Autor |
Wiadomość |
Akamai
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 1529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mam wiedzieć?
|
|
Cieniste Szczyty |
|
Witam. To mój nowy FF, zachęcam do czytania. Komentujcie i oceniajcie!
Blade niebo nad wyspą Xia powoli się rozjaśniało. Pomarańczowe chmury ciężko wiszące nad wyspą rzucały na wyspę krwiste barwy. Nie było tu ptaków. Nie było tu żadnego łagodnego Rahi.
Tylko w niektórych miejscach widać było wysuszone, czasami nawet martwe drzewa, kruszące się pod naciskiem najsłabszego Matoranina. Dużą część obszaru zajmowały jałowe ziemie, beztrawiaste góry i skały.
Stały tu jeszcze tylko fabryki broni i urządzeń dla Ligi Sześciu Królestw. Kiedyś. Obecnie wciąż się tu pracowało, jednak niewiadomo, kto zamawiał wszelkie wyroby pochodzące z tej właśnie stąd.
Toa Teker znajdował się na wyspie. Zakon Mata Nui przysłał go tu, by znalazł zdrajcę w swoich szeregach. Po wielu tygodniach tropienia w końcu dostał cynk, że gdzieś tu znajduje się rzekomy zdrajca.
Teker szedł powoli, chcąc być niezauważonym. Uważał na każdym kroku, by nie wpaść w żadną pułapkę.
W pobliżu panowała cisza. Przerywały ją jedynie kroki Toa. Wszedłszy na pewne wzgórze ujrzał w dali jakiś budynek. Był otoczony wysokimi murami, pod którymi znajdowały się kolce i jakiś Rahi, którego wcześniej nie widział. Konstrukcja była prosta. Duży prostopadłościan z małą kopułą na szczycie.
Ostrożnie zbliżył się do budowli na dystans kilkunastu metrów. Widział już dobrze całkiem dużego Rahi, wyposażonego w długi, kolczasty ogon, rogi na głowie i potężne szczęki. Z łap wystawały szpony, poplamione jakimś zielonym płynem. Całe stworzenie było ciemnobrązowego koloru.
Teker zbliżył się jeszcze bardziej. Nagle spod ziemi wystrzelił ostry kolec nieomal przebijając stopę Toa. Odskoczył szybko, dopiero wtedy Rahi zwrócił na niego uwagę. Od razu zaczął biec w stronę nowej ofiary, z ogromną prędkością wybił się od ziemi i rozciął szponami jej pancerz. Toa prawie upadł i natychmiast wyjął swój srebrny miecz. Sieknął szybko stwora przez łeb, lecz taki cios nie wystarczył. Bestia znów rozcięła tors przeciwnika, w tym samym miejscu. Płyn ze szponów zaczął parzyć Toa. Czuł i słyszał, jak ciecz się gotuje w jego ranie. Wykrzywił się w okropnym bólu, lecz od razu doszedł do siebie i odparł kolejny atak. Machnął ostrzem, rozległ się szczęk metalu. Łapa Rahi wylądowała głucho na ziemi. Ryknął przeraźliwie, a w tym czasie brzeszczot Tekera oddzielił szyję potwora od jego głowy.
Wielki łeb nieprzyjaciela upadł przy jego łapie.
Teker znowu poczuł ból. Dopiero teraz cała siła ciosu dotarła do jego ciała. Okropny ból przepływał przez jego tors, do nóg i spowrotem nagłe kłucia wracały do brzucha.
Nagle wrota wbudowane w mur przy budynku rozwarły się z hałaśliwym trzeszczeniem. Teker podniósł wzrok. Zobaczył tam postać stojącą na placu otoczonym pochodniami, do których poprzyczepiane były głowy Mrocznych Łowców.
Istota była wysoka, z ogromnym ostrzem przyczepionym do ręki, stalowymi szponami i nieznaną dla Tekera maską, kształtem przypominającą Kanohi Kakama.
- Witam – odezwał się nieznajomy – obserwowałem twoją walkę ze swojej siedziby. Zranił cię dwukrotnie. W jego szponach był silny jad. Zabija w ciągu dnia, jeżeli nie znajdziesz odtrutki.
Słowa nieznajomego wywarły na Tekerze co najmniej dziwne wrażenie. Popatrzył na rozmówcę i odpowiedział szybko:
- Gdzie ją znajdę?
- To nie takie proste. Jeżeli chcesz, bym ci ją dał, najpierw ty musisz pomóc mi. Chciałbym, żebyś zabił pewnego Mrocznego Łowcę, który zgładził mojego przyjaciela... kilka miesięcy temu. Teraz znajduje się tutaj, na wyspie. Wiem nawet gdzie. Tylko, że ja nie potrafię się bić...
- Proszę, nie mogę zwlekać! – krzyknął Teker.
- W takim razie nie dam ci odtrutki. Do widzenia – kolos odwrócił się i już miał zamknąć bramę, lecz Toa się odezwał, wiedząc, że musi wypełnić swoją misję i przeżyć:
- Stój... pomogę ci. Nie wiem tylko, po co ci ta broń, skoro nie umiesz się nią posługiwać.
Nieznajomy popatrzył na Tekera i powiedział:
- Muszę jakoś odstraszać. Nawet nie mam dość siły, by zadać cios tym mieczem. Jestem tylko kupcem. Niedługo wyprowadzam się stąd. Muszę tylko się zemścić. A ty, mam nadzieję, pomożesz mi.
|
|
Czw 22:54, 05 Mar 2009 |
|
|
|
|
Matoro_Mahri
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
|
|
|
Bardzo fajnie sie zapowiada. Narazie moja ocena to 9/10
|
|
Pią 13:50, 06 Mar 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|