Autor |
Wiadomość |
Lokisyn
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Część superowa Lubię czytać o najpotężniejszych istotach we wszechświecie.
Greg mówi, że ta zielona chmura nie jest antydermis, ale nie zaprzecza, iż jest to Zaktan, każe jedynie śledzić dalszy przebieg wydarzeń.
Teridax, który w końcu zabił Zaktana (tak to przynajmniej wyglądało) mógł mieć wobec niego inne plany. Panuje w końcu nad życiem, śmiercią i przeznaczeniem.
Nie wiem co chciałby uzyskać najpierw prawiemordując Zaktana, a potem łącząc go z innymi istotami, ale mogła to być zabawa, wyłącznie dla nastraszenia i Zaktana, i reszty zgromadzonych.
Nie podoba mi się to, jak Greg rozegrał sprawę z Tren Kromem. Był w tym wielki potencjał, ale skończyło się na jednej wycieczce do Koloseum.
Wiem, że musiał uwolnić Lewę, gdyż w 2010 wszyscy Toa Nuva są bodajże na Bara Magna, ale mógł mu poświęcić więcej czasu.
|
|
Nie 11:38, 07 Lut 2010 |
|
|
|
|
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
|
|
Racja. Wątek Tren Kroma w ciele Lewy mógł choć trochę bardziej rozwinąć.
|
|
Nie 20:07, 07 Lut 2010 |
|
|
Toa Protodermis
Redaktor
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Przypominam też, że "bilet w jedną stronę poza wszechświat" nie dla wszystkich z nich jest biletem w jedną stronę. Miserix i Brutaka mogą się teleportować
|
|
Nie 22:27, 07 Lut 2010 |
|
|
Lokisyn
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Artakha również ten to może całą wycieczkę bezpiecznie odstawić do domu, tylko jeśli się wcześniej nie udusi.
Miserix chyba nie musi oddychać, prawda?
|
|
Pon 0:36, 08 Lut 2010 |
|
|
smajlush
Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK
|
|
|
|
Pytanko:
Ktoś w spoilerach napisał, że będzie odpowiedź na "jedno z najczęściej zadawanych pytań w tym roku".
O jakie pytanie i odpowiedźc chodzi?
Bo chyba nie o wygląd Arthaki...
A Tercio pokazał w tej części, jakim jest imbecylem, jakby to określił pewien szaro-zielony gigant.
Po co teleportować ze swojego ciała kogoś, kto może tam bez problemu wrócić?
Przyszła mi do głowy, jedna, niezwiązana bezpośrednio z serialem rzecz:
Czemu Miserix nie teleportował się z Artidaxa?
|
|
Pon 16:26, 08 Lut 2010 |
|
|
Lokisyn
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Pewnie chodziło o Piraka, wszyscy wciąż pytali Grega co się z nimi dzieje, jeśli w ogóle przeżyli.
Teridax może świadomie bawi się z nimi. Mógł też uniemożliwić im teleportowanie się do środka, albo nawet zabrać tę moc. Mógł też odlecieć za daleko dla nich, by się teleportowali. Nawet jeśli wrócą wbrew jego woli, ten znów ich wyrzuci albo zrobi z nimi coś gorszego.
Miserix był skuty łańcuchami które osłabiały jego moce, więc pewnie też uniemożliwiały teleportację.
|
|
Pon 18:27, 08 Lut 2010 |
|
|
Pawek_13
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Fajny odcinek z moimi ulubionymi Toa. Zastanawia mnie to, co powstało z połączenia tych wszystkich istot? Możliwe, że będzie w związku z tym jakiś konkurs.
|
|
Pon 21:24, 08 Lut 2010 |
|
|
smajlush
Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK
|
|
|
|
| | Pewnie chodziło o Piraka, wszyscy wciąż pytali Grega co się z nimi dzieje, jeśli w ogóle przeżyli.
Teridax może świadomie bawi się z nimi. Mógł też uniemożliwić im teleportowanie się do środka, albo nawet zabrać tę moc. Mógł też odlecieć za daleko dla nich, by się teleportowali. Nawet jeśli wrócą wbrew jego woli, ten znów ich wyrzuci albo zrobi z nimi coś gorszego.
Miserix był skuty łańcuchami które osłabiały jego moce, więc pewnie też uniemożliwiały teleportację. |
Przypomniałem sobie, że Brutaka już nie ma Olmak, została lekko "rozpylona" przez Tercia.
A Miserix mógł też skontrolować jakiegoś klakka (bo nie zaprzeczysz, że je kontrolował), aby przebił mu zbroję. Miserix zwiałby sobie jako Antidermis i znalazł nowe ciałko.
|
|
Wto 14:10, 09 Lut 2010 |
|
|
matiozof
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
z tego co wiem makuta nie moze długo przebywac poza ciałem
|
|
Wto 17:25, 09 Lut 2010 |
|
|
Toa Protodermis
Redaktor
Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
| | | | Pewnie chodziło o Piraka, wszyscy wciąż pytali Grega co się z nimi dzieje, jeśli w ogóle przeżyli.
Teridax może świadomie bawi się z nimi. Mógł też uniemożliwić im teleportowanie się do środka, albo nawet zabrać tę moc. Mógł też odlecieć za daleko dla nich, by się teleportowali. Nawet jeśli wrócą wbrew jego woli, ten znów ich wyrzuci albo zrobi z nimi coś gorszego.
Miserix był skuty łańcuchami które osłabiały jego moce, więc pewnie też uniemożliwiały teleportację. |
Przypomniałem sobie, że Brutaka już nie ma Olmak, została lekko "rozpylona" przez Tercia.
A Miserix mógł też skontrolować jakiegoś klakka (bo nie zaprzeczysz, że je kontrolował), aby przebił mu zbroję. Miserix zwiałby sobie jako Antidermis i znalazł nowe ciałko. |
Brutaka może i nie ma Olmak (nie wiem, nie pamiętam), ale ostatnio dostał dostęp do wszystkich mocy Makuta
|
|
Wto 19:19, 09 Lut 2010 |
|
|
Lemonardo
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Nowy odcinek RoS jest na bioniclestory.com. I jest kiepski.
|
|
Pon 21:35, 15 Mar 2010 |
|
|
Ultimo
Dawny Moderator
Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 2726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: przylatuje Jemiołuszka i Czeczotka?
|
|
|
|
Daję przetłumaczoną część:
Jak długi jest ułamek chwili?
Wystarczająco długi dla Lewy Nuva, by zobaczyć innych w izbie – Artakha, Helryx, Miserix, Tuyet, Axonn, Brutaka, Hafu i Kapura – zaczynają migotać i zanikać … i wystarczająco długo by zrozumieć, że nie był teleportowany razem z nimi. Teridax zostawiał Toa Powietrza, bez wątpienia dla jakiegoś ważnego powodu.
Lewa nie chciał go poznać. Zanim ten ułamek chwili się skończył, chwycił Brutakę. To było ryzyko – jedno duże – zamknięcie się portalu w czasie teleportacji. Ale Lewa był zdeterminowany, że dokądkolwiek inni poszli, on też tam pójdzie.
W następnym momencie, zobaczył, że płynie w przestrzeni kosmicznej obok innych. Ze wszystkich , tylko Miserix się nie dusił, odkąd antidermis nie musiało oddychać. Ale zimno przestrzeni kosmicznej w końcu by go zniszczyło. Teridax wyrzucił jedne z najpotężniejszych istot w jego wszechświecie jak śmieci i wyglądało na to, że nie przeżyją tego doświadczenia.
Lewa wezwał swoją elementarną moc, co było dużym wysiłkiem w tym środowisku i utworzył cieńką bańke powietrza, która podzieliła się na głowy wszystkich rozbitków oprócz Miserixa. "Złapcie się wszyscy za ręce!” wrzasnął Toa Powietrza, widząc jak inni zaczynają dryfować coraz dalej od siebie.
Helryx obrócił się, by zobaczyć robota Mata Nui lecącego w znacznej odległości od planety. Świat nieskończonego oceanu był daleko od nich. "Artakha, możesz teleportować nas z powrotem do środka?” spytała.
Artakha zamknął oczy na chwilę, i znów je otworzył, potrząsając głową. "Teridax blokuje nasz powrót. Mogę spróbować przenieść nas do oczywistego celu, ale nie mogę gwarantować, że wszyscy przeżyjemy tę podróż.”
"Bardzo prawdopodobne jest, że zmaterializujemy się wewnątrz drzew i skał,” wymamrotała Tuyet. "Będziemy dokładnie martwi.”
"To nie tak powinien umierać wojownik,” warknął Axonn.
"Teridax musi zostać powstrzymany,” powiedział Brutaka. "Musimy zrobić cokolwiek, co możemy bez względu na bezpieczeństwo.”
Artakha kiwnął głową. Ale zanim użył swojej wielkiej mocy, portal ukazał się w przestrzeni przed nimi. Opancerzona ręka wyłoniła się i chwyciła jego rękę, pociągając innych wraz z nim, do portalu.
Cała dziewiątka uderzyła w wilgotną kamienną podłogę. Kapura był pierwszym, który zrozumiał że kamień się ruszał, by nie wspomnieć, że również oddychał. Krzyknął i wstał, cofając się do ściany. Cegły w ścianie objęły go i szybko złapały.
Opancerzona postać, jego twarz wygięła się w ohydnym szerokim uśmiechu, następnie wpuścił trochę światła przez okno w pokoju. "Przywykłeś do grania na nerwach , nieprawdaż?”
Oczy Miserix zważyły się. "Znam cie. Byłeś między moimi wybawcami na Artidax. Byłeś jedynym, który się nie zamykał. Gdzie nas przeniosłeś?”
Helryx stała najlepiej na ruchomej podłodze, broń miała gotową. "Vezon”, powiedziała. "Wytłumacz się.”
"Nawet nie podziękujecie?” powiedział szalony Skakdi. "Zobacz, ratuję was z ciemności przestrzeni kosmicznej, tylko dlatego, że on mi kazał.”
"On?” powiedział Axonn. "Kto?”
"Och, nie przedstawiłem was? Jaki ja jestem niegrzeczny,” powiedział Vezon. "Tam , w cieniu.”
Mieszkańcy izby obrócili się jednocześnie, by spojrzeć w kierunku wskazywanym przez Vezona. Oni mogliby zaledwie zobaczyć postać siedzącą na podłodze z łańcuchami przyczepionymi do rąk i nóg. Łańcuchy skręcały się jak węże.
"Bądźcie ostrożni”, Vezon dodał, w głośnym szepcie. "Wiecie, że on jest całkiem obłąkany.”
"Matoran”, powiedział głos z ciemności, "zdumiewający … tak jak i reszta was … jaki jestem dumny. Jeżeli mógłbym, objąłbym was wszystkich.”
Helryx podeszła bliżej, mówiąc, "To jest jedna z twoich sztuczek, Vezon? Kto to jest?”
Vezon wysunął rękę, by ją zatrzymać. "Nie robiłbym tego gdybym był tobą.”
"Nie jesteś mną,” Helryx odstrychnęła go na bok.
Ona posunęła się naprzód do krawędź strefy cienia gdy nagle jej zbroja zaczęła ją dusić. Toa Wody cofnęła się, łapiąc oddech powietrza.
"Czułbym bym się lepiej gdybym był tobą” powiedział Vezon. "Mniej boleśnie.”
Axonn przycisnął Vezona do ściany, zaciskając swoją rękę na gardle szaleńca. "Odpowiedz, Vezon. Teraz.”
"Jeżeli chcesz odpowiedzi,” powiedział krztuszący się Vezon "Musisz spytać go. On jest Wielką Istotą, przecież nie mnie.”
Suchy chichot wyłonił się z ciemności. "Wielka Istota, tak … to właśnie oni tak mnie nazywali … i moi bracia i siostry. Angonce raz powiedział, że to imię było złe, ponieważ zaczęliśmy wierzyć, że tacy właśnie jesteśmy. Może miał rację … być może właśnie dlatego jestem tutaj uwięziony. Ale teraz jesteście tu, by mnie uwolnić .”
Lewa Nuva spojrzał za okno. Zachwycił się, bo zobaczył las, który rozciągnął się ile oko widzi, dużo większy niż dżunglę na wyspie Mata Nui. "Gdzie jesteśmy?” spytał.
"Masz rację. Nie wiedziałbyś,” powiedziała Wielka Istota. "Moi przyjaciele witajcie na Bota Magna.”
__________________________________________
Pridak podniósł się z ziemi, wrząc z wściekłości.
Jego umowa z TSO zaczęła się walić. On, Kalmah i Mantax ponownie odbudowali swoje legiony, kiedy Ehlek wrócił do morza, by zebrać jego własne oddziały. Carapar, nie dawał żadnych znaków przez pewien czas. Byli gotowi do uderzenia kiedy TSO użyje wirusa na Makucie Teridaxie. Wszechświat byłby ich, i znowu mogliby rządzić.
Wtedy … nic. Wyznaczony czas przyszedł i minął, z tylko gwałtownym podziemnym wstrząsem, by oznaczyć toktóry mógł oznaczać, że to już czas. Najpierw, Pridak myślał, że to trzęsienie było znakiem, że TSO odniósł sukces. Ale szybko stało się oczywiste, że nic się nie zmieniło. Teridax nadal wszystko kontrolował.
Teraz Pridak miał wybór. Marsz na Metru Nui i ryzykować zniszczenie przez Makutę, albo nie ruszać się i ryzykować bunt jego legionów . Był głupcem, że polegał na kimś innym, zdecydował. TSO używał starego przysłowia jego ludzi, "albo ginąć albo uciekać.”
Pridak spojrzał wokoło. Jego legion był uzbrojony i gotowy. Był wojownikiem, zdobywcą. Nie było żadnego innego wyboru.
"Maszerujemy!” wrzasnął, do jego oddziałów.
W izbie na wyspie Xia, kamienna podłoga była cała zaśmiecana roztrzaskanymi resztką cennych flakoników. Po ich zawartości – i TSO – nie było żadnego śladu. Nikt nie wyglądał by go szukali. Byli zajęci próbowaniem ustalić również dlaczego każdy Vortixx w promieniu kio spotkał się ze straszną śmiercią.
______________________________________
Toa Mahri patrzał w szoku jako nowa forma życia pojawiła się w basenie energetycznego protodermis. Mieszanina Zyglaka, Vortixxa, robotnik Steltian i pięciu żyjących Piraka, to zostało utworzone przez barbarzyńskiego Skakdi w złożonym rytuale. I teraz to było wolne.
To było straszne.
To było piękne.
Wielki na 12 stóp, z błyszczącą złotą skórą, potężnymi mięśniami i przeszywającymi zielonymi oczami, to przyjrzało się zebranym Skakdi z dobrotliwym spojrzeniem twórcy.
" Żyjemy,” to powiedziało. "I jesteśmy głodni.”
" Nie podoba mi się to,” powiedział Jaller.
"Nie lubię tego dźwięku jak wszystkiego w tym roku,” odpowiedział Kongu.
"Czy myślisz … że oni będą posiłkiem?” spytała Hahli.
" Żałuję, że to nie będzie tak proste,” powiedział Hewkii. "Ale jakoś, myślę, że będzie gorzej.”
"Nakarmisz mnie,” powiedziało nowe stworzenie. "I w zamian, dam ci niezwykły prezent.”
Skakdi trochę się przybliżył. Oni nie byli ostrożni z reguły.
"To chce … jeść ?” spytał Nuparu. "Ale co?”
"Nie wiem, ale uważajmy żebyśmy nie byli następnym daniem,” powiedział Jaller. "Skakdi są rozproszeni, i to też … cokolwiek to jest . Bądźcie gotowi.”
"Tak”, powiedziała złoto - skóra istota. "Mam taką smakę. I chce coś dać w zamian.”
"To jest to,” powiedział Jaller. "Cokolwiek to zrobi, zrobi to teraz. Więc do dzieła … do dzieła …”
Jaller zatrzymał się, zdezorientowany. Było coś co Toa Mahri musieli pilnie zrobić. Co to było? On wiedział, że to było ważne.
Nagle, to stało się jasne. Dlaczego on nie zobaczył tego wcześniej? To było tak oczywiste. " Skakdi są wyżsi rasą,” powiedział do jego kolegów z drużyny. "Silniejszy, inteligentniejsi … nie powinniśmy sprzeciwiać się im. Powinniśmy iść za nimi.”
"Czy ty … myślisz, że oni pozwoliliby nam służyć?” spytała Hahli.
"Nawet jeżeli oni nas znajdą … nawet jeżeli oni nas zabiją,” powiedział Hewkii, "Jest lepsza droga by zginąć?”
Obalając ich bronie, pięciu Toa Mahri podniosło się i szło naprzód, gotowych i chętnych, słuchać rozkazów ich nowych mistrzów.
Ostatnio zmieniony przez Ultimo dnia Wto 15:58, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 22:38, 15 Mar 2010 |
|
|
Matali
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
Ciekawa część.A Jaler musi jakiś świetny plan bo nie wieże żeby z własnej woli zgodził się służyć Skakadi.
|
|
Pon 23:08, 15 Mar 2010 |
|
|
Grandmother Potatoe
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
| | "Czuø bym się lepiej gdybym był tobą” powiedział Vezon. "Mniej boleśnie.” |
Mały błąd jest w tym zdaniu. "Powinno być czułbym"
|
|
Wto 8:06, 16 Mar 2010 |
|
|
Lemonardo
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
| | Ciekawa część.A Jaler musi jakiś świetny plan bo nie wieże żeby z własnej woli zgodził się służyć Skakadi. |
Przecież to logiczne, że coś wyprało im mózgi. To coś najpewniej jest duże, złote i ma lekko jaszczurzą gębę.
|
|
Wto 16:22, 16 Mar 2010 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|