[FOTOKOMIKSY] Fritaty

Fajny komisk jak zawsze

[link widoczny dla zalogowanych]

Nawet się uśmiechnąłem
Fajne podoba mi się

[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedy się pojawi hodowany w tajemnicy mój klon?

To się okaże w praniu. Rozbawiony

Ten odcinek był nudny i mogło go nie być wcale - fabuła nie ruszyła się o milimetr, a zabawny wielce nie był.

	Souler napisał:
	Ten odcinek był nudny i mogło go nie być wcale - fabuła nie ruszyła się o milimetr, a zabawny wielce nie był.

Ten sezon*

Sorry, Fritaty cierpią na syndrom Przygód Kalmahiczka - dobre żarty zostały wyczerpane, postaci zginęło tyle, że trza je przywracać do życia, a fabuła to kolejny raz "Losowy villain z Bio kontra meta wojownicy z PFB".

Cóż, zdaję sobie sprawę, że ostatnie odcinki nie były jakoś wybitnie interesujące w sumie. Niemniej,
będę się starał dążyć do zrealizowania w pełni założonego przeze mnie planu (nawet, jeśli już nikt tego nie będzie czytał) i przy okazji mogę obiecać, że postaram się poprawić chociaż trochę obecny ich stan. Mrugnięcie

Zgadzam się z Mekranim, ale nie chciałem Ci tego mówić. Zmieszany

Czekam na dalszy rozwój akcji.

[link widoczny dla zalogowanych]

Mrugnięcie

Ostatnio zmieniony przez Zelt dnia Wto 12:39, 28 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz

Jak widać Umarak nie tylko w "Journey to One" kozaczy Bardzo wesoły

Fritaty są w większości gupie, więc to nie trudne.

	Matoran napisał:
	Fritaty są w większości gupie, więc to nie trudne.

EEE tam, głupota to pojęcie zbyt "bolące". Zdarzały się co prawda głąby, ale np. taki Zelt jest bystry i odważny, a ToP był całkiem mądry, jak i Aveyron.

Po za tym w tej opowieści ewidentnie brakuje Mekraniego, który nie dałby się tak wystroić na dudka. Po prostu przejechałby umarlaka i już.

Pisałam "w większości", nie "wszystkie".