Autor |
Wiadomość |
Zelt
Moderator
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 3052
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kroniki Slinta - FF Zelta |
|
Bohaterowie (część z nich bazowana na użytkownikach forum):
Pozytywni:
[link widoczny dla zalogowanych] – główny bohater FF’a; szlachetny samuraj pochodzący z plemienia wody; należy do ruchu oporu; niezwykle opanowy i kreatywny;
[link widoczny dla zalogowanych] – dowódca ruchu oporu; niezwykle odważny i dzielny, pochodzi z plemienia ognia; nienawidzi Kalmahiczka z całego serca (podobnie jak Fikoua) - cytując: „Najchętniej udusiłbym go w jego własnym sosie.”;
[link widoczny dla zalogowanych] – porywczy i szalony, pochodzący z plemienia piorunów; należy do ruchu oporu; uwielbia płatać innym figle;
[link widoczny dla zalogowanych] – lekkomyślny i zawsze na luzie; pochodzi z plemienia dżungli; szpieg ruchu oporu, jego ulubioną zabawą jest „redukcja insektów” (czyt. robienie miazgi z żołnierzy Fikoua i Kalmahiczka);
[link widoczny dla zalogowanych] – mądry i tajemniczy czarodziej z plemienia magii; w ruchu oporu jego zadaniem jest przeprowadzanie rozmaitych badań oraz opieka nad rannymi;
[link widoczny dla zalogowanych] – „mięśnie” ruchu oporu; pochodzi z plemienia skały; uwielbia grać w koszykówkę skalną oraz robić miażdżyć swoich wrogów jego ogromnymi pięściami;
[link widoczny dla zalogowanych] – pochodzi z plemienia kłów; należy do ruchu oporu; bywa niezdarny i fajtłapowaty, ale kiedy wpadnie w furię nic nie jest go w stanie powstrzymać;
[link widoczny dla zalogowanych] – należy do ruchu oporu; pochodzi z plemienia elastyczności; spokojny i zrelaksowany, bywa gadatliwy; uwielbia coś robić, działać, tworzyć – uważa, ze to jego powołanie;
[link widoczny dla zalogowanych] – dziki zwiadowca ruchu oporu, pochodzi z plemienia piasku; uwielbia się bawić swoimi ofiarami; kolor bordowy działa na niego niczym płachta na byka;
[link widoczny dla zalogowanych] – członek ruchu oporu, pochodzi z tego samego plemienia co Plixor; zawadiacki i humorystyczny, lubi się bawić; niezwykle gadatliwy i wytrzymały;
[link widoczny dla zalogowanych] – członek ruchu oporu pochodzący z plemienia kłów (podobnie jak Dubtro); kocha jeść, jego ulubionym przysmakiem jest „sznycel w ogniu”; z natury rozsądny i opanowany;
[link widoczny dla zalogowanych] – członek ruchu oporu i plemienia kosmicznych mikseli; często działa impulsywnie; z natury narwaniec nie potrafiący usiedzieć w miejscu; jego pasją jest podróżowanie i odkrywanie nowych rzeczy;
Zwierzakoboty:
- [link widoczny dla zalogowanych] – lider
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
Neutralni:
Proton – łowca nagród; poluje na Flamera i resztę ruchu oporu; nie wiadomo dokładnie dla kogo pracuje;
Polfo – służący Kalmahiczka;
Negatywni:
[link widoczny dla zalogowanych] – nemezis Mangeto; nienawidzi go tak samo, jak on jego; Soundwave był niegdyś szanowanym mikselem, ale po tym jak wpadł w konflikt z Mangeto jego reputacja legła w gruzach i został ostatecznie wygnany z Mikselandii; teraz próbuje się zemścić;
[link widoczny dla zalogowanych] – jeden z okupantów Mikselandii; lubi kolor czerwony; wbrew pozorom, ten ognisty kalmar gardzi wszystkimi (tak jak Fikou) i najchętniej chciałby rządzić całym światem (tym razem już bez Fikoua);
Fikou – drugi okupant; początkowo niezwykle groźny, z czasem jednak zaczyna usuwać się w cień Kalmahiczka i staje się wyłącznie jego marionetką; z natury agresywny i niebezpieczny;
Wprowadzenie:
Akcja rozpoczyna się 5 lat po wybuchu otwartej wojny pomiędzy Mikselandią a Kalmalandem i Fikolandem. Mikselandia zaczyna odnosić kolejne porażki, dlatego tajny rząd powołuje w końcu do życia projekt, który powstawał przez ostatnie lata okupacji – PROJEKT: FURIA. Projekt ten miał polegać na utworzeniu specjalnej jednostki (zwanej później Grupą Oporu), która miała za zadanie zwalczanie wszelkich objawów Kalmahizmu i Fikocentryzmu. Przez pierwsze 3 lata Ruch Oporu zaczyna odnosić sukcesy. Jednak przez kolejne dwa rozpoczyna się seria porażek, które ciągną się nieubłaganie… do czasu.
Część 1
Slint siedział na skale i wpatrywał się bezradnie w płonące ruiny Kyldy – kolejnej osady zniszczonej przez piekło wojny. Wiedział, że nie jest w stanie nic na to poradzić, ale jednak w przeciwieństwie do większości drużyny, nie patrzył w przeszłość, lecz w przyszłość. Był świadom, że jego kraj przegrał wiele bitew, że jest na skraju zagłady, że nie jest w stanie się dalej bronić. A jednak, on wciąż miał nadzieję na lepsze jutro.
- Przeklinam dzień, w którym ta czerwona gnida się urodziła! – rzekł Juglon.
- Tyle istot przez niego umiera… tyle niewinnych stworzeń, które niczym nikomu nie zawiniły. Giną tylko dlatego, że jedna, nędzna kreatura tak chce. – powiedział Voltrex.
- Oby zgnił od swojej nienawiści. – rzekł Plixor.
Nagle Flamer – lider drużyny – wstał i podszedł do Slinta. Oparł mu rękę na ramieniu i spytał się go:
- Jak sądzisz – ile istot musi jeszcze zginąć, aby to piekło wreszcie się skończyło?
- Nie mam pojęcia. – rzekł Slint. – Wiem jednak jedno – jeżeli ten spór ma się skończyć to trzeba go skończyć jak najszybciej.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Nastała noc. Drużyna Flamera usiadła w kółko przy ognisku i zaczęła wspominać czasy przed wojną. Wszyscy rozmawiali i próbowali jakoś przełamać ten żałobny nastrój. Jedynie sam Flamer, który nie mógł się pogodzić z kolejną porażką, siedział nad urwiskiem i medytował. Pomagało mu to oczyścić umysł i zapomnieć o tym przeraźliwym piekle chociaż na chwilę.
- Eh… czemu to wszystko musi spotykać akurat nas? Czemu?! – powiedział sam do siebie. – Z drugiej strony, wiem, że nie możemy się teraz poddać. Na pewno uda nam się coś wykombinować. Na pewno jest jakieś wyjście. Muszę tylko znaleźć odpowiedź na to jakim sposobem będziemy mogli wygrać tę wojnę…
Po tych słowach Flamer ponownie pogrążył się w medytacji.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
- No i gdzie nasz przywódca? Mam chyba nawet plan jak można obalić Kalmahiczka. – rzekł Dubtro.
- Dość gadania dzisiaj o Kalmahiczku! – zarządził Mangeto. – Nie możemy myśleć na okrągło o tym obślizgłym kalmarze. W taki sposób tylko bardziej się dołujemy.
- Nie będziesz mi mówił jak mam żyć! – krzyknął Juglon. Ten zielony żartowniś rzadko kiedy się złości. No, chyba, że ktoś zaczyna go pouczać…
- Śmiesz kwestionować rozkazy jednego z zastępców lidera Ruchu Oporu?! Ja ci dam nauczkę!
Po tych słowach Mangeto rzucił się na Juglona. Mangeto był silniejszy i wytrzymalszy niż jego przeciwnik, ale nie posiadał za to takiej zwinności i zręczności jak Juglon. Po kilku minutach walki wreszcie rodziela ich Gubbly.
- Czy wy zawsze musicie się kłócić w najmniej odpowiednich dla nas momentach? Takim zachowaniem prędzej zniszczymy naszą drużynę niż „ruskiego kalmara”*.
Gubbly wbrew pozorom zawsze był jednym z tych rozsądniejszych członków drużyny i rzadko kiedy działał impulsywnie.
Po całej aferze wszyscy usiedli znowu przy ognisku i zaczęli powoli pogrążać się w objęciach Morfeusza…
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
[siedziba Kalmahiczka]
- POLFO! GDZIE JESTEŚ TY MAŁA POKRAKO?! – krzyknął rozjuszony Kalmahiczek. – GDZIE SĄ MOJE WYMARZONE PRYNCYPAŁKI?!
- Już po nie idę Milordzie. Życzy panicz sobie coś jeszcze? – spytał Polfo.
- Nie, tyle wystarczy. Przy okazji, połącz mnie z Fikouem przez skajpaja. Mam z nim do pogadania.
- Skype’a.
- Słucham? TY MASZ JESZCZE CZELNOŚĆ MNIE POPRAWIAĆ?! ZASUWAJ DO KUCHNI PO PRYNCYPAŁKI I POŁĄCZ MNIE Z FIKOUEM, ALBO TWOJA ŻONA I DZIECI BĘDĄ WĄCHAŁY STOKROTKI OD SPODU!
- Już bie-bie-bie-gnę mi-mi-mi-lordzie. – wystękał Polfo.
*chwilę potem*
- Witaj Fikou! Co tam słychać?
- A dobrze Kalmahiczku. A co tam u ciebie?
- Chciałem się spytać ciebie o jedną rzecz.
- Słucham uważnie.
- Czy zgładziłeś wreszcie Ruch Oporu tak jak ci kazałem?
- E… Em… No…
- GADAJ!
- Przykro mi, ale udało im się uciec. Do tego udało im zgładzić część naszych żołnierzy.
- Grrr…
- ALE, ALE! Kylda to teraz ruina! Więc jakby nie patrzeć udało nam się wypełnić misje.
- Dopóki te pasożyty wciąż żyją nie możemy mówić o sukcesie. Każ moim podwładnym zrobić plakaty z podobizną każdego insekta należącego do tej grupy. Wyznaczam nagrodę w postaci 10000 mucków** za ich głowy. A za głowę Flamera wyznacz nagrodę 1 miliona mucków. Tylko masz mnie nie zawieść!
- Nie ma problemu.
Tym akcentem ich rozmowa dobiegła końca.
KONIEC CZĘŚCI 1.
*”ruski kalmar”- określenie nadane Kalmahiczkowi przez inne Miksele;
**muck – waluta w Mikselandii; później wprowadzona także w Kalmalandzie i Fikolandzie;
Czekam na opinie.
|
|
Sob 16:02, 14 Lut 2015 |
|
|
|
|
Kalmahiczek
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 1361
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wyspa Okoto Ranga: Moderator
|
|
|
|
Dobre, pełno epickości, ja jestem, żarty itp.
Za to dycha.
|
|
Sob 16:21, 14 Lut 2015 |
|
|
Duvin
Dołączył: 16 Maj 2009
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
|
|
|
Te scenki są bardzo króciutkie, więc nie ma za bardzo jak wczuć się w ten świat. Jedynie ostatni fragment dał mi takie uczucie bycia tam.
Pomysł sam w sobie dobry. Dobrze by było byś lepiej pokazywał profile psychologiczne bohaterów w akcji, tak żebym czytając pomyślał: "Hmm... Voltrex rzucił się na wroga bez zastanowienia. To do niego podobne".
|
|
Sob 16:45, 14 Lut 2015 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|