Autor |
Wiadomość |
Onepu
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
(FF)Ziva-nui |
|
PROLOG
Toa Phantoka wygrali, Kra-Matoran zamknęli daleko, na wyspie Ziva-nui. Ta wyspa okryta jest mdło-fioletową mgłą. Kirop, Gavla i Radiak są uwięzieni w kopule znajdującej się na środku tej wysepki. Toa Nuva nie wiedzieli jednak o tym, że więżąc tam Shadowtoran skazują na nich jedno z istnień.
- Przez tych Toa teraz musimy tu siedzieć- Warknęła Gavla.
-Złość ci tu nie pomoże-Odpowiedział Kirop.
Gavla ze złości kopnęła rurę koło Kiropa. Rura pękła i zaczął się z niej wylewać srebrny płyn.
-Idiotko, To zbiornik z energetycznym protodermis!- Syknął Kirop.
Gavla i Radiak rzucali się na ściany by je zniszczyć i się wydostać. Kirop natomiast szukał słabych miejsc w więzieniu w, którym byli...
Na próżno jednak. Płyn dotknął już Radiaka, Matoranin chwilę się "Naelektryzował" i zaczął rosnąć.
Gdy był już rozmiarów Toa Inika krzyknął:
-GAVLA, KIROP! CO Z WAMI!?
-Żyjemy...-Odpowiedzieli Toa będący w istocie Gavlą i Kiropem.
-Kim jesteśmy?- Zapytała Gavla.
-Chyba... Toa?- Odpowiedział Kirop po zobaczeniu swego odbicia w resztkach Protodermis.
Gavla i Radiak przyjęli to z pewnym niesmakiem. Kirop był jednak zadowolony z nowych mocy i
broni.
Nad Ziva-nui już zaświeciło się słońce. Większość mieszkających tam Matoran już wstała. Wszyscy zebrali się wokół dwóch kamieni: Czarnym symbolizującym Makutę i zło, Piaskowym przedstawiającym Mata-nui i wszystko co dobre. Do
czekających Matoran przybył Ta-Turaga. Zaczął opowieść:
-Kiedyś nasza wyspa była... czymś... Miejscem bezpiecznym i miłym. Do czasu gdy zjawił się...
Mrok... Toa pokonali go. Nie zabili go jednak, stworzyli Kopułę, gdzie zamykali by takich jak on...-
Turaga nie skończył. Ku jego zdziwieniu Kamień Mata-nui rozbił się na drobne kamyczki.
-I po co się słuchało bajeczek?-Zapytała z nieukrywaną złośliwością granatowa postać.
-Kim jesteście?-Zapytał Mędrzec.
-Toa! A co? Nie wyglądamy na takich?-Odpowiedziała Gavla.
Turaga obejrzał się za towarzyszami Toa Mroku.
Zauważył Radiaka. Radiak rzucił się na turagę i... wbił ostrza w ziemie, Turaga uciekł.
-Nie ma tego starucha, Matoranie są bezbronni-Powiedział na to Kirop.
-Czas wypróbować te złomy strzelające tymi kulami-Dodała Gavla.
Okazało się, że miotacze te opętują trafionego Energią cienia użytkownika. Toa Cienia nie zauważyli jednak 6 Matoran, którzy uciekli. Ich imiona to: Garrin(Ga-Matoranka), Tarihk(Ta-Matoran), Atix(Le-Matoran), Raatrax(Po-Matoran), Nooran(Onu-Matoran-Lider), Khari(Ko-Matoran). Ich misją jest odkryć Kim naprawdę przybysze są, po co tu przybyli oraz pokonanie ich, choćby mieli to przypłacić życiem.
To co u nich jest wadą u nas jest siłą!- Nooran zachęcał drużynę do walki.
Jeśli pokonali resztę, to czemu nas nie?- Zapytał Khari.
Za Mrukpoważnie Myślikujecie tych Kohligłowców- Przerwał Atix.
Matoranie poszli do jaskini. Tam znajdował się fresk z narysowanymi sześcioma kamieniami.
To, moi przyjaciele jest Wielki Kamień Światła, a raczej jego kawałki...-Opowiedział Nooran.
To trzeba te kamyczki znaleść- Odpowiedział Raatrax.
Masz rację, Raatrax.-Nooran przytaknął.
SPOTKANIE
Nooran biegł zawołać resztę. Onu-Matoran rzekł do grupy:
-Chyba czas wyjść stąd.
-Chodzi o lightsones?- Zpytał Khari.
-Zgadłeś, punkty dla tego Matorana- Odpowiedział niezbyt poważnym tonem Nooran.
-Nie wiemy gdzie są.-Powiedział ze zrezygnowaniem Ko-matoran.
-To przekopiemy całą wyspę-Zażartował Nooran.
"Nooran nigdy nie był zbyt poważny"-Pomyślał biały Matoran.
Gdzie tarihk?-Spytał Lider Matoran.
Poszedł szukać kamieni światła, mówi, że ma dość czekania-Odpowiedziała Garrin, drużyna patrzyła, gdzie ona jest, okazało, się, że nieśmiała Matoranka schowała się w kącie.
Wiedziałem, że jego temperament go kiedyś zgubi- Narzekał Khari.
Gdybym był nim toteż też bym się tak denerwpliwił- Usprawiedliwił Ta-matorana Atix.
Teraz nie na temat: Kim są nasi wrogowie?-Spytała Garrin.
Nie wiemy, ale się dowiemy- Odpowiedział bardziej poważnie niż zwykle Nooran.
SŁABOŚĆ KIROPA
To cienia zabrali opętanych Matoran do jaskini. Jedna z Matoranek stała akurat nad przepaścią, Gavla złośliwie ją zepchnęła. Kirop słysząc krzyk Matoranki złapał się za głowę i zacisnął zęby.
-Co, Kirop, szkoda ci jej?-Zapytała Gavla.
-Nie!-Warknął rozdrażniony Kirop.
-Więc co?
-Od pisku tej Matoranki boli mnie głowa!
-Nie przesadzaj...
-Zdaje mi sie, ze Matoran na tym opowiadaniu było więcej, a przynajmniej, że był tam Onu-Matoran z wylotami na policzkach.-Opowiadał przejęty Radiak.
-To musimy go znaleść, pewnie jest z innymi.-Odpowiedział Kirop.
-Czemu tak sądzisz?-Zapytał Radiak.
-Znajac Matoran, to pewnie on szykuje bunt?-Wtrąciła się Gavla.
TARIHK
Tarihk biegł jakby przestraszony w stronę Bambusowej wieży w dżungli, zatrzymał się -a raczej- został zatrzymany przez czworonogiego Toa.
-Dokąd się biegnie? - Zapytał Radiak.
Tarihk nie odpowiedział.
- Nie bój się mnie, jestem Toa, bohaterem.
-To czemu wyglądasz jak zmutowany i martwy od miesiąca Rahi?-Zakpił z Radiaka Tarihk.
- Ucisz się! Lepiej powiedz gdzie biegniesz!- Zapytał Radiak.
Cisza.
-MÓW!!!!!!-Warknął Radiakj.
Tarihk skulił się i wyjąkał:
-Po kamień światła, tam coś się świeciło i...- Ta-Matoran nagle spostrzegł, że powiedział dużo, za dużo.
Toa Mroku wycelował w Matorana miotaczem, jednak ten uciekł.
-Znowu-Mruknął Radiak.
Na zajutrz Tarihk zmęczony i spragniony doszedł do Bambusowej Wieży. U stóp leżał jeden kamień, na szczycie drugi. Tarihk zabrał kamień z ziemi i szedł po schodach po drugi.
Radiak jednak podążał za Matoraninem, dobiegł i zaczął też wchodzić po schodach.
Po długiej pogoni dotarli na szczyt, Tarihk złapał zręcznie drugi kamień. Radiak machnął ostrzem, nie zauważył jednak, że przeciął linkę podtrzymującą konstrukcję.
-Jaki głupek daje takie linki na widoku? Trzeba je było dawać w środku!-Marudził Tarihk.
Konstrukcja powoli się waliła, Tarihk postanowił zjechać po bambusowej poręcz:
"Trochę się poobijam, ale przeżyję"-pomyślał Matoran.
Matoran po długim ( i bolesnym) zjechaniu po poręczy skoczył spowrotem na schody, które pod ciężarem matorana zawaliły się, jednak Matoran miał szczęście, było już nisko. Koło niego leżały kamienie światła, zabrał je i pobiegł szukać do reszty drużyny.
JASKINIA
Gavla! GAVLA!- Krzyczał Kirop.
Czego?! - "Subtelnie" zapytała Toa Mroku.
Ściany w trzecim korytarzu... Ze szpar wydobywa się światło... - Opowiadał Kirop.
Idźmy tam!
Kiedy byli już w miejscu o, którym opowiadał Kirop zawołali Matorana-Górnika, po kilku godzinach Onu-matoran rozłupał ściane z, której Toa Cienia wyjęli trzy świecące kamienie. Do jaskini wbiegła nagle poruszająca się na czterech nogach postać.
Przyjaciele, mały Ta-Matoranin zabrał dwa kamienie, wyglądały one... O takie jak trzymacie. - Radiak zdyszany i przejęty dzielił się z drużyną swoimi przeżyciami.
Ile ich ma? - Zapytał Kirop.
Dwa... - Odpowiedział krótko Radiak.
Skoro Matoranie tak chcą tych kamieni, to one muszą mieć jakąś wartość... Musimy zdobyć resztę zanim oni je znajdą... Znając życie to pewnie tych kamieni jest 6... - Kirop swoją odpowiedzią zapoczątkował dyskusje.
Gdzie mogą być?- zapytała Gavla.
Ta wyspa jest mała, nie powinno być problemów - Powiedział Kirop.
To szukamy? -Spytał Radiak.
Nie ma nic na przeszkodzie...
KONIEC?
TYmczasem Turaga siedział samotnie w małym bambusowo-kamiennym domku, był smutny i zmartwiony, mówił:
- Ukrywam się jak tchórz, udaję tego kim nie jestem, już od czasu kiedy Ziva-nui było rajską, tropikalną dżunglą z jeziorami i drzewami, zdrajca zasadził Shadow Cabolo, poniekąd przeze mnie... Jedyne co mi wychodzi to strzeżenie "fragmentu układanki"- Kamienia Światła.
Turaga zamknął oczy, gdy usłyszał świst odwrcił się i zobaczył Toa Cienia, a dokadnie Gavlę i Radiaka rozwalających domki. Gavla dotarła do Turagi, zobaczyła go i syknęła:
Dawaj Kamień, bo cię zabiję, jeśli dasz ujdziesz ż życiem. Szłyszałam co mówiłeś!
Nie oddam kamienia, za żadne... - Turaga nie dokończył, bo Gavla rzuciła nim na drugi koniec domku. Turaga ciężko dysząc wstał i powiedział:
To że jestem stary, nie znaczy, że jestem powolny.
Turaga nosił maskę, która okazała się Kakamą, choć maska była słabsza i tak dawała Mędrcowi szybkość wiekszą niż jego normalna.
Pogoń trwała aż Turaga i Toa Cienia zauważyli wejście do jaskini Matoran. Turaga uznał jaskinię za dobrą kryjówkę, Toa podążyli za nim. W jaskini Turaga wpadł na biegnącego do kryjówki Tarihka.
-Wiej!-Krzyknął Turaga.
Toa Mroku złapali uciekinierów w sali obrad Grupy Oporu, na nieszczęście byli tam wszyscy Matoranie.
-Tarihk, co tu się dzieje?- Spytała Garrin.
-Ucieka...- Tarihk nie dokończył, został uderzony przez Gavlę i zemdlał.
-Drużyna, szybko wybiegajcie tajną kryjówką za freskiem!- Krzyczał Nooran.
Okazało się, że ściana za freskiem się obraca, Matoranie tam weszli, było to jednak 2 wejście do jaskini Toa Mroku. Gavla, Kirop i Radiak też podążyli za Rebeliantami. Wszyscy stali na krawędzi przepaści, na Drużynę Matoran rzucali się opętani Matoranie, wydawało by się że zginą tylko Rebelianci, Garrin krzyknęłą*, Kirop zacisnął zęby i zrobił fałszywy krok, spadł w przepaść.
-Dzięki, Garrin. Gruby głos by się nie przydał w tej walce.
Kamienie!-Krzyknęła Garrin widząc kamienie wiszące na pasku przywiązanym do Kiropa, Toa Cienia trzepotał skrzydłami, które były za słabe by go unieść, ale spowolniły spadanie.
Jeśli ich nie złapiemy to koniec. - Powiedział Nooran.
Dlaczego? - Zapytała Garrin.
Turaga mówił, że tylko te kamienie usuną Shadow Kabolo i umieszczone w odpowiednim miejscu otworzą drzwi do komnaty włóczni równowagi, która uratuję Ziva-nui przed niechybnym osunięciem się do morza.
-Dlaczego o tym nie wiedzieliśmy?
Nie chciałem was martwić...- Noorana przytłaczała od teraz wina i poczucie obowiązku, uznał, że nie ma nic do stracenia i skoczył za Kiropem.
-Noooraaaan!!!!!!- Garrin krzyknęła.
Niechybne osunięcie się do morza wyspy było prawdą, Ziva-nui tonęła. Turaga starał się zebrać Matoran razem, ale nie mógł sobie poradzić, wtedy przypomniał sobie o mocy, swojej prawdziwej mocy, z końca laski wystrzelił strumieniem światła, który przerwał opętanie Matoran. Gavla skoczyła za Kiropem-a raczej- za kamieniami światła. Radiak uważająć, że nie wygra uciekł. Turaga zebrał Matoran i razem z nimi uciekał przez tajne przejście, gdy wyszli Turaga wziął wózek koło zdemolowanych domków i Matoranie łącznie z ocuconym Tarihkiem pojechali na nich do brzegu, Matoranie odrąbali koła od wózków, które -o DZIWO- zastąpiły łódki. Matoranie posuwali się ku horyzontowi, wyspa tonęła.
-Noorana już nie ma- Łezka Garrin wpadła do morza.
Będziemy o nim pamiętać-Pocieszał ją Turaga.
*Wparujcie do szatni dziewczyn a dowiecie się jakiego to typu krzyk, a Kirop dzięki swojej masce wyczulony słuch i dla niego głośne piski są nie do zniesienia.
Ostatnio zmieniony przez Onepu dnia Wto 21:20, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 20 razy
|
|
Nie 19:47, 23 Mar 2008 |
|
|
|
|
Takanui
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 1803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Fajne krótkie opowiadanie. Są małe błędy, ale da się je przeboleć. - 8/10.
|
|
Nie 20:46, 23 Mar 2008 |
|
|
Tahtorak
Dawny Moderator
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Prędzej Toa, by ich poodmieniali(na pewno jakiś sposób, by się znalazł).
Opowiadanie stanowczo za krótkie- 6/10. Ale pisz dalej, nawet ciekawe.
Podniosę ocenę kiedy trochę bardziej się rozpiszesz, w następnym rozdziale.
Ostatnio zmieniony przez Tahtorak dnia Nie 21:08, 23 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 21:04, 23 Mar 2008 |
|
|
Apokalips
Moderator
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 3076
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Ja pierdziu... Onepu za takie coś powinieneś dostać osta, ty to coś nazywasz opowiadaniem ?! te parę zdań?
Ostatnio zmieniony przez Apokalips dnia Nie 22:36, 23 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 22:35, 23 Mar 2008 |
|
|
Onepu
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
|
|
| | Prędzej Toa, by ich poodmieniali(na pewno jakiś sposób, by się znalazł).
Opowiadanie stanowczo za krótkie- 6/10. Ale pisz dalej, nawet ciekawe.
Podniosę ocenę kiedy trochę bardziej się rozpiszesz, w następnym rozdziale. |
Na wikii pisze, że jeśli Toa wygrają zamkną Kra-toran gdzieś daleko, bo są zbyt niebezpieczni.
Do Apokala: FF piszę krótkie, ale daję je często, krótkie FF zachęcają do czytania przez różnych "dys...", ci lubiący długie FF poczekają trochę, bo części składają się na jedną w miarę długą całość.
Edit: Dodałem następną część.
Edit: Dodałem rysunek Ziva-nui nocą.
Ostatnio zmieniony przez Onepu dnia Pon 11:49, 24 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 11:10, 24 Mar 2008 |
|
|
Tahtorak
Dawny Moderator
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Na wikii to sobie może pisać, większośc to bzdury pisane przez n00bów.
Co do opowiadania.... nie można było napisać o ich "przygodach" tylko o tym,
że stali się Toa? Przecież tak się dzieje w co drugim FF'ie.
Bardzo krótkie- 5/10.
|
|
Pon 13:55, 24 Mar 2008 |
|
|
Razall
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z domu o.O
|
|
|
|
a czemu ziva kojarzy mi się z zeve daje 5/10
|
|
Pon 20:22, 24 Mar 2008 |
|
|
Takadox10
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
|
|
|
Zgadzam się z Tahtorakiem.Mogłeś napisać o ich przygodach,a nie o tym,że stali się Toa.
|
|
Wto 8:59, 25 Mar 2008 |
|
|
Onepu
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
|
|
| | a czemu ziva kojarzy mi się z zeve daje 5/10 |
Zivon-Ziva, Kardas-Karda.
Spoilery
1. Będę dawał więcej.
2. Na Ziva-nui żyją Matoranie.
3. Będzie walka Matoranie vs. Kra-Toa.
|
|
Wto 12:16, 25 Mar 2008 |
|
|
The Great Teridax
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
Wiesz co,ja Ci radzę najpierw napisać długą część,a potem dawać ją na PFB.
Ostatnio zmieniony przez The Great Teridax dnia Wto 12:30, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 12:29, 25 Mar 2008 |
|
|
Takanui
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 1803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Fajne krótkie opowiadanie. Rób więcej takich bo ci nieźle wychodzą. - 10/10.
|
|
Wto 15:54, 25 Mar 2008 |
|
|
TAHNOK-KAL
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Fajne to opowiadanie, miło się czyta
|
|
Wto 16:48, 25 Mar 2008 |
|
|
The Great Teridax
Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
W zasadzie to nie jest takie złe.Dobra dam 6/10.
|
|
Wto 18:24, 25 Mar 2008 |
|
|
Onepu
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
|
|
Dodałem następny kawałek, ten o drużynie Noorana.
|
|
Wto 18:59, 25 Mar 2008 |
|
|
Lokisyn
Administrator
Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 2203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Takie jakieś mdłe.
Historia Matoran jak z Voya Nui (nawet Ko Matoranin jest realistą).
| | Ich misją jest odkryć Kim naprawdę przybysze są, po co tu przybyli oraz pokonanie ich, choćby mieli to przypłacić życiem. |
To brzmi jakby tę misję mieli od dłuższego czasu, w kilka chwil grupka Matoran nie może się zorganizować i wyznaczyć sobie cele.
|
|
Wto 19:18, 25 Mar 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|