Autor |
Wiadomość |
Vezok999
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Protection |
|
[link widoczny dla zalogowanych] - Z tego co widzę, to ani na PFB, ani na EB nie ma tego przetłumaczonego. A to bardzo krótkie opowiadanie, zaledwie parę akapitów. Sam bym to zrobił, ale jestem zajęty Opowieścią Sahmada. Zajmie się tym ktoś? I z góry pytam o pozwolenie na zamieszczenie tego na EB
|
|
Nie 9:12, 11 Lip 2010 |
|
|
|
|
Lirken
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Stworzenie ślizgało się chwytając się niewidocznymi czułkami bladej ziemi, plamy suchej krwi brudziły ścianę... To był jego czas życia. Raz było trzymane przez Makutę... Nie bało się go, strach nie leżał w jego naturze. Było bardzo zszokowane, kiedy znalazło się w kadzi pełnej podobnych mu istot. Od wieków nie było tam żadnego innego poza nim... Potem ich głosy zaczęły wytrącać go z równowagi. Stworzenia zawodziły i gnały, niektóre dygotały w rogach kadzi, a inni wpatrywały się w jej głębiny, straciwszy całą nadzieję. Potem te stworzenia stworzyły wspólnie jeden umysł. I ten umysł sformułował plan.
Praca Makuty była tylko częściowo skończona. Odkrywając te dziwne robaki miał przeczucie co do nich... przypomniał sobie o swoich Kraata, kiedy spojrzał na kadź, gdzie setki z nich robiły kłopoty. Oczywiście, że były różne, jedne dłuższe, inne z bardziej rozwijającymi się odnóżami i wszystkie były poza jego kontrolą. Rozmyślał o nich, nie znajdując żadnego innego zajęcia, ani w związku z Matoranami lub Mrocznymi Łowcami. Wydawało się mu, że są bezbronne, ale zakrwawione ściany gdziekolwiek by się nie obejrzał, świadczyły, że ktoś inny musiał je zobaczyć. Najwyraźniej nie powrócił nigdy, aby o tym opowiedzieć. Tak było do czasu, kiedy kręcił się wokół kadzi skwierczącej Protodermis i odkrył coś dziwnego. Kadź była pusta.
Dokąd one poszły?
Plan stworzeń był prosty. Razem mogły przyjąć formę łańcucha nad brzegiem zamykającego ich więzienie i wyjść na zewnątrz. Wkrótce się wydostały i trzymały się razem ze swoimi nowymi towarzyszami. Bały się one ponownego złapania, ale Makuta miał co do nich rację, z wyjątkiem tego, że uda się im uciec. Stało się to, kiedy ich wspomnienia wróciły, więc wiedziały nareszczie po co zostały stworzone.
Makuta spacerował swoimi jaskiniami, kierując się w najgłębsze części Mangai, aby znaleźć małe stworzenia, które zgubił. Istoty te nie była czymś wykonanym przez niego. Nie lubił ich... Zbytnio.
To było wstrząsem dla Makuty, kiedy znalazł zniszczone gniazdo Bohroków. I kiedy je znalazł upewnił się, że te stworzenia mają wielką siłę. Makuta przyjrzał się mechanicznym, insektopodobnym i zniszczonym ciałom Bohroków. Nie był do końca pewny do czego mogłyby być użyte... Ale przypomiał sobie, że te istoty są niewiele większe od tych Krana, które zazwyczaj umieszczano pod pokrywami twarzy Bohroków... Uśmiechnął się, jego mroczna czaszka kręciła się w nieznanym wyrazie twarzy. Te stworzenia są bardzo inteligentne, kiedy są razem!
Przystosowanie się do ciał Bohroków było trudne dla stworzeń. Były zgniatanie przez pokrywy twarzowe, a łączenie z siecią kontrolującą ich ruchy nie było łatwym wyczynem... Ale po wielu próbach stworzono wspólny umysł, który nie popełniał tego samego błędu dwa razy. Stworzenia przemierzały korytarze, szukając ofiar ze swoimi nowymi mocami... Tak, istoty były słabe, ale już niedługo będą silne... BARDZO silne...
A jednak jest przetłumaczone. Zalicza się do tysiąca nieopisanych lat. Tłumaczenie:Woozie
|
|
Pon 18:49, 12 Lip 2010 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|