotha. Strażnik nie zrobił nawet kroku tylko odwrócił się i zapytał, co się tu dzieje.
Taddeo wszystko opowiedział. Strażnik popatrzył na was nieznacznie i wzruszył ramionami. Znowu odwrócił się do karczmarza.
- Gdzie ona jest?!
Gharn wepchnął się między was i zapytał:
- Kto?!
- Nie twoja sprawa, nieludziu! Ha! Trzymają z krasnoludami! Niewdzięcznicy! Wynocha stąd, nie wasza sprawa!
Gharn się nie obijał. Odbił się od ziemi jak piłka i uderzył potężnie strażnika w podbródek. Ten wywrócił się na stertę skrzyń i nieprzytomny został w pozycji leżącej.
Karczmarz patrzył przerażony i nie wiedział, co robić.
Co robicie?
|
|
Sob 11:04, 04 Kwi 2009 |
|
|
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Mów, o co mu chodziło. Masz tu wino na uspokojenie.- mówię i podaję mu butelkę i kasę za nią.
|
|
Sob 11:15, 04 Kwi 2009 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Karczmarz łapczywie chwycił za butelkę i w kilka sekund wydudnił całą jej zawartość. Odetchnął i zaczął mówić:
- T-tu chodzi o to... że... córka księcia... zaginęła. Miała przyjechać trochę wcześniej, niektórzy mówili, że widzieli ją jak wjeżdżała do miasta. I ludzie twierdzą, że... zatrzymała się w tej karczmie... ale jej tu nie było. Nie wiem czemu, ale wina spadła na mnie. Mówią, że to ja ją zamknąłem gdzieś w piwnicy...
Co robicie?
|
|
Sob 11:20, 04 Kwi 2009 |
|
|
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
-Hmmm... Musimy przeszukać to miejsce.- oznajmiam i pytam, czy mamy pozwolenie. Jeżeli spróbuje nas zatrzymać, bliskie spotkanie z moją pięścią się szykuje.
|
|
Sob 12:01, 04 Kwi 2009 |
|
|
Sefer93
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ze Skierniewic
|
|
|
|
Pytam karczmarza jaki miałby interes w uwięzieniu księżniczki.
|
|
Sob 12:33, 04 Kwi 2009 |
|
|
Stephiroth
Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zadupia
|
|
|
|
Podzielmy się na trzy drużyny: jedna pójdzie przeszukać piwnice, druga niech poszuka w całym mieście, a trzecia pójdzie do lasu tam szukać.
|
|
Sob 13:58, 04 Kwi 2009 |
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
-Zaraz, zaraz! - burknął krasnolud - nie rozdzielajmy się tak szybko! Najpierw szukajmy w piwnicy!
Karrn przytaknął, a następnie pokazał na leżącego strażnika.
- Co, jeśli się zaraz obudzi? - spytał. Krasnolud popatrzył na Karrna i na strażnika. Znowu na Karrna i znowu na strażnika. Wziął zamach pięścią w stronę leżącego i poprawił swoje dzieło. Rozległ się donośny trzask, a po nim stłumiony jęk. I cisza.
- Wchodzimy - rzekł Gharn.
Jednak drzwi do piwnicy, wychodzące z zaplecza były zamknięte.
Co robicie?
|
|
Sob 14:22, 04 Kwi 2009 |
|
|
|