Autor |
Wiadomość |
Mek
Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Pamiętniki Mekraniego |
|
Postanowiłem, że też się pobawię w pisanie. Lekko meta. :>
Dzień 163. - Najzwyklejszy dzień.
| | Jak zwykle od kilku dni siedzę z boku i się przyglądam temu, co się dzieje.
Niewiele. Miejsce jest praktycznie zrujnowane, ale przebywa tu kilka osób i próbują je odbudować.
Dookoła placu biega ten dziwak jedzący chmury. Nie wiem, jak on daje radę przeżyć, bo od tygodnia pogoda jest całkiem dobra i niebo jest bezchmurne. Jakim cudem on w ogóle dostaje się do chmur? Dlaczego akurat chmury, przecież to jest sama woda.
Wydarzyła się najciekawsza od kilku miesięcy rzecz. Przyleciał jakiś statek. Nie mam pojęcia co robi w tym miejscu. Nie ma tu bogactw ani ludzi nadających się na niewolników. Wysiada z niego jaki koleś z włócznią lub innym kijem w ręku.
Gość, który z jakiegoś powodu kolekcjonuje małe portrety tych, którzy tu przebywają podchodzi do przybysza i zaczyna z nim rozmawiać.
Nowy zaczyna wrzeszczeć, wymachiwać rękoma i robić najdziwniejsze miny jakie widziałem.
Po czym wystrzeliwuje na orbitę.
Co tu się do cholery dzieje. |
Dzień 168. - Wielka przygoda
| | Od przybycia Orbitalnego Pilota Statków Kosmicznych grawitacja jest zaburzona. Dookoła latają kawałki ruin, a ja musiałem rano łapać kartki z mojego dziennika i uważać, aby żadna przelatująca cegła mnie nie zabiła.
Nikt nie używa statku Orbitalnego Pilota. Muszę się tam dostać i sprawdzić w jakim jest stanie i czy dam radę to pilotować. Orbitalny po pięciu dniach nadal po niego nie wrócił. Zastanawia mnie na co mu on w ogóle był.
Chmurojad zarządził wielką wyprawę. z jakiegoś powodu większa część ludzi odpowiedzialnych za odbudowę tego miejsca porzuciła swoje obowiązki i ruszyła wraz z nim. Chyba nie powinienem ich krytykować, samemu siedząc na klifie i udając, że nie istnieję.
Jak dobrze słyszałem kawałek ich planu, wyruszają, aby zabić Teridaxa. Ostatni raz jak widziałem Drużynę Bez Pierścienia, to ruszali w stronę lasu. Obstawiam, że przeżyją maksymalnie cztery dni, później zabiją ich Rahi lub wybiją się wzajemnie.
Czy nikt im nie uświadomił, że Teridax nie żyje? |
Dzień 171. - Powrót z wielkiej przygody.
| | Widziałem ponownie Drużynę Bez Pierścienia. Wydaje się, że trochę zmienili skład i część z nich najwyraźniej, nie wiadomo w jaki sposób zmieniła się w Toa. Obecnie są chwaleni jako jedni z największych bohaterów tego miejsca. Nie mam pojęcia co się stało tam, gdzie byli.
Przeszukałem ruiny biblioteki w poszukiwaniu dawnych ksiąg spisanych przez m.in. Aresa. Dzięki nim znalazłem też gdzie możliwie drużyna Chmurojada wyruszyła.
Nadal nikt nie zwraca uwagi na statek Orbitalnego Pilota. Wydaje mi się, że w nocy dam radę się tam zakraść.
Chmurojad przestał pożywiać się chmurami. Muszę wymyślić inną ksywkę. |
Noc między 171. i 172. dniem - Moja wielka przygoda
| | Tak jak myślałem, jak statek Orbitalnego Pilota został tu zostawiony, tak stał i nikt go nie ruszał ani nie pilnował.
Nie wiem dlaczego Toa Chmurożercy nie użyli tego. Mogliby ominąć te wszystkie lasy po drodze.
Pilotaż w miarę prosty, przecież musiał tym latać ktoś, kto w każdej chwili mógł odfrunąć. Nie mógł być zbyt bystry.
Zaraz po wzniesieniu się nad lasy zauważyłem, gdzie musieli ruszyć i wiedziałem, że to, co tam znajdę, będzie ciekawe.
W środku znalazłem kilka starych, zniszczonych Vahki i roztrzaskany pomnik Turagi Dume'a. Mogłem się tego spodziewać po napadzie bandy psychotycznych pseudo-Toa na zamkniętą fabrykę.
W rogu leżały części, które nie mogły pochodzić z tej fabryki.
Wyglądały na kawałki Orbitalnego Pilota i wnioskując po częściowo rozpuszczonym kawałku Volitak, części jakiegoś matoranina, toa lub turagi.
Czy oni na serio dali radę kogoś zabić?
Nasuwa się tyle pytań... Skąd się wziął Orbitalny Pilot? Dlaczego atakowali tą fabrykę? Czego Orbitalny chciał od tej fabryki, skoro też tu był? Kim był ten drugi zmarły?
Czy to jest płynna rdza? |
Dzień 172. - To na pewno nie koniec.
| | Gdy wróciłem, wszyscy zaczynali wielką imprezę dla "Bohaterów".
Nadal mnie zastanawia, dlaczego jest z nimi Orbitalny Pilot.
Nie przyłączyłem się do świętowania, nie ufam żadnemu z nich, Wydaje mi się, że Orbitalny może coś planować, nowi to jego pomocnicy, a jakimś sposobem drużynę przekabacił na swoją stronę.
Co chwilę przeżywam deja vu... |
Dzień 176. - Czy to jednak koniec?
| | Od kilku dni nie wydarzyło się nic niezwykłego. Odbudowa miasta idzie sprawnie, powoli wszyscy wracają do swoich codziennych, nudnych żyć.
Nadal nie przyzwyczaiłem się do mniejszych rzeczy latających dookoła. Ktoś musi naprawić grawitację. Zaczynam przez to gubić kartki z dziennika.
Chmurojad wrócił do jedzenia chmur. Zaczął się też odżywiać wafelkami.
Drużyna "Pryncypałów", jak to się nazywają rozpadła się i nikt nie zwraca uwagi na nierozwiązaną sprawę Orbitalnego, a on sam nie zwraca uwagi na jego statek.
To chyba tyle z interesujących informacji z ostatnich czasów... |
Dzień 1. - Nowy dziennik.
| | Postanowiłem założyć nowy dziennik. W starym kartki wypadały, zrobił się cały pożółkły i niewygodny w używaniu. I po raz pierwszy od dawna wraz z nowym dziennikiem zaczynam liczenie dni od nowa.
To tyle interesujących informacji. |
Dzień 4. - Nie znowu...
| | Znowu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Coraz rzadziej widuję jednego z zarządzających całą tą wsią, a mieszkańcy zaczynają znikać.
Niedobrze.
Nadal nikt nie postanowił mnie porwać. Heh. |
Dzień 7. - Ups.
| | Fale mutantów wylały się do miasta. Rujnują budynki, nad którymi wszyscy oprócz mnie tyle pracowali, żeby je odbudować. jednak dobrze, że jestem tak cholernie leniwy, nie napracowałem się na darmo.
Atakują tą wielką fortecę przekształconą w fabrykę Lemoniady. Chyba powinienem był pomóc. Żaden z nich nigdy mi z niczym nie pomógł. Szkoda. |
Dzień 8. - Zaczyna się rozkręcać.
| | Mój blok został w sporym stopniu uszkodzony, mutanty próbowały wejść na dach. Wziąłem swój ekwipunek i zacząłem się wspinać po innych budynkach. Szczyt wieży telekomunikacyjnej nie wydaje się najrozsądniejszym miejscem do przebywania podczas ataku, ale co mnie to. I tak nie mam nic do stracenia. Może oprócz moich masek, nad którymi musiałem się tyle męczyć, żeby mieściły się na mojej twarzy.
Ci z bandy chmurojada, którzy nie zostali zmutowani próbowali walczyć, ale im to nie wychodziło. Uciekli. To miasto jest stracone. Musze się dostać do statku Orbitalnego, lub - lepiej - mojego Cursusa. Nie wydaje mi się, żeby ktoś jeszcze go pilnował w tym chaosie. |
Dzień 14. - Armia.
| | Drużyna Niedobitków znowu postanowiła wykorzystać te małe cholerstwa. To też im nie wyszło, sporo z nich rozpierzchło się po mieście. Poszli do domu Chmurojada. Po drodze przyłączył się do nich Orbitalny. Nadal nie zwraca uwagi na to, że ktoś definitywnie używał jego statku. Stoi jakieś 2 ulice dalej niż tam, gdzie go zostawił.
Powinienem był się tu wdrapać miesiące temu. Widoki są niesamowite. Idealnie widzą stąd cały ten cyrk.
Banda wróciła. Nieśli starty czegoś, co miałem lekki problem rozpoznać z tej odległości, ale wyglądało na... wafle? Co oni do cholery robią? |
Dzień 15. - Ugh... Uh?
| | Rankiem postanowili wyjść ze swojej kryjówki, w której trzymali te stworzenia.
Jakimś sposobem je okiełznali... I połączyli w coś na wzór... Megazorda?
To coś zaatakowało Lokisyna i jednym ciosem zdołało go powalić i zniszczyć jego włócznię. Następnie Orbitalny podszedł i nonszalancko go dobił.
Mutanty natychmiastowo zaprzestały ataków, ale stali w miejscu jak banda kretynów. "Bohaterowie" gdzieś poszli. Nie mam pojęcia, co planują.
Wrócili, najwyraźniej z antidotum. Po raz pierwszy się do czegoś przydali. Brawo. Gratulacje. Jestem z was taki dumny. Wcale nie. Zgińcie w płomieniach.
Chmurojad i Toa ziemi zaczęli się kłócić. Drą się tak głośno, że słyszę ich aż tutaj. Lista zakupów na następny tydzień - chleb, schab, karabin snajperski.
CHMUROJAD DŹGNĄŁ TEGO DRUGIEGO. Wszyscy zaczęli go chwalić, po czym poszli świętować.
ŻE CO?! |
Dzień 23. - Znowu spokój. Chyba.
| | Chyba ktoś mnie obserwuje. Ktoś jeszcze jest widzem tego cyrku.
Krąży po całym mieście ze swoim notesikiem w ręku i co chwilę coś w nim notuje. Obserwował zachowanie Chmurojada. Później widziałem go na dachu mojego dawnego domu. Chyba mnie zauważył. Potrzebuję karabin snajperski.
W nocy śledził tego, który całym tym chaosem zarządza. Wiem, bo go obserwowałem, jak ten, tego śledził.
Podejrzany typek. Chociaż siedzi tu od zawsze.
Niech jeszcze raz się zbliży, to odstrzelę mu tylny pancerz.
|
Dzień 28. - Nie znam tych uczuć.
| | Drużyna Bez Pierścienia zebrała się dzisiaj na dziedzińcu. Po jakichś 15 minutach pojawił się sam Chmurojad. Cośtam na siebie powrzeszczeli, po czym Chmurojad z opuszczoną głową odszedł.
Przykro mi z tego powodu. Dziwne. Jakbym współczuł Chmurojadowi.
Zamienili Chmurojada na Stalkera. Ciekawy pomysł. Chyba nie ma tutaj żadnych ogarniętych Toa. Albo ci ogarnięci są na tyle ogarnięci, aby trzymać się od tej bandy z daleka.
Jak się dowiedziałem, Chmurojad został wygnany.
Czy my do cholery żyjemy w jakimś plemiennym systemie, że go wygnali, zamiast zamknąć w więzieniu?! |
Dzień 35. - Szaleństwo
| | Tydzień od kiedy Chmurojad przepadł. Miasto zaczyna się prężnie rozwijać. Zaczynamy rozwijać politykę.
Nie całkiem jest to dobre.
Przyjechała jakaś banda ludków, tubylcy wyszli się z nimi spotkać i... Zaczęli wrzeszczeć na siebie nawzajem.
Jedni przyjechali z pobliskiej wsi, zaczęli coś wrzeszczeć o oskarżaniu, tubylcy cośtam powrzeszczeli, po kilku godzinach się dogadali.
A potem przyjechali kolejni i też zaczęli coś wrzeszczeć.
Ktoś zaproponował oddanie im jednego z naszych tyranów. Nie miałbym nic przeciwko.
Na chwilę się uspokoili jak okazało się, że między nimi trwa pokój od iluś lat, ale po chwili wrócili do darcia mord.
Nikt nie wie, skąd wzięła się połowa tych ludzi. Po prostu przyjechali, siedzą wśród ruin byle jakiego miasta i kłócą się z jego obywatelami i innymi przybyszami.
Już nic mnie nie dziwi. |
Dzień 42. - Powrót bohatera.
| | Nadal wszystko jest "normalne". Jak na standardy tego miejsca. Chmurojad najwidoczniej przepadł na dobre, wszyscy wrócili do robienia tego, co robili przez większość czasu. Polityka została porzucona, wydrzyjmordy wiszą na głównym placu.
Wpis kilka godzin później - Wcześniej pisałem, że wszystko jest w miarę normalne.
No oczywiście, że nie. Obecnie przez miasto przewala się tabun byko-kałamarnic, czy innego dziwactwa w tym stylu. Tia.
Odgrywa się tutaj najbardziej epicka walka, jaką w tym mieście widziałem. Nie można jej porównywać do bitew, w których brałem udział, ale aktualnie są tu armie i się tłuką i jest ten główny zły. No i wrócił chmurojad, z czego jestem tak niesamowicie szczęśliwy.
I któryś z członków Drużyny Tęczowych Wojowników nie żyje. Ciekawe za ile minut wróci do nas. Oni zawsze w jakiś dziwaczny sposób wracają.
Jeden Z Tych Dobrych, trafił jakimś magicznym pociskiem Tego Złego i Ten Zły nagle zmienił się w tego, którego Chmurojad dźgnął miesiąc temu. Bo dlaczego nie. Oczywiście. No nie ma jak się sprzeczać. DOKŁADNIE TAK, JAK UMIERANIE DZIAŁA. |
Ostatnio zmieniony przez Mek dnia Wto 14:56, 11 Lis 2014, w całości zmieniany 19 razy
|
|
Pon 17:08, 13 Paź 2014 |
|
|
|
|
Kalmahiczek
Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 1361
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wyspa Okoto Ranga: Moderator
|
|
|
|
Jak możesz mi to robić?
|
|
Pon 17:22, 13 Paź 2014 |
|
|
Mek
Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
To jest tylko Twoja historia opowiedziana z perspektywy nadmiernie racjonalnej, zgorzkniałej osoby. Nie próbuję Cię urazić
|
|
Pon 17:24, 13 Paź 2014 |
|
|
Lirken
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
10/10 Jestę twojim fanem <3
|
|
Pon 17:55, 13 Paź 2014 |
|
|
Mek
Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
| | 10/10 Jestę twojim fanem <3 |
Dzięki, bardzo to doceniam, nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie moi fani. I moi rodzice. Chciałbym też podziękować mojemu sąsiadowi Łukaszowi, któremu właśnie kradnę WiFi, bez niego też nie mógłbym pisać moich powieści.
Dopisałem kawałek historii w głównym poście
|
|
Wto 22:00, 14 Paź 2014 |
|
|
Gaku
Dawny Administrator
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 4135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Miazga, twój FF i FF Kalmahiczka się świetnie uzupełniają
Jestem na tak
|
|
Wto 22:04, 14 Paź 2014 |
|
|
Kodan
Moderator
Dołączył: 13 Maj 2008
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
| | Miazga, twój FF i FF Kalmahiczka się świetnie uzupełniają
Jestem na tak |
Co więcej mogę napisać? Kontynuuj, bez twojego FFa, ten Kalmahiczka sporo traci.
|
|
Wto 22:08, 14 Paź 2014 |
|
|
Filo
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Garwolin
|
|
|
|
Czowjeku, genialne! Świetny pomysł, przyjemnie się czyta. Czekam na więcej (a ty czekasz na Kalmahiczka). 10/10.
|
|
Wto 22:29, 14 Paź 2014 |
|
|
Lirken
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Bardzo ładnie się to zapowiada
|
|
Śro 9:11, 15 Paź 2014 |
|
|
DD
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 3797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się bierze dyfrakcja światła?
|
|
|
|
"Co tu się do cholery dzieje?" XD
Serio, to tak ładnie współgra z ff Kalma, że tworzy coś w rodzaju PFBWU ( PFB Writing Universe).
Już nie wspominając o tym że jest hilarne. Gdyby ktoś, kiedyś dawno dał mi oficjalną rangę "śmieszka" czy innego idiotyzmu to teraz oficjalnie bym ci ją przekazał.
Nie zaprzepaść dziedzictwa ;_:
|
|
Śro 13:36, 15 Paź 2014 |
|
|
Mek
Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
| | Nie zaprzepaść dziedzictwa ;_: |
Nigdy! NIGDY nie zaprzepaszczę mojego dziewictwa! pilnowałem go już 18 lat i nie zamierzam do oddawać!
Dodałem kolejne dwa wpisy
|
|
Czw 23:00, 16 Paź 2014 |
|
|
Gaku
Dawny Administrator
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 4135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
|
|
|
| | Chmurojad przestał pożywiać się chmurami. Muszę wymyślić inną ksywkę. |
To zdanie mnie rozłożyło na łopatki
Mam nadzieję że Kalma zrobi jeszcze jedną część, z niecierpliwością czekam na zakończenie
|
|
Czw 23:10, 16 Paź 2014 |
|
|
Takanui
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 1803
Przeczytał: 18 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Mekrani - Piraka Cnoty z buławą dziewictwa. ;>
Płynna rdza rządzi. ;P
|
|
Pią 1:32, 17 Paź 2014 |
|
|
Souler
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 2587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
|
|
|
Walić tam jakichś Toa, idziemy pić.
|
|
Pią 1:56, 17 Paź 2014 |
|
|
SejfMan
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 2499
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojnice
|
|
|
|
Super się czyta te dwa opowiadania równolegle, dobry pomysł miałeś
|
|
Pią 6:23, 17 Paź 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|