Forum PFB Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Zjednoczeni w Lęku.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Dyskusje ogólne / Opowiadania Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Zjednoczeni w Lęku.
Autor Wiadomość
ARES PRIME



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 2291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabytek zwany Sandomierzem

Post
O w czop śluzowy.... Czyżby siły Brutala , były pozostałościami z rasy Ehleka ?
No podobało mi się to. Nieoczekiwana zmiana miejsc. Ale szkoda by było zabijać Spihiaha , w końcu niedawno go poznaliśmy..
Ale najbardziej mnie zdziwiło pojawianie się Lariski. Jest więc prawdopodobne że OoMN wynajeło ją , albo DH i Zakon współpracują w jakiś sposób.

Jakdotąd najlepsza częśc Zejdnoczonych..
Sob 20:18, 01 Mar 2008 Zobacz profil autora
Takanui



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 1803
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Uuu, super, nie wiedziałem ze będzie aż taki zwrot akcji, no ciekawe.
A jeszcze ciekawe jest to że Brutaka zna postacie podobne do rasy Ehleka, ciekawe, ciekawe.
Pon 9:47, 03 Mar 2008 Zobacz profil autora
Lokisyn
Administrator


Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Cytat:
Lariska stood at the bow with Brutaka, watching the ship cleave through the water. Behind them, the other members of the team were keeping a careful eye on Makuta Spiriah - not that they could have done much to stop him if he tried to make a break. But Brutaka had done a little math and explained to Spiriah how many hours he was likely to survive once the Brotherhood of Makuta knew where he was. Then he assured Spiriah that if the ship and its occupants were all destroyed, the Brotherhood would be notified immediately where to start looking.

That was a bluff, of course. But Spiriah had spent a lot of his life fleeing from his former comrades, and running and hiding get to be habits after a while. As Brutaka expected, Spiriah bought it and backed off.

The ship had veered away from Zakaz and was on its way south. There was one more stop to make before they headed for their ultimate target. This was the one Brutaka dreaded – it was time to arm the team.

The island that came into view was little more than a piece of barren rock. It was not the original site for this meeting, but plans had changed. Two Order of Mata Nui members, Botar and the nine-foot tall warrior named Trinuma, had been dispatched with a cache of weapons for a rendezvous on a small, wooded island just off the mainland. But a Makuta named Icarax had spotted their appearance and attacked. The fight was furious, but brief. Botar was slain, crushed by the Makuta's magnetic power, and Trinuma barely escaped to tell the tale. In desperation, he stored the weapons at the first place he came to before returning to Daxia with the tragic news.

The ship dropped anchor just off the coast. Brutaka warned Takadox and Carapar he would be keeping a careful eye on them on the swim over, just in case they got any funny ideas about diving deep and escaping. Vezon was the first to react when they set foot on the rocky shore.

"There is something... wrong here," he said, his tone unusually serious. "Something beyond even my powers to cope with."

"You don't have any powers, freak," Carapar roughly reminded him.

"I don't?" Vezon said, seemingly confused. "Where was I when they were being handed out? Let me see... Makuta's lair... Voya Nui... tunnels... prison... how could I have missed the meeting, I was always where the action was."

"Quiet," said Lariska, dagger drawn. "There is one true statement in your babble. There is something not right in this place."

Brutaka approached, carrying the weapons. Takadox took a long, thin blade, while Carapar grabbed a broadsword. Roodaka pounced on a Rhotuka launcher. Brutaka handed Spiriah a projectile weapon and warned him with a cold smile not to point it at himself... or anyone else. Vezon got a spear, which he turned over in his hands with no real enthusiasm.

"What's it do?" he asked.

"Nothing," Brutaka answered. "But with your powers, you don't need it, right?"

Vezon brightened. "Right," he agreed, having forgotten once again that he had no powers. Carapar growled in frustration and stalked away.

"We have what we came for," Takadox said nervously. "Let's go."

"There's something in that cave up ahead," said Lariska. "I can hear what sounds like breathing, but it's a... wet sound, as if the being were inhaling through mud. And there's something else... it almost sounds like... something slithering."

Spiriah took a step back. "I know where we are," he said, his eyes darting from side to side as if expecting an attack. "“Mutran told me of this place, though it didn't look like this ages ago. We have to go. We have to go now!"

But it was already too late. Vast walls of rock suddenly sprang up from the shore line, forming a 200-foot high wall around the island and cutting the team off from their boat. "Blast it down," Brutaka ordered. But even the power of his blade was not enough to penetrate the stone.

Spiriah had shapeshifted himself some wings and was trying to fly over the top. A sharp spear of stone erupted out of the top of the wall and impaled one of his wings, sending him spiraling toward the ground. Lariska ran, leapt, hit the wall feet first, and propelled herself into mid-air to catch the falling Makuta.

There was no time to marvel at her athletic feat or make other attempts to escape. For now a voice was coming from the cave, but not a voice like anyone present had ever heard before. It sounded like the slimy, repulsive sound that comes when a nest of feeder worms is disturbed. Even Brutaka had to suppress a shudder.

"Visitors," said the voice. "At last."

"Who are you?" said Brutaka. "Did you imprison us here? I warn you, you don't know the power you face."

A massive tentacle shot out of the cave, wrapping itself around Brutaka and pulling him inside. The next moment, he was in the presence of something so horrible, so alien, that it took all his willpower just to hold on to his sanity.

"Now," said the entity that held him in its grip. "Now tell Tren Krom of your power."


Kolejna część.
SPOILER
Ginie Botar...


Ostatnio zmieniony przez Lokisyn dnia Pon 15:27, 10 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 15:26, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Razall



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu o.O

Post
Fajnie że CENSORED xD niemoge się doczekać po polsku...

Warn za łamanie spoilerów - NN
tylko że ja napisałem że botar zginie Przewraca Oczami no trudno xD


Ostatnio zmieniony przez Razall dnia Pią 14:25, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 15:32, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Gaku
Dawny Administrator


Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 4135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Post
Electric-Razall napisał:
Fajnie że CENSORED xD niemoge się doczekać po polsku...

ŻAAAAAAAA-....-AAAA-...-AAAAL!
To jest spoiler kretynie. Jak myślisz, po co napisano ją MAŁYMI LITERAMI!!!??? Sorka że się uniosłem ale myślałem że nikt nie jest w stanie wstawić takiej gafy. A Zjednoczeni w lęku... dawniej nie oceniałem ale ocenię całość: Naprawdę bardzo fajna historia. Ma w sobie takie interesujące wątki jak np. powrót dawnych postaci. Ciekawy serial. Chociaż powierzenie zadania takim osobowością. Będzie ciekawie... nie mogę się doczekać następnej części.

Fajnie że praworządności strzeżesz, ale nie cytuj, bo będziesz następny - NN


Ostatnio zmieniony przez Gaku dnia Pon 16:43, 10 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 16:16, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Apokalips
Moderator


Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3076
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Racja Razall powinien dostać za to Warna...

przetłumaczy ktoś ??

Pon 16:57, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Nuparu2
Dawny Administrator


Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 2178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Jest nowa część. Jakby ktoś nie załapał, broń którą dostał Spiriah, to Midak Skyblaster. Ma też pazur o mocy światła.
Pon 17:55, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Apokalips
Moderator


Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3076
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Czyli Brutaka jest Trem Kromem ?? bo nie rozumiem... ta Istota powiedziała o sobie Tren krom ? "Wyjaw Tren krom swoją moc" ta istota mówi o sobie w 3 osobie?

Szkoda mi trochę Botara, fajny był z niego klawisz Smutny



Ostatnio zmieniony przez Apokalips dnia Pon 18:07, 10 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 18:04, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Tahtorak
Dawny Moderator


Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Od czego by tu zacząć.... a tak, śmierć Botara*. Jak najsilniejsza postać w świecie Bionicle mogła zostać pokonana przez byle Makutę. Osobiście wydaje mi się, że
ta istota co siedzi w jaskini to: albo Miserix, albo Nocturn. Druga opcja jest mało prawdopodobna, lecz jest jedyną mi znaną postacią posiadającą mackę/i
(jest jeszcze Kalmah, ale on siedzi w Dole z resztą, pewnie Nocturn też).
Opowiadanie ciekawe.

*jest jadnym z najsilniejszych(może nie najsilniejszy).


Ostatnio zmieniony przez Tahtorak dnia Pon 18:27, 10 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 18:26, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Lemonardo
Administrator


Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 4378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

Post
Tahtorak napisał:
Od czego by tu zacząć.... a tak, śmierć Botara*. Jak najsilniejsza postać w świecie Bionicle mogła zostać pokonana przez byle Makutę. Osobiście wydaje mi się, że
ta istota co siedzi w jaskini to: albo Miserix, albo Nocturn. Druga opcja jest mało prawdopodobna, lecz jest jedyną mi znaną postacią posiadającą mackę/i
(jest jeszcze Kalmah, ale on siedzi w Dole z resztą, pewnie Nocturn też).
Opowiadanie ciekawe.

*jest jadnym z najsilniejszych(może nie najsilniejszy).


Ta istota to Tren Krom... Ktokolwiek lub cokolwiek to jest.

Pon 18:41, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Iruini



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 1275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tak

Post
Tren Krom to chyba żyjąca skała, która wyrobiła sobie osobowość. macka była pewnie ze skały.
Pon 18:44, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Tahtorak
Dawny Moderator


Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
-Lemonardo 114- napisał:
Tahtorak napisał:
Od czego by tu zacząć.... a tak, śmierć Botara*. Jak najsilniejsza postać w świecie Bionicle mogła zostać pokonana przez byle Makutę. Osobiście wydaje mi się, że
ta istota co siedzi w jaskini to: albo Miserix, albo Nocturn. Druga opcja jest mało prawdopodobna, lecz jest jedyną mi znaną postacią posiadającą mackę/i
(jest jeszcze Kalmah, ale on siedzi w Dole z resztą, pewnie Nocturn też).
Opowiadanie ciekawe.

*jest jadnym z najsilniejszych(może nie najsilniejszy).


Ta istota to Tren Krom... Ktokolwiek lub cokolwiek to jest.

Czyli Drużyna Brutaki "wylądowała" na Przylądku Tren Krom?
Zauważcie, że PTK mogło zostać nazwane tak od istoty mieszkającej tam czyli w tym
przypadku Tren Krom. Tren Krom może być żyjącą wyspą, lub skałą, jak powiedział Iruini.
Teraz wszystko zaczyna sie jakoś układać.


Ostatnio zmieniony przez Tahtorak dnia Pon 18:47, 10 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Pon 18:46, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Adamziomal



Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

Post
Chym.......Myślę że dowiemy się więcej w kolejnej części Kronik Mutrana no bo na końcu Mutran mówi:

Cytat:
Podczas gdy trwała Masakra w Archiwach, byłem szmat drogi na południe, zmierzając na spotkanie z legendą... Legendą nazywaną Tren Krom.

Pon 18:59, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Apokalips
Moderator


Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3076
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Mutran w swych kronikach napisał:
Oczywiście, nie doznałem osobiście wszystkiego, co tam się wydarzyło. Nie, kiedy wojna wygasła, otrzymałem od Miserixa nowe zadanie. Podczas gdy trwała Masakra w Archiwach, byłem szmat drogi na południe, zmierzając na spotkanie z legendą... Legendą nazywaną Tren Krom.


Dla Mutrana Tren Krom to legenda, z tego co można się do myśleć jest to istota biologiczna, posiada macki, jest także inteligenta posiada zdolność mowy, może nie za bardzo inteligentna bo mówi o sobie w 3 osobie ale cóż... Może Tren Trom to jakiś Rahi, wyhodowany przez Makuta i ukryty na tej małej wysepce, albo to brakujące ogniwo między Krana a innymi istotami. Mieliśmy poznać tajemnice Krana w zeszłym roku,(albo nawet 2 lata temu) ale chyba nie poznaliśmy, nie ? A może były nim Zyglaki.


Ostatnio zmieniony przez Apokalips dnia Pon 19:50, 10 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Pon 19:48, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Scorpion



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: z Acocidotego

Post
...Albo to jakiś cwaniak z manią wyższości. Jeśli nie byłby zbyt inteligętny wylazł by z groty. A biologiczną istotą nie musi być bo po pierwsze primo:
1.Kalmah miał też macki a był biomechem.
2.To mogła być macka ale jakaś np: coś jak ręka cienia albo jakiś zwierz.
Tren Krom to może jest Brutuś bo tak na pierwszy rzut oka mówi ten cytat:
Cytat:
- A teraz - powiedział istota która go trzymała. - Teraz wyjaw Tren Krom swoją moc.

Pon 19:56, 10 Mar 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum PFB Strona Główna » Dyskusje ogólne / Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 5 z 10

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin