Zjednoczeni w Lęku.

O ile historia jest dość ciekawa to GF źle dobiera słowa. To ciągłe powtarzania "szalony" i "śmierć" wygląda nieco... żałośnie (?)...

Vezon irytuje mnie ze swoimi tanimi żartami (taką postać schrzanić)...

Bez przesady , niejest aż tak tragicznie z humorem. Chociaż próba naśladownictwa Jacka Sparrowa niewyszła najlepiej.

Mam nadzieję że któraś z postaci zginie. Niewiem czemu ale fajnie by było też gdyby Brutuś i reszta walczyli z Tren Krom.

No przecież zginął Carapar.Ale na pewno zginie ktoś jeszcze.

	ARES PRIME napisał:
	Bez przesady , niejest aż tak tragicznie z humorem. Chociaż próba naśladownictwa Jacka Sparrowa niewyszła najlepiej.

Gdyby on chociaż rzucał jakimiś błyskotliwymi uwagami w stylu Jacka to nie było by źle... ale on ma humor na poziomie durnych kreskówek dla dzieci...

	Deathproof Grievous napisał:
	ale on ma humor na poziomie durnych kreskówek dla dzieci...

Eee... Bo Bionicle JEST historyjką dla dzieci?

	Deathproof Grievous napisał:
	O ile historia jest dość ciekawa to GF źle dobiera słowa. To ciągłe powtarzania "szalony" i "śmierć" wygląda nieco... żałośnie (?)... Vezon irytuje mnie ze swoimi tanimi żartami (taką postać schrzanić)...

Mnie wkurzyła śmierć Carapara. Jeden z głównych przeciwników 2007 (i jeden z najlepszych w ogóle) ot tak sobie po prostu ginie, porażony "okiem" Tren Krom? To mniej więcej tak jak z mutacją Piraka przez wody Dołu w pozbawione rąk i nóg korpusy z głowami.

FAK ! FAK ! Zabili Carapara !!! Jak oni mogli ! Jeden z najlepszych wrogów 2007 , i skończył jak... Starscream w TF Movi 1986. Scena jego śmierci była bardzo podobna.

Kurde aż nie... reszta wydaje mi się nawet w porząsiu ale czegoś brakuje.

-Lemonardo 114- napisał:

	Deathproof Grievous napisał:
	ale on ma humor na poziomie durnych kreskówek dla dzieci...

Eee... Bo Bionicle JEST historyjką dla dzieci?

No to po kiego GF pisze historię poważnie ciągle powtarzając (co mu trochę nieudolnie wychodzi) "śmierć" i the best of the best "szalony" (nie zna innego słowa to ciągle te powtarza).

Albo poważnie i albo dziecinnie. Jeśli połączy się te 2 to wychodzi papka...

Ale zwalili. Po pierwsze, że jeszcze nie przeczytałem 6 części a zobaczyłem wasze posty. Po drugie, że kur*a ma* zabili Carapara! A co, myślicie, że jeśli byłby to Kalmah to by go też zabili? Ależ skąd! Czerwony jest najlepszy! Wszystkie dzieciaki na niego lecą! Ale Carapar jest brązowy, to kolor gó*na, więc potraktujmy go jak gó*no!!!

Naprawdę się zawiodłem. Jakby Roodaka zginęła to by było fajnie...

Warn za wulgaryzmy - NN

A mnie się podoba. Całość ciekawa, akcja dobra, treść także, Carapara śmierć ani trochę mi nie przeszkadza (pisałem, że więcej postaci powinno ginąć, i mnie to pasuje).

Zgadzam się z NN...a Trenuś...dodaje tej opowieści...takiej tajemniczosci...naprawdę ciekawa postać...

PS: Niech zginie jeszcze Takadox Bardzo wesoły

Chymt ciekawe ciekawe.........Według mnie troche szkoda że Carapar zginął....Chociaż z drugiej strony ktoś wreszcie musiał zginąć..... Opowieść robi sie ciekawa......

Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 5/5

Nom, szkoda Smutny

( To moja ulubionaa postac byal no i wogóle. Fajne opowiadaine...

A ten kongu to on uzyl wulgrzmow ale przecierz zrobił cenzure czy jak to tam sie nazywa..niepowinien dostawc warna .... czytalem wczesmniej sze tematy i tam niekturzy sie tez rugali i robili cenzurke, a niedostawali ostrzezeń.

	Mahajło napisał:
	Nom, szkoda ( To moja ulubionaa postac byal no i wogóle. Fajne opowiadaine... A ten kongu to on uzyl wulgrzmow ale przecierz zrobił cenzure czy jak to tam sie nazywa..niepowinien dostawc warna .... czytalem wczesmniej sze tematy i tam niekturzy sie tez rugali i robili cenzurke, a niedostawali ostrzezeń.

off-top:Jaki ty masz śmieszny nick xD
on-top:mi tam nieprzeskadza że Carapar nieżyje...też go lubiałem xD
Wy bardziej jak by t opowiedzieć...użalacię się bardziej nad caraparem niz nad matoro

a ja skomentuje to tak że carapar musiał kiedyś beknąć za swoją głupotę.