Forum PFB Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Brothers in Arms
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Dyskusje ogólne / Opowiadania Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Brothers in Arms
Autor Wiadomość
Tony



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Nie wydaje mi sie zeby Takanuvie z roznych wymiarow posluchali takiego szalenca jak Vezon (lepiej by bylo jak by Vezon przypomnial sobie o masce teleportacji to wtedy bylo by ciekawie Szaleńczo Zły )

[Olmak zostało zeżarte wraz z pancerzem Tridaxa. N2]
Sob 23:16, 29 Lis 2008 Zobacz profil autora
Toa Protodermis
Redaktor


Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Tony napisał:
Nie wydaje mi sie zeby Takanuvie z roznych wymiarow posluchali takiego szalenca jak Vezon (lepiej by bylo jak by Vezon przypomnial sobie o masce teleportacji to wtedy bylo by ciekawie Szaleńczo Zły )

[Olmak zostało zeżarte wraz z pancerzem Tridaxa. N2]


Zdecydowanie jestem tego samego zdania. Vezon będzie miał szczęście jak Toa Cienia go nie wykończą.
Nie 18:23, 30 Lis 2008 Zobacz profil autora
Takanui



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 1803
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Właśnie, czego to on by nie mógł dokonać.XP Pewnie by go od razu zabili.XP
Pon 21:13, 01 Gru 2008 Zobacz profil autora
Souler



Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Goleniów

Post
Vezon jest zbyt głupi, by umrzeć. I może za głupi, by go Toa Cienia nie słuchali.
Pon 22:31, 01 Gru 2008 Zobacz profil autora
ARES PRIME



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabytek zwany Sandomierzem

Post
Cóz.... historia Tobduka jest najciekawszym fragmentem tej części.
Jego opowieść , dialog , no bombka poprostu. Ale że coś musi mi sie coś nie podobać to akurat w tym przypadku jest to Mazeka. Jakoś poprostu niezbyt go lubię. Ale Vezon... to naprawdę Joker w świecie Bionicle. Jak tu nie kochać takiego watiata ?
Śro 14:55, 03 Gru 2008 Zobacz profil autora
Lokisyn
Administrator


Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Makuta o którym opowiada Tobduk to Chirox. Chirox jest twórcą Visoraków, i to on zajmował się regionem Visorak oraz wyspy Keetongu.
Śro 16:40, 03 Gru 2008 Zobacz profil autora
Adamziomal



Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

Post
Zauważyłem, że od kiedy mamy mapkę wszechświata w serialach (szczególnie w tej części tego serialu) jest mówione o położeniu różnych wysp.

Vezon mi się tak spodobał, że będę myśleć o jego kupnie na święta...Choć szanse są nikłe.
Czw 19:37, 04 Gru 2008 Zobacz profil autora
takanuva9988



Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Gdynia Magna

Post
Mazeka piloted his swamp strider through the outskirts of Karda Nui. It had taken too much time to get the directions to this place from Tobduk, and more time to retrieve his vehicle from Daxia. Mata Nui only knew what kind of trouble Vultraz could have caused in the meantime.

The strider moved quickly across the murky water. Magnetic force from the tips of its legs kept it aloft a few inches above the surface of the swamp. Now and then, a tentacle … or something worse … would emerge from the muck and try to grab the vehicle, and Mazeka would have to deal with it.

The sounds of battle were all around. Toa were locked in combat with bat-winged nightmares Mazeka assumed were Brotherhood of Makuta members. His sources had told him that Icarax had been summoned here, and that Icarax in turn had summoned Vultraz. There could only be one reason for doing that, and it was one that sickened Mazeka.

Five years before, Mazeka and his mentor had been hard at work, researching the origin of all things. Everyone knew about the Great Beings and the Great Spirit Mata Nui, but how much was myth, and how much fact? The two were determined to find out. Although they were nowhere near close to learning all there was to know, they had discovered much, including one dread secret: the origin of the Makuta. Carved on one of their tablets was their best theory of how the Great Spirit had brought the Makuta into being, and where. That tablet was among the many stolen by Vultraz.

At the time, it was a terrible crime. Now it could be a disaster. A Makuta armed with that knowledge could create an army of his brothers, or perhaps a more powerful form for himself. Mazeka wasn’t sure when Icarax learned what Vultraz knew, or why he wanted the information now, but he knew one thing for certain – Icarax could not be allowed to get his claws on it.

That was easier said that done. Karda Nui was an enormous place, so finding Vultraz would not be easy. And he had to do it while avoiding being drawn into the battle between the Toa and the Makuta.

One of these days, I really have to stop picking all the easy jobs, he thought.

Vultraz flew his skyfighter high above the waters of the swamp. He felt like he had visited a wonderland. Down below, Toa were getting pounded by Makuta, shadow Matoran were hunting down their former friends. It was a little slice of paradise.

He remembered what he had been like before becoming a shadow Matoran. In truth, there wasn’t much difference. He was a bit more powerful now, but he had never had much use for justice and morality before, so his new outlook on life was much like his old one.

Icarax’s weak telepathic summons had reached him on Destral. The Makuta was obviously badly injured. Vultraz had to first track down where he had hidden the tablets he had stolen so long ago, to verify his information. It would be a suicidally bad idea to give Icarax bad data.

He banked to the left, following the mental call from Icarax. It was then that his eye caught movement far below and well to the west. At first, he figured it was a Toa or one of the Av-Matoran, most likely fleeing. Then he picked up the distinctive outline of a swamp strider and knew at once who it had to be.

Vultraz smiled. Somehow, this was fitting. The Brotherhood was about to win its greatest – its final – victory … and fate had delivered his old enemy, Mazeka, into his hands. His only regret was that Mazeka would not live to see the triumph of shadow.

Icarax momentarily forgotten, he sent his craft into a power dive, right for Mazeka.

Mazeka spotted Vultraz with mere seconds to spare. The skyfighter was flying low over the water now, on a collision course with the swamp strider. As Vultraz opened up with his skyblasters, Mazeka did the same, even as he charged his vehicle right toward the oncoming flyer.

The two old enemies hurtled toward a final clash, or perhaps mutual destruction … but never reached each other.

A portal opened in space right between them. It was too late to stop, too late to turn … too late to do anything but plunge inside of it. And then they both were gone from Karda Nui …

There was a sickening moment of darkness and disorientation. When the lights came on again, the swamp strider was heading right for a massive tree banded with golden metal. Mazeka yanked hard on the controls and turned the vehicle. Thrown off balance, it toppled over. He jumped clear just in time.

Not far away, Vultraz found himself headed for what looked like a lake. It was only when he got close that he saw the “waters” undulating like some vast organism. Seconds later, shards of razor-sharp crystal flew from the depths of the pseudo-lake, slicing pieces off the skyfighter. Knocked out of control, the vehicle went into a spin. Vultraz leapt off just before it hit the surface of what he now believed to be a creature. The instant the vehicle made contact, it transformed into sheer energy and disappeared.

Vultraz, clinging to a tree branch, said, “Well, that was weird.”

Mazeka turned at the sound of someone approaching through the woods. He was surprised to see a Ga-Matoran emerge, followed by a Toa of Water. “Who are you?” he asked. “And … where am I?”

“Where are --?” the Ga-Matoran said, then laughed. “Oh, I see. Another test. All right, I’ll play along. You are on Spherus Magna, and I am Toa Macku. This oversized mass of muscle is one of my villagers. Always happy to meet another hero of the Melding.”

Nowa część
Pią 15:04, 12 Gru 2008 Zobacz profil autora
Nejo



Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice

Post
Ha, wiedziałem! Vultraz i Mazeka będą w nieznanym miejscu o nazwie "Spherus Magna". Ale zaskoczenie mnie ostro wzięło, gdy przeczytałem ten fragment:
Cytat:
You are on Spherus Magna, and I am Toa Macku
. Okazuje się, że w tym miejscu będie Macku w formie Toa (albo jej iluzja). A Skyfighter Vultraza zostanie zniszczony.
Pią 15:12, 12 Gru 2008 Zobacz profil autora
Kraahkanuva



Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nynrah/Toruń Ranga: Przywódca BCF

Post
Dziwna część... bardzo. Ciekawa i miło isę czytało, ale dziwna... co to do cholery za portal? Nie lubię takich pokićkanych zwrotów akcji... To będzie dziwny serial...
Pią 15:48, 12 Gru 2008 Zobacz profil autora
Lemonardo
Administrator


Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

Post
Werax napisał:
Ale zaskoczenie mnie ostro wzięło, gdy przeczytałem ten fragment:
Cytat:
You are on Spherus Magna, and I am Toa Macku
. Okazuje się, że w tym miejscu będie Macku w formie Toa (albo jej iluzja).


Nie do końca. Z zakończenia wynika że na Spherus Magna Toa mają formę Matoran, a Matoranie formę Toa.

Pią 16:26, 12 Gru 2008 Zobacz profil autora
Vahki530



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

Post
Hmmm...
Matoranie -> Toa
Toa - > Turaga
Turaga - > Matoranie

Byłoby ciekawie.
I Spherus Magna? Kurcze...Nie mogę się doczekać 2009-ego!
Coolowy serial. I nareszcie nadrobiłem to, co straciłem Rozbawiony
Pią 17:00, 12 Gru 2008 Zobacz profil autora
Nuparu2
Dawny Administrator


Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 2178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Zaraz przetłumaczę.
EDIT: Już. Będę wdzięczny, jeśli ktoś mi wyjaśni, co oznacza "Melding".


Ostatnio zmieniony przez Nuparu2 dnia Sob 16:16, 13 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Sob 15:09, 13 Gru 2008 Zobacz profil autora
Toa Protodermis
Redaktor


Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Nuparu2 napisał:
Zaraz przetłumaczę.
EDIT: Już. Będę wdzięczny, jeśli ktoś mi wyjaśni, co oznacza "Melding".


Stapianie, zlewanie, generalnie jest to przeciwieństwo shatteringu Bardzo wesoły
Sob 16:59, 13 Gru 2008 Zobacz profil autora
Lokisyn
Administrator


Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Jako, że to przeciwieństwo Rozbicia przetłumaczyłbym to jako Zespojenie, Spojenie (Hero of the Melding - Bohater Spojówki?)...
Sob 18:18, 13 Gru 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Dyskusje ogólne / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin